ok widzę że w kolejnym temacie wpadacie w pułapkę skrajności.
przypomnę tylko jedno z moich pierwszych stwierdzeń.
Temat aborcji jest śliski i kązdy przypadek jest inny.
katlia, to zastanawiające co napisałaś i aż się boję swoich wniosków
sly, ja wiem że są różne matki. Chcę tylko powiedzieć że idąc tym tokiem myślenia, że moje ciało moja br... idziemy ku zagładzie. Lawina bezmyślności może osiągnąć naprawdę niebezpieczny pułap :/ Może dojść do tego ( a w zasadzie w pewnych kręgach zjawisko to występuje ), że zabieg aborcji będzie postrzegany jak wyskok po mleko i bułki rano do sklepu.
W uzasadnionych przypadkach aborcja powinna być dozwolona, ale nie na zasadzie a bo ja nie chce dziecka.