emi82 Napisano 25 Listopada 2007 Zgłoś Napisano 25 Listopada 2007 Hej. Bardzo chciałabym wyjechac w połowie marca do USA, mam chlopaka tam (obywatela) i zamierzamy sie pobrać. Nie zdawałam sobie sprawy ile jest zachodu z wiza narzeczeńska i ostatnio przeczytalam, ze sie na nią czeka do 6 miesięcy nawet, czy to prawda? I jak to w ogole wygląda: on załatwia wszystko w USA, a ja czekam aż sie do mnie odezwą bez skladania żadnych papierów w PL? Mój chlopak nie ma własnego mieszkania i boje sie, ze moga sie czepiac o to gdzie bedziemy mieszkac... Własnie wróciłam z USA miesiąc temu i gdybym wiedziała ile teraz trzeba czekac i zyc wniepewnosci to bym w ogole nie wracala Pomóżcie mi, bo ja si chyba zapłacze... A moze próbowac z turystyczna? Ale w sumie dopiero co wrociłam, wiec moze to nieciekawie wyglądac... Co o tym sądzicie przepraszam za chaotyczność dzieki
sly6 Napisano 25 Listopada 2007 Zgłoś Napisano 25 Listopada 2007 emi82 co do wizy turystycznej to zalezy czy sie uczysz,czy pracujesz i czy powiesz ze lecisz do chlopaka...bo jak wiesz dobrze jesli sie nie uczysz,nie pracujesz to spadaja Twoje szanse na wize turystyczna chociaz bywa tak ze takie osoby dostaja wize
KW Napisano 27 Listopada 2007 Zgłoś Napisano 27 Listopada 2007 na wize narzeczenska ostatnio sie troche czeka, zajzyj tu: http://www.visajourney.com/timeline/k1list...?cfl=&op3=1 caly proces mozesz przestudiowac tu: http://www.fiance.republika.pl/ albo poszukaj postow w dziale emigracja Nie musi miec mieszkania, bedziecie pozniej potrzebowali zaswiadczenie o dochodach , ale zawsze mozna wzisc co-sponsora. 6 miesiecy to nie az tak dlugo, szybko zleci:)
sly6 Napisano 27 Listopada 2007 Zgłoś Napisano 27 Listopada 2007 KW no ale chyba bedzie potrzebny jakis adres na jaki potem Oni przesla formularze i lepiej aby byl On staly .
daga Napisano 29 Listopada 2007 Zgłoś Napisano 29 Listopada 2007 witaj, podobnie jak Wy, zdecydowalismy sie ostatecznie na wize narzeczenska. Prawda jest taka,ze im wiecej sie czyta - tym wiecej sie czlowiek gubi. Poczatkowo chcielismy wykorzystac mozliwosc slubu na turystycznej i potem zajac sie legalizacja pobytu etc - ale tu mozna sie natknac na szereg pulapek z mozliwoscia postawienia zarzutu "falszerstwa wizowego"wlacznie. Moj narzeczony zglosil aplikacje we wrzesniu, procz numeru i potwierdzenia,ze papiery wplynely do urzedu - nic do tej pory nie otrzymalismy.Nie wiem ile to potrwa jeszcze - ale z kilka miesiecy na pewno:( najtrudniej jest czekac w takim zawieszeniu, bez konkretnych terminow; nie wiem,jak innym "forum-owiczom" - mnie ten czas po prostu sie wlecze,bo nie potrafie niczego sensownego ani zaplanowac,ani zrobic, bo generalnie - czekam; macie podobne doswiadczenia? pozdrawiam serdecznie i proponuje stworzyc jakas "grupe wsparcia" oczekujacych narzeczonych
emi82 Napisano 30 Listopada 2007 Autor Zgłoś Napisano 30 Listopada 2007 daga świetnie Ciebie rozumiem, bo jestem w podobnej sytuacji. Takie glupie 'zawieszenie' i co tu robic? Do pracy nie pojde, bo nie wiadomo kiedy bede wyjeżdżać, no i gdy szczerze wyznam moje zamiary, to kto mnie zatrudni? I tak sobie zyje z dnia na dzień. Na szczęscie (albo i na nieszczęscie) mam studia Myślałm o turystycznej, ale stwierdziłam, ze szanse mam marne i nie chce kombinowac, wiec teraz czekam... Moje kochanie dopiero zaczął zbierac dokumenty, ktore poradzil mu prawnik,więc przed nami długa droga A wy też korzystaliscie z posrednictwa osób trzecich, czy wszystko na własną ręke? Nam powiedziano, ze z adwokatem bedzie szybciej, zobaczymy Rozmumiem, ze nasza "grupe wsparcia" oczekujacych narzeczonych powiększa się pozdrawiam
sly6 Napisano 30 Listopada 2007 Zgłoś Napisano 30 Listopada 2007 emi82 a kto Wam tak powiedzial ze z adwokatem bedzie szybciej? a jakiego macie adwokata i skad macie jego namiary?
daga Napisano 1 Grudnia 2007 Zgłoś Napisano 1 Grudnia 2007 witaj:) zbieralismy wszystko sami; generalnie zanim doszlismy do opcji "narzeczenska" przeczytalismy wszystko o innych mozliwosciach; chyba ze dwa tygodnie probowalam przetrawic i sama sobie wytlumaczyc,ze ta opcja, mimo wszystko jest najlepsza - a skoro i tak trzeba przejsc to administracyjne piekielko, to niech to sie juz dzieje na wlasnym podworku. Generalnie zebranie dokumentacji nie jest trudne; trzeba tylko uwaznie przeczytac, co trzeba natchmiast, a co mozna pozniej; na przyklad - formularz biograficzny musi zostac zlozony w 4 egz. ale wlasnorecznie podpisac mozna go juz w ambasadzie w trakcie rozmowy, to samo z dostarczaniem twojego zdjecia (memo do formularza G-325A)-mozna je doniesc do ambasady tez; nie wiem,czy to komus pomoze, ale przytaczam liste zlozonych przez Andrew dokumentow: • Form I-129F Petition for Alien Fiancé(e) (3 pages) • Form G-325A Biographic Information for (Andrew)... (8 pages) • Form G-325A Biographic Information for (ja)... (4 pages) • Birth Certificate: (Andrew) • Written Statements of Intent to Marry: (moje i Andrew osobno) (1 page) ii. (1 page) • Passport-Style Photograph of andrew ( moje will be provided at her interview in Warsaw, Poland) • Check for $455.00 made payable to US. Department ofHomeland Security • Evidence of Meeting within past two years (see below) Prawnik, z tego co wiem - raczej nie przyspieszy rozpatrzenia podania; wszystkie sa rozpatrywane wedlug kolejnosci wplyniecia, ale jesli nie macie czasu,albo nie chcecie czegos przegapic, to mozna mu takie cos zlecic; bardzo pomocna w moim przypadku okazala sie ta strona: http://www.prawoimigracyjneusa.com/wiza_narzeczenska.htm zwlaszcza dzial "pytania do nas" naprawde - duzo informacji i zdroworozsadkowego podejscia:) Wracajac do "wieszania sie" -hmm - ja niby pracuje,ale w pracy czuje sie juz jak mebel - totalnie nie moje miejsce juz; i jak w piosence the Clash "should i stay or should i go" no chyba jednak stay i czekaj... ciekawe, czy ktos moglby nam doradzic, jak sobie z tym zawieszeniem poradzic na przykladzie swoich doswiadczen? pozdrawiam serdecznie
emi82 Napisano 1 Grudnia 2007 Autor Zgłoś Napisano 1 Grudnia 2007 Hejka. Pani prawnik powiedziała, ze ona (jako mająca doświadczenie) dopilnuje zebysmy mieli cały komplet dokumentow i wszystko poprawnie wypełnione i w ten sposób zaoszczędzimy czas. Nie wiem co to za kobieta, ale moj chlopak juz wczesniej sie jej radził i tym razem tez poszedl do niej. Niestety nie jest tania, bo za wszystko (łacznie z doprowadzeniem mnie do GC)zyczy sobie jakos 1500$. Właśnie dostałam od niej instrukcje, żeby wypełnic g-325a (i tu pytanie do dagi czy mam wpisywac każda umowe, nawet zecenie i kazde miejsce zamieszkanie-mieszkalam przez ok 2 lata w Uk i troche tych adresow mam). Kazała mi rowniez zrobic 2 fotki paszportowe i wraz z g-325a odesłac i jeszcze akt urodzenia moj chce. Ale to dopiero początek... Nie wiem o co chodzi z zaświadczeniem o niekaralności, duzo czytalam o tym na forach i nie za bardzo rozumiem. Czy ja musze im cos takiego dać czy oni sami mnie sprawdzaja? No i jak z ta moja Anglia, czy sama musze sie strac o swistek o niekaralności? A tak w ogole czy oni sprawdzaja to wszystko, jak długo i gdzie kto mieszkał i pracował? Kurcze juz mnie o przeraża.... A co z lekarzem? ... A teraz cos milszego daga Ja gdy mam chandre, to molestuje moje Kochanie przez skypa. Każdą wolna chwile biedaczysko musi mi poswięcic i w ten sposob jakos sie trzymam.... Godzinami gadamy przez neta. Moze to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale w sumie jedyne jakie mamy pozdrawiam
sly6 Napisano 1 Grudnia 2007 Zgłoś Napisano 1 Grudnia 2007 O zaswiadczenie o niekralnosci sama musisz wystapic i to w Polsce jak i w Anglii. A czy masz sie przyznawac zalezy czy chesz miec potem jakies problemy ..
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.