Roelka v.2

Nie bardzo rozumiem po co komplikujesz sprawe. Oboje z dziewczyna jestescie obywatelami Polski. Wezcie slub w Polsce. Nie muscie nawet nic tlumaczyc na j. Angielski. Do ambasady bierzecie polski akt slubu. I po klopocie.

Generalnie wymagania sa takie, ze zdjecie nie moze byc starsze niz 6 miesiecy.

When traveling to the United States, the primary (or principal) applicant must enter before or at the same time as derivative family members with visas. A visa does not guarantee entry into the United States. https://travel.state.gov/content/travel/en/us-visas/immigrate/the-immigrant-visa-process/step-10-prepare-for-the-interview/step-12-after-the-interview.html Troche sie naszukalam zrodla :p Ten watek pojawia sie czesto na Visa Journey i pamietalam, ze forumowicze czesto wlasnie mowia, ze sponsor musi albo juz byc na miejscu w USA albo wyjechac pierwszy. Chyba podobnie jest w przypadku loterii wizowej, gdzie glowny aplikant musi wyjechac pierwszy.

Jezeli twoja zona sponsorowala cie na wize to ona musi pierwsza byc w US albo musicie jechac razem. Ty jako osoba sponsorowana nie mozesz wjechac pierwszy do US a zone zostawic w Polsce. Zakladam ze chodzi tu o wyjazd na wizie malzenskiej ktorej celem jest laczenie rodziny. Jezeli jedziesz sam a zony nie ma nawet w US, to nie ma zadnego "łączenia".

Posty nt. Plusow i minusow zycia w US pojawiaja sie w wielu watkach typu "czy warto wyjechac".

Tak jak napisala Joanna, na wize dla rodzenstwa obywateli czeka sie teraz grubo ponad 10 lat. Siostra powinna juz teraz wyslac na ciebie petycje. Nie ma na to zadnego "sposobu". Jesli wyjedziesz turystycznie i przesiedzisz nielegalnie, siostra nie bedzie mogla cie sponsorowac. Nielegalny pobyt nie jest wybaczany dla rodzenstwa obywateli USA.

Bez obrazy, ale watpie zeby ktos chcial zatrudnic 25 letniego faceta jako au pair.... Limit wieku au pair to 26 lat wiec to tez moglby byc problem. No i ten brak prawa jazdy rowniez.

@Xarthisius zawsze zapominam o tej wizie tym bardziej ze chyba nigdy nie widzialam zeby ktos na niej wlasciwie wyjechal (ani tu ani na Visa Journey lol). Dodatkowo OP ma chyba na mysli emigracje na stale a nie tymczasowa wize.

Bez doświadczenia ani wykształcenia raczej nie ma szans na wize pracownicza....

Nie wiem jak to wyglada z Kanada czy Australia, ale w przypadku USA, twoje jedyna mozliwosc wyjazdu to BYLABY loteria wizowa. Ale brak wyksztalcenia cie dyskwalifikuje. Wiza pracownicza ciebie nie dotyczy. Moze wiza malzenska, jesli znajdziesz obywatelke USA, ktora by sie w tobie zakochala. :p Ee? Nikt cie na lotnisku nie przywita. Wysiadasz z samolotu i jestes zdany na siebie. Zakladajac, ze masz odlozona kase - zatrzymujesz sie w hotelu albo AirBnB w miedzy czasie szukasz prace. Rozkladasz sie po rynku nieruchomosci i wynajmujesz mieszkanie/pokoj. No i zycie bedzie sie toczyc... tylko, ze na wyplacie z fast food, ktore placa zazwyczaj minimalne stawki bez benefitow (czyli sam musisz sobie zaplacic ubezpieczenie zdrowotne) raczej gory gotowki nie zarobisz. Mieszkajac w duzym miescie, mozesz dac rade zyc bez samochodu, ale wszedzie indziej musialabys tez miec samochod i prawo jazdy...

Powodzenia. Zobaczymy ilu wygranych tym razem powroci na forum, zeby podzielic sie wrazeniami z przeprowadzki. (zakladam, ze pewnie nikt lol)

Nie, nie bedziesz mogla od razu wyjechac. Po slubie na wizie K1 dopiero na miejscu skladasz pakiet o zielona karte, w ramach pakietu skladasz podanie o pozwolenie na prace i pozwolenie na podroze. Dopoki nie otrzymasz Advance Parole (takie pozwolenie na podroze) to jesli oposcisz US, nie wpuszcza sie spowrotem. Musialabys od nowa zaczynac proces o wize malzenska. Na Advance Parole mozesz czekac 6 miesięcy albo dluzej. Nikt nie obiecywal ze proces wizowy jest prosty ani szybki. Obecnie wiza malzenska i narzeczenska maja podobny czas oczekiwania.

Co do kredytu na samochod... miej na uwadze ze bedziesz mial 0 historii kredytowej. W USA jest cos takiego jak credit score. Im wyzszy tym masz wieksze szanse na otrzymanie kredytu. Bez credit score mozesz miec problem z otrzymaniem kredytu na $20k na dzien dobry. Dlatego tutaj ludzie zakladaja karty kredytowe czy konta bankowe dla dzieci zeby te mogly zaczynac swoja historie kredytowa wczesnie.

Wiesz dlaczego nie piszemy o tym co dzieje sie w Polsce? Bo tam nie mieszkamy. Op zyje w Polsce i chyba dam najlepiej wie co i jak. Nie rozumiem po co tutaj jeszcze nam o tym pisac w tym kontekscie. Nikt nie zaprecza faktu ze zycie wszedzie moze byc trudne (jak sie nie ma kasy oczywiscie, nie oklamujmy sie). Op pyta sie o zycie w US wiec kazdy dzieli sie swoimi obserwacjami. Moze gdybys mieszkal w US to tez mialbys cos do dodania. Zycie w US ma swoje dobre strony. Nikt nie zaprzecza. Ale ponownie - OP pyta o koszty zycia. Wolabys zeby forumowicze pisali OP zeby przyjezdzal natychmiast bez zadnego planu bo dolary rosna na drzewach, domy mozna wynajac za $1 a rzad daje imigrantom $10k na dobry start?

$650 na kredyt, ubezpiecznie przy wartosci auta $20k kiedy nie masz zadnej historii kredytowej...nie jestem specjalistka w tej dziedzinie ale ja byl raczej liczyla tutaj na wyzsza kwote... Mozesz tez poszukac średnich cost of living https://livingcost.org/cost/united-states/nj

$650 na auto...? Mieszkanie za $2000 to moze tez byc problem... do tego oczywiscie dolicz rachunki. My mieszkalismy w "tanim" stanie i rachunki wychodzily nam mniej wiecej $150 za prad I internet (do $300 w sezonach grzewczym I letnim), $50 woda, $150 za dwa telefony, ok. $50 za wywoz smieci co 3 miesiace, $120 ubezpieczenie samochodu na miesiac. Jak kupisz samochod na kredyt dojdzie ci tez rata za samochodw. Moga tez dojsc inne rachunki/oplaty. No I oczywiscie ubezpieczenie zdrowotne...

Np American dream juz dawno sie skonczyl niestety. Wszystko teraz okropnie podrozalo. $12500 szybko sie skurczy. Np. Znajdziesz mieszkanie do wynajecia za $3000. Na dzien dobry do zaplaty bedzie depozyt I pierwszy miesiac. To masz juz $6000. Bez samochodu sie nie obejdzie. Szczegolnie jak chcesz mieszkac w malym miasteczku. Ile planujesz wydac na samochod? Plus ubezpieczenie + benzyna. Ubezpieczenie zdrowotne to moze byc wydatek kilku stowek na miesiac. Do tego pewnie chcecie kupic jakies meble, jedzenie etc...

Ludzie zarabiaja mniej i po prostu sa biedni. Zyja z roommates albo rodzicami. Jak masz malzenstwo oboje pracujace to juz masz $8k. $4000 w jednym stanie wystarczy na zycie a w drugim juz nie. Wedlug mnie na poczatek conajmniej jest potrzebne $20k - 25k. Byly na forum juz watki gdzie jest to dyskutowane w szczegolach.

Przesiedzialas wize o 7 miesiecy... w tym czasie tylko siedzialas w domu? Jak sie utrzymywalas? Konsul na pewno pomyslal ze rowniez pracowalas nielegalnie. Loty do Polski tez praktycznie normalnie funkcjonowaly... Wedlug mnie nie warto sie starac. Chyba sie juz możesz pozegnac z mozliwoscia otrzymania wiz nie imigracyjnych.

Nie nie zalatwicie. Maz utracil wize B2 i prawdopodobnie na zawsze stracil szanse na ESTA. Moze co najwyzej zlozyc wniosek na nowa wize B2, ale jego szanse na jej otrzymanie sa bardzo bardzo male. Adwokat tutaj nic nie pomoze.

Ja spedzilam 6 lat mieszkajac na granicy TN i KY. Generalnie jesli nie mieszkasz w duzym miescie typu Nashville, to sa to dosc "tanie" stany szczegolnie w porownaniu do Californi i tym podobnych .

Wszystko zalezy od tego jaki masz fach/wykształcenie i czy masz realne szanse na legalna prace w USA. No i zalezy GDZIE w USA chcialbys mieszkac, bo stan stanowi nie rowny i w jednym $100k rocznie spokojnie wystarczy dla malej rodziny, a w drugim bedzie to stawka bardzo podstawowa. Ja osobiscie bym raczej zostala w Europie majac takie zarobki, ale wiadomo, ze kazdy ma inne marzenia.

Tak samo pomyslalam Wyglada to jak set up jakiegos stalkera. Tirowiec powinien podrzucic jakies wskazowki o co chodzi.

Podczas badan lekarz bedzie wiedzial ktore szczepionki trzeba miec. Nie martw sie tym. Ja poszlam do lekarza z ksiazeczka szczepien ktora nie byla aktualizowana od czasow gimnazjum. Lekarze do ktorych skieruje was ambasada wiedza co i jak.

Jak ja pisałam do konsulatu w US to mi odpisali ze trzeba miec wazny dokument. znowu widac ze wszystko zalezy na kogos sie trafi...