-
Liczba zawartości
677 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
19
Zawartość dodana przez margherita_s
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
Trzymam kciuki, żeby to było zwykle przeziębienie! I żeby Twój mąż jak najszybciej wrócił do pracy (o ile będzie to bezpieczne oczywiście). Znam kilkoro ludzi z branży gastro właśnie, którzy z dnia na dzień zostali bez pracy, masakra
-
U nas też od dzisiaj (Ohio). Trzymam kciuki za Twoją pracę!
-
Tu chodzi o bezpieczeństwo, o obronę - przed ludźmi właśnie. Jeżeli w sklepach zabraknie jedzenia - nie twierdzę, że się tak stanie, ale JEŻELI, to nie wirus, a ludzie będą realnym zagrożeniem. Nawet, gdyby wirusa nie było - zaopatrzenie się w broń do obrony koniecznej jest jak najbardziej dobrym pomysłem. Nie mówię o chodzeniu z pistoletem na codzien, ale o posiadanie broni w domu.
-
Dlaczego? Nie ma nic złego w zaopatrywaniu się w dodatkową broń i amunicję. Mój mąż już jakiś czas temu zamówił dodatkowa amunicję, nie wiadomo co się wydarzy za kilka tygodni, przezorny zawsze ubezpieczony.
-
Ohio - dziś restauracje i bary otwarte do 21, a później zamknięcie, do odwołania. Wciąż działać będzie delivery i carry out.
-
Woda jest wliczona w czynsz, a ogrzewanie zawsze ustawione na ten sam poziom, nawet gdy nie ma mnie w domu - więc tylko prąd :)
-
Ja też pracuje na uczelni i właśnie dostałam maila, że spring break (ktora mamy w tym tygodniu) przedłuzona zostaje o jeszcze jeden tydzien, a potem przechodzimy na zajęcia on-line, uwaga, do końca semestru - czyli do połowy maja u nas... Nie lubię prowadzić lekcji on-line, moi studenci też nie sa zachwyceni, ale jak trzeba to trzeba. Tyle dobrze, ze na paliwie zaoszczędze
-
Wesołego! Byłam w czwartek w polskim sklepie, zaopatrzylam się w pyszna kiełbasę, wędlinę i zakwas do żurku - będzie prawdziwa polska Wielkanoc na emigracji
-
Naprawdę ten TurboTax taking latwy w obsłudze? Mój mąż i jego rodzice zawsze korzystają z pomocy księgowej, dlatego myślałam że to jakaś skomplikowana procedura. Wczoraj spytałam męża, czy kiedykolwiek próbował wypełniać to sam, on na to że nie, po prostu uznał, że jest to trudne. W przyszłym roku chyba się pokusze o wypełnienie tego samodzielnie, zamiast płacenie $100 księgowej.
-
Gratuluję!! mówiłam Ci kilka tygodni temu, że prędzej czy później znajdziesz coś fajnego Jaka branża, jeśli można wiedzieć?
-
To samo. Przechodzilam przez to w grudniu, z tą roznica, że chodziło o zatrudnienie, nie szkołę.
-
Słyszałam o tej książce. Dzieki za polecenie, na pewno przeczytam. Jest jeszcze jedna, która chce przeczytać: "Ameryka - to nie tak miało być" Krystyny Piotrowskiej-Breger, ale nigdzie nie mogę jej znalezc, ani w wersji papierowej, ani elektronicznej.
-
Ja polecam Sherroda Browna (Ohio). Pomogł mi z AOS-em. Napisałam do niego i do drugiej congresswoman, tamta nawet nic nie odpisala.
-
Jeszcze 3 zostały na dzisiaj ale żeby nie było, że sama wszystkie zjadłam - podzieliłam się z mężem
-
Te z Meijera są okropne nijak się mają do prawdziwych pączków. Ja właśnie kupiłam swiezutkie z polsko-amerykanskiej piekarni: z różą, powidłami śliwkowymi i morelą. Chyba nie wytrzymam do jutra i dziś zjem
-
U mnie w Ohio po drodze do mojej pracy jest polska cukiernia (ale prowadzona przez samych Amerykanów ) - mają naprawdę pyszne pączki i pierogi, nie wiem skąd mają takie dobre przepisy. Dziś mi się nie chciało tam jechać, będę świetować we wtorek.
-
Ja to samo, dobrze że akurat nikogo innego w biurze nie było. Żarty żartami, ale tamto zdjęcie było bardzo niesmaczne. I zupełnie nieśmieszne.
-
To jeden z najlepszych seriali, wg mnie, jaki kiedykolwiek powstaly. Obejrzalam oba sezony, niesamowite emocje.
-
Wow, to widze, ze Cie przemaglowali tam troche. Ich strata, a Ty znajdziesz na pewno satysfakcjonujaca i dobrze platna prace, predzej czy pozniej. 30 minut to jest niewiele. Ja dojezdzam 40-50, troche mnie to meczy, ale placa dobrze, to jeżdzę. Zazdroszcze mężowi, który dojeżdza do pracy 7 minut tylko.
-
Kilka miesiecy temu przechodziłam dokładnie to samo. Szukanie odpowiedniej pracy zajelo mi dłuuugie miesiące, w końcu znalazłam fajną ofertę, wystroiłam się jak stróż w Boże Ciało na interview, które poszło - moim zdaniem - bardzo dobrze. Powiedziano mi, że poinformują mnie o decyzji w ciągu kolejnych 5 dni. Minęło 14 i nic, w końcu napisałam do nich maila, a oni... do dzis mi nie odpisali. Podłamało mnie to bardzo, mialam dosyć ciągłego siedzenia w domu, bo ile można, zwłaszcza, że w Polsce byłam bardzo aktywna zawodowo, ciągle cos sie dzialo. Dopiero od niedawna pracuję w zawodzie, kocham to co robię, moj mąż mi powtarza, że widać, że jestm szczesliwa, że się spełniam w tym co robię. Ale długo na to czekałam. Dlatego doskonale wiem, jak się teraz czujesz i wiem też, ze niedługo znajdziesz fajną pracę, dla ktorej bedzie Ci się chciało rano wstawać z łózka :) Tylko badz cierpliwa i nie poddawaj się! Trzymam kciuki za targi :* :)
-
Fajnie było! W końcu poczułam, że to jest to, co chcę robić w życiu i w czym jestem dobra Zaczynam w następny poniedziałek! Btw, wczoraj mieliśmy w połnocnym Ohio snowapocalypse. Wiało niemiłosiernie, dosłownie pluło śniegiem, na drogach widoczność zerowa. Wszystkie restauracje zamknęły się ok. 14-16 (a to przecież sobota), dzisiaj też niektóre z nich są zamknięte, kościoły odwołały wszystkie dzisiejsze msze. Od wczoraj od 18 do dzisiaj do 12 był level 3 na drogach - oznacza to kategoryczny zakaz jazdy samochodem (wyjątkiem są osoby jadące do pracy, typu lekarze, strażacy, pielęgniarki itp.) pod groźbą mandatu lub aresztu. Nasze osiedle tak zasypało, że mój mąż razem z kilkorgiem innych mieszkancow od 6 rano do 10 odśniezał podjazdy, samochody i drogi dojazdowe. Jednym słowem, masakra ja wczoraj wyszłam tylko wyniesc śmieci, zajelo mi to 2 minuty, a i tak byłam cała mokra przez plujący śnieg.
-
Dziekuje! Jutro mam pięciogodzinne orientation dla nowych pracownikow, trochę się stresuję, ale jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że nie napada dużo śniegu, bo jadę tam 45 minut, a tu od kilku dni straszą nas śnieżycą roku, ktora ma się zacząć jutro wieczorem...
-
Yay! Wlasnie dowiedzialam się, ze moje drug screening i background check zostaly sfinalizowane, i za kilka dni zaczynam prace na uczelni wyższej! Spelnilo się moje nauczycielskie marzenie
-
To najlepszy news tego roku do tej pory, nie moglam przestac sie smiac, jak o tym dzis przeczytalam
-
Gratulacje!!! Mowilam, ze dostaniesz bez problemu. Teraz idź świętować, drineczek na odstresowanie
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7