boszzzz! strasznie bym chciala te ekipe kiedys spotkac. przez nich, czy raczej dzieki nim, zaczelam sluchac pozniej ska:)
kartka dla waldka:) nie gniewaj sie waldek, ten tramwaj jest naprawde twoj! a reszta moja!
bede dzisiaj spiewac na cale gardlo!
i nawet kiedys widzialam ich na zywo, chyba na ktoryms jarocinie, ale reki nie dam sobie za to obciac, bo z wiekiem mi sie niektore wspomnienia zamazuja...
o kawie nie bede sie wypowiadac, bo mam jak najgorsze zdanie. moj wlasny amerykanski maz mowi, ze to ass-water, ja uzywam zdecydowanie ostrzejszego jezyka:/ pije kawe tylko upichcona w domu, najchetniej z francuskiej zaparzarki, bo nawet ekspres, ktory dala nam tesciowa, nie ma koszyczkow na kawe dosc duzych, zeby cos mocniejszego wyprodukowac:/ (a mialam o kawie sie nie wypowiadac...)
poki co pozdrawiam z wywczasow na wschodnim wybrzezu
jak ktos nie ma co z kasa zrobic, polecam bardzo american vacationland czyli maine - sama jestem na goscinnych wystepach u rodziny, ktora tu mieszka z dziada (czy pradziada, wole nie ryzykowac;)) - ocean przyjemnie chlodny, ale to chyba jedyny wspolny mianownik z naszym kochanym baltykiem:)