Skocz do zawartości

wyjazd-wiza imigracyjna, potem próba sprowadzenia żony


Thoree

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam prośbę do stałych bywalców forum, aby ocenili to co poniżej krótko przedstawię. Być może odpowiedzi na niektóre pytania znalazłbym w już istniejących wątkach, ale jestem dopiero w trakcie czytania :)

Sytuacja wygląda tak że niedługo wyjeżdżam do Stanów, wiza imigracyjna. W Polsce zostaje moja dziewczyna, z powodu podpisania wiadomego papierka przed interview w Wawie nie pobraliśmy się dotąd, ale mamy to w planach (zamierzam wrócić na krótko do Polski po mniej więcej roku). Z tego co wyczytałem na forum, korzystniej jest pobrać się i złożyć dokumenty na żonę niż czekać na obywatelstwo i wtedy składać. Oczywiście wiem że czas oczekiwania w pierwszym przypadku to i tak około 5 lat. Stąd pomysł (i prośba o jego ocenę) żeby po roku/półtora postarać się o reentry permit ("biały paszport") i czas jaki można wykorzystać (do dwóch lat?) spędzić wspólnie w Anglii. Oczywiście czas oczekiwania na obywatelstwo się wydłuża, ale stwierdziłem że nie jest to tak istotne. Ważniejsze jest na ile urzędnicy imigracyjni będą "tolerowali" długą bądź co bądź nieobecność w Stanach. W tym czasie zamierzamy poszukiwać metody na jej przyjazd do Stanów, najbardziej realny wydaje sie wyjazd na wizę pracowniczą.

Pytanie: na ile to możliwy do zrealizowania pomysł, ewentualnie czy ktoś miałby pomysł na coś "łatwiejszego"? Cudów oczywiście nie oczekuję, wiadomo że takie sprawy trwają. Nielegalnego pobytu nie bierzemy pod uwagę.

pytanie drugie: czy warto tłumaczyć świadectwa ukończenia szkół/dyplomy itp na angielski? Wiadomo że najlepszą rekomendacją będzie zademonstrowanie swoich umiejętności, ale może i jakieś dokumenty to potwierdzające (o ile ktoś je uzna) będą nie od rzeczy?

pytanie trzecie: kilka dni po przylocie wypada mi trzeci, ostatni termin szczepionki przeciw 'żółtaczce' (bodajże), jak jest szansa na przeprowadzenie tego w Stanach?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największy problem to dostać wizę gdy jest już złożona petycja imigracyjna. Niewiele jest wiz które zezwalają na tzw. immigration intent. Niekoniecznie musi być zresztą złożona petycja by konsul miał opory z przyznaniem wizy, wystarczy sam fakt wzięcia ślubu z rezydentem lub obywatelem USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze tez byc wiza studencka aby wyjechac i pobyc na terenie USA dluzszy czas.

raczej mało prawdopodobne, trzeba by rozpoczynać studia. Wyjazd na taką wizę zdaje się że dopiero po pierwszym roku, a pobyt na ile? około 6 miesięcy? trochę to wszystko trwa, a dobrze byłoby zacząć starać się o coś stałego... oczywiście ma rację Jackie pisząc że złożenie dokumentów zamyka inne drogi, może nie tyle zamyka co zbliża prawdopodobieństwo uzyskania innej wizy do zera... nieciekawa sytuacja, ale trzeba coś wymyśleć.

Największy problem to dostać wizę gdy jest już złożona petycja imigracyjna. Niewiele jest wiz które zezwalają na tzw. immigration intent. Niekoniecznie musi być zresztą złożona petycja by konsul miał opory z przyznaniem wizy, wystarczy sam fakt wzięcia ślubu z rezydentem lub obywatelem USA.

zgadza się, odczułem to na własnej skórze (chodzi o dostanie wizy). Dzięki za odpowiedzi, gdybyście byli jeszcze w stanie odpowiedzieć na te dwa dodatkowo podrzucone pytania, byłbym niezmiernie wdzięczny. A jeszcze przy okazji: myślicie że można w miarę bezpiecznie (czyli bez ryzyka utraty statusu rezydenta) skorzystać z dozwolonego okresu pobytu poza granicami USA na "re-enry permit"?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie muszą to być studia, może być szkoła językowa, kosztuje o wiele mniej. Można też potem zmienić status na turystyczny lub inny (np. pracowniczy, o ile będzie taka możliwość), a potem Ty możesz wystąpić o reentry permit i jakoś ten czas zleci, przynajmniej częściowo. Ważne żeby o tę studencką postarała się zanim weźmie z Tobą ślub.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze mały haczyk: czy jst ograniczenie wiekowe? gdzieś na forum czytałem o 30 latach, ale szukałem potem specjalnie tej informacji i w oficjalnych dokumentach nic na ten temat nie znalazłem (może nie dość długo lub nie dość dokładnie szukałem) jeśli 30 lat to ... już po ptakach ... znalazłem też informację że można polecieć do USA w poszukiwaniu przyszłej szkoły? muszę jeszcze poczytać. Póki co dzięki za odzew. pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz leciec na nauke jezyka majac i 20 lat jak i 40 lat,wazne aby miec podstawy do takiej wizy i dobrze tez wypasc na rozmowie np:musisz pokazac ze wrocisz po nauce do Polski.

Pod czas rozmowy mozna wspomniec o tym ze sie bedzie szukalo szkoly.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...