Tirowiec1312

Może na Ellis Island, 120 lat temu...

airbnb ma tę przewagę, że oferty >30dniowego najmu potrafią mieć upusty nawet po 40%. Oczywiście żadnych background checków, żadnych dowodów dochodów, żadnych broker fee, no i płatność z karty a nie gotówką, czekami albo wynalazkami takimi jak venmo, zelle, paypal.

I znowu musze tłumaczyć. Nauczyciele nie mają zakazu strajku ze względu na prawo które im nauczycielom konkretnie zabrania strajkować. To co napisałem wynika z tego, że samorządowcy niektórych stanów postanowili w obawie przez głosem uciskanego ludu wprowadzić prawa, które zabraniają "collective bargaining", czyli układów zbiorowych, dla "federal employees", czyli pracowników budżetówki. W ten sposób pracownicy budżetówki, w tym nauczyciele, zostali sprowadzeni do pozycji chłopa pańszczyźnianego, który za marne pieniądze musi odrabiać pańszczyznę, w przeciwnym wypadku zostanie wybatożony przez stójkowego. W żadnym wypadku prawa te nie mają związku z hipotetycznym byciem zawodu nauczyciela bardziej restrykcyjnym i wymagającym. Gdyby tak było w rzeczywistości to nauczyciele w USA opływali by w dostatki i byliby przy każdej okazji hołubieni przez apologetów wolnorynkowego kapitalizmu.

Życie nauczyciela w USA: "Nauczyciele w Arizonie odchodzą z zawodu z powodu niskich zarobków, braku wsparcia ze strony administracji oraz wypalenia zawodowego" https://www.tucsonsentinel.com/local/report/120623_teacher_wages/task-force-pay-arizona-teachers-more-provide-support-or-theyll-keep-quitting/ Z tego co pamiętam czytając na przestrzeni lat różne historie dotyczące nauczycieli w USA tak marne życie nie jest odosobnionym przypadkiem, a z tego co kojarzę w niektórych stanach próba podjęcia strajku przez nauczycieli jest przestępstwem.

Dla mnie to wyglądało raczej na bogatych rodziców.

To nie jest źródło. Proszę podaj referencyjne źródło, najlepiej raport jakiegoś urzędu statystycznego z USA, a najbardziej będę zadowolony z porównania mediany zarobków. Zresztą gdyby statystycznie skończone studia w USA były gwarantem tak wysokiego wzrostu zarobków to nie byłoby w ogóle problemu ze student debt.

A propos IRS, właśnie przypomniało mi się że republikanie obecnie popierają defundowanie IRS, żeby przestało się przyglądać podatkom i oszustwom podatkowym najbogatszych. Ciekawe czy to dlatego że aktualnie trump ma sprawę w stanie NY o fraud, w tym to że sztucznie zaniżał wyceny nieruchomości żeby płacić niższy podatek.

Źródła?

Reakcja tej samej pani minister gdy prowadzący wytyka jej manipulację że niby torysi obniżają podatki: https://youtu.be/04Vb28nX9zc?t=1068

Dramatyczny wzrost liczby imigrantów do UK po Brexicie:

zupełnie niedawno gdzies widziałem ktoś cytował artykuł czy coś podobnego na ten temat chyba na mastodonie. Niestety nie zabookmarkowałem ale może jeszcze się natknę.

Idee Berniego mają spore poparcie. Gdyby nie Warren i covid to był na dobrej drodze żeby zdobyc nominację DNC w 2020. Sondaże regularnie pokazują, że im młodsze pokolenie tym większe jest wśród nich poparcie dla idei socjaldemokratycznych. Nawet pozbawione kontekstu słowo "komunizm" nie ma takich negatywnych konotacji, a nawet ma oddźwięk pozytywny (wg. sondaży). Inne sondaże też regularnie pokazują, jak tematy które według polityków i mediów kreujących rzeczywistość są niby kontrowersyjne i mają poparcie fifty-fifty, to gdy zapytać ludzi na ulicy to nagle okazuje się że zwolenników przywrócenia praw kobiet do samodzielnego decydowania o swoim zdrowiu jest 80-90%. Reprezentacja społeczeństwa w kongresie i w sądzie najwyższym nijak się ma do tego jak poglądy na szereg tematów wyglądają wśród szarych obywateli. Niestety Citizens United, wspieranie przez szereg skrajnie konserwatywnych miliarderów kontrofensywy przeciwko liberalizacji państwa i chowanie ich datków na cele polityczne za zasłoną organizacji-skorupek (vide to co robi Leonard Leo) prowadzi do takich efektów. Nie da się też ukryć że wiele złego robią zcentralizowane media społecznościowe, które otworzyły szerokie wrota na wcześniej finansowo czy technologicznie niedostępne kanały dezinformacji.

Odsetek przeciwników rósł juz od dawna. Już kilka lat temu widziałem fajny wykres preferencji sondażowych na którym widać było jak na dłoni, że górka dająca zwolennikom Brexitu wygrywającą przewagę akurat wypadła na czas referendum. Od tego czasu było tylko gorzej. A jeśli chodzi o klimaty to wszelkie wiadomości dotyczące sytuacji politycznej i socjalnej UK, które do mnie docierają pokazują że pod torysami UK jest w tej chwili w niektórych aspektach nawet gorszy niż USA (szczególnie w kontekście prawnych regulacji które coraz bardziej przesuwają UK w stronę faszyzmu i oligarchii). Takie kanalie jak Sunak, Braverman, Borys Johnson, ciągłe afery i oderwanie od rzeczywistości codziennego życia przeciętnego brytyjczyka, atak na prawa obywatelskie, atak na szyfrowanie komunikacji, ogromny problem z zanieczyszczeniem wód, degeneracja BBC, itd. Niedawno niesławna firma od szpiegowania obywateli Palantir (ta od faszysty i libertarianina Petera Thiela) weszła w końcu w kontrakt na dostęp do prywatnych danych osób korzystających z opieki zdrowotnej w ramach NHS. NHS, nota bene, w zamierzeniach torysów miał byc sprywatyzowany i przekazany w ręce amerykańskich koncernów. Plan wziął w łeb po wyborach prezydenckich 2020 w USA (pośrednikami po stronie amerykańskiej były osoby z bliskiego otoczenia trumpa) i niedawno okazało się że amerykańska firma będąca głównym kandydatem do przejęcia NHS stwierdziła że koszt kontynuacji działalności NHS byłby tak duży że ich nie stać i się wycofała z procesu. Śmiech na sali - w tej chwili NHS ma mocno zredkowany przez torysów budżet, kolejki do lekarzy rosną jak nigdy dotąd, a prywatyzacja pod którą to robiono oddaliła się w nieokreśloną przyszłość. Za to pozytywne głosy dochodzą ze Szkocji: znowu powraca temat odłączenia się od UK i szkoccy politycy niedawno stwierdzili, że w przypadku wygranej w referendum o niepodległość Szkocja podejmie starania akcesyjne do UE w błyskawicznym tempie. Trzymam kciuki.

No cóż, zdemaskowałeś mnie, mam problemy gdy ktoś mi mówi że jeden word salad wytłumaczy mi drugi word salad. Widocznie jeden doktorat to za mało na mądrości na tym forum.

Czy ktoś poza autorem tego zdania rozumie o co w nim chodzi?

A to nie lepiej wyjechać na saksy do Niemiec? Moja ciotka zajmuje się tam teraz dwojgiem staruszków i jest szczęśliwa bardziej niż kiedykolwiek do tej pory w Polsce. USA już od dłuższego czasu nie nadaje się jako kraj gdzie można sobie "zarobić kasę na budowę domu". Biedna osoba po wyjeździe tam tylko jeszcze bardziej zbiednieje.

J&J to konkretny przyklad oportunizmu, ktory prowadzi do konkretnego uszczerbku na zdrowiu klientów. Firma, która nie zna się na szczepionkach, a w swojej przeszłości ma przypadek gdy w pogoni za zyskiem omijała standardy jakości i sprzedawała puder dla niemowlaków skażony rakotwórczym azbestem, postanowiła tym razem wmieszać się w tłum i sprobować podszyć się swoim "produktem" pod rzetelne koncerny farmaceutyczne. W efekcie "szczepionka" J&J jest tak zła, że jest jedyną mi znaną co do której fachowa literatura naukowa opisuje skutki uboczne. Polecam prawdziwe szczepionki, szczególnie Pfizer albo Modernę, ale nie to coś.

Koniecznie niech idzie. i koniecznie z takim podejściem jak tu na forum. Napisałbym że będę szykował popcorn, ale za nim nie przepadam. Jak czytałem te samochwałki to myślałem że się popłakam ze śmiechu.

Ostatnie zdjęcie wizowe na którym się uśmiecham do aparatu zrobiłem sobie w 2017.

"Wirujący felczer"? BTW, nie jestem boomerem

Dzisiaj miałem ciekawe przypadkowe spotkanie na rynku swojego miasta: starszy facet w czapce z nazwiskiem Trump. Zaczęliśmy rozmowę. Okazał się być polonusem, który przyjechał odwiedzić kraj. Podczas naszej rozmowy o Trumpie z jego ust bardzo szybko padło n-word, zaczął pluć na Żydów, gejów i lesbijki i negować pandemię i globalne ogrzewanie. W końcu usłyszałem od niego retoryczne pytanie "A co jest złego w faszyźmie?". W dalszym ciągu przyznał się bez ogródek, że jest rasistą a jeśli chodzi o polską scenę polityczną to jest zwolennikiem Konfederacji. Na koniec dowiedziałem się że w Chicago prowadzi jakiś program radiowy dla Polonii, zdaje się że o 9:30 jego czasu - zachęcał mnie żebym posłuchał. Na pożegnanie pożyczyliśmy sobie wszystkiego dobrego i rozeszliśmy się każdy w swoją stronę.

Ja sobie poprawiłem nastrój patrząc na wyniki z Korei Pd, Japonii i Chin.

Jeśli dobrze rozumiem, to według dziennikarzy Bloomberga problem dotyczy tylko jednego modelu silnika i ten silnik jest przede wszystkim spotykany w samolotach latających na krótkich trasach (A320, B737). Zatem wynikałoby, że ten konkretny przekręt nie dotyczy "heavies"?

Niestety wyniki dzisiejszych wyborów parlamentarnych w Nowej Zelandii oznaczają że premierem zostanie gość, którego poglądy źle wróżą Nowej Zelandii i przekreślają ją jako potencjalne miejsce emigracji.

A to mi się pomyliło. Kojarzyłem że jest spec od odrzutowych silników lotniczych na forum.