Xarthisius

Zagadek budowlanych ciag dalszy... Mamy na korytarzu cos co wyglada jak brzydka lampa. Dzisiaj zdjalem klosz i zwatpilem. Mam wrazenie, ze to jakis historyczny dzwonek do drzwi? Czy ktos widzial takie cudo?

To nie to, ze jedno miejsce bylo. Prawie na calej dlugosci domu. Na korytarzu, w sypialniach, w lazience. Obstawiam, ze ten sufit nigdy wody nie widzial. Po gruntowaniu i 3 warstwach farby, zebralo jej sie na tyle ze wszystko zaczelo "pracowac".

Ze studow tak wychodzily. Sprawdzilem. Zreszta przy dokrecaniu srubami bylo czuc ze "lapie".

Wpadlismy na to Zagadka pozostaje nierozwiazana

Tak to się dokładnie nazywało po tutejszemu.

załamała mnie dziś Amerykańska myśl technologiczna/budowalna. Jak kupowaliśmy dom, to prawie we wszystkich pokojach na suficie bylo takie barankowate "cuś". Sadząc po tym, że widze to w wentylacji musiało to "cuś" być nasprayowane zamiast farby. Ze względu na to, że wygladało to obrzydliwie, przy odmalowywaniu domu zażyczyliśmy sobie, żeby to zeszlifować. Malarz się nie ucieszył, ale zrekompensował sobie straty moralne w dolarach. Na odchodnym wspomniał, że "baranek" został nasprayowany na goły regips, najprawdopodobniej w czasach kiedy dom budowali (~1980). Mówił, że w życiu nie widział takiej prowizorki (jak widać: powiedzienie "Panie! Kto Panu tak sp@#$#@lił?!" jest "mieżdonarodnij"), a maluje okoliczne domy dziesiąt lat. W każdym razie zagruntował, pociągnał 3 warstwy i powiedział, że powinno być ok... No więc, było ok, przez czas jakiś... Po 1-1.5 miesiąca zaczęły nam wyrastać z sufitu gwoździe, jak grzyby po deszczu. Sufit trzyma się głównie na farbie, bo te gwoździe to gołą reką można wyciagać. Jaki wspaniały geniusz postanowił przybić regips gwoździami, zamiast jak człowiek użyć wkrętów, nie wiem. Już się nie mogę doczekać kolejnych odkryć...

Nie postuj 3 razy tego samego w roznych watkach. Daj szanse komus odpowiedziec...

Nie wiem. Zakladam, ze F albo J. Poniewaz byla finansowana przez ministerstwo z Tajwanu, bardziej prawdopodobna jest J.

U mnie w robocie dziś delikatne przypomnienie, że dopóki się nie ma niebieskiego paszportu ze star-spangled banner to jest się tutaj tylko "gościem". Doktorantka ode mnie z grupy pojechała do Ottawy po nowa wlepkę, bo stara wygasła (finansowanie ma do 2020, ale wizę miała chyba na rok). Pan/Pani CO w okienku powiedziała jednak stanowcze "nie"... Nie mam pojęcia co było powodem... Na wszystkie zajęcia chodziła, łebska baba, znaczący dorobek naukowy. Została w Kanadzie, ze zmianą bielizny i brakiem możliwości powrotu.

https://www.sandiegouniontribune.com/news/public-safety/story/2019-04-28/the-poway-synagogue-shooting-complete-coverage Tu "gdzie mieszkasz", mowisz o ulicy? Dzielnicy? Bo w swoich wypowiedziach generalizujesz na cale USA, ba i nawet na sytuacje geopolityczna calego Swiata. U mnie na cul-de-sac tez spokoj. Jak sie ktos dziwnie wygladajacy zawieruszy to sasiedzi zaraz blachy spisuja i dzwonia po policje.

Pisząc coś takiego: 2 dni po tym jak jakis debil strzelal do ludzi z 'AR-type assault weapon' dobrze sie maskujesz z tym, ze "zdajesz sobie sprawe"

San Diego to juz nie Kalifornia? Wczoraj do Zydow, jutro do imigrantow z EU

Jak to ladnie autochtoni mowia: The irony seems to be lost on you.

ROTFL. Ty tak na serio? Serio, czy zartem made my day BTW wedle Twojej "teorii" Chinczycy to dopiero musza byc ryzykanci...

Heh, chyba masz mało znajomych prawdziwych amerykańskich soccer-mam

https://www.whitehouse.gov/presidential-actions/presidential-memorandum-combating-high-nonimmigrant-overstay-rates/ tl;dr Polski to raczej nie dotyczy, ale wyglada jakby DT szykowal ban dla krajow z duza liczba "overstay" na wizach turystycznych oraz wielki powrot admission bonds W tym ostatnim to w sumie nie powrot, bo prawo caly czas obowiazuje, ale Stephen Miller^H^H DT zacheca do stosowania Admission na 0.5 roku tez sie moze skonczyc.

Zarowno w Polsce sa prace beznadziejne jak i w USA fajne

To chyba jak sie trafi, bez wzgledu na kraj. Mi dla przykladu w Polsce, Szef potrafil w niedziele wieczorem napisac co jest potrzebne na 8:00 w poniedzialek. Tu wychodze z pracy o 16:15 i do nastepnego dnia praca moze nie istniec. Czasem mi sie zdarza cos dlubac "po pracy", ale to z wlasnej nieprzymuszonej woli.

To moje cudo to nie jest typowy smoker. Zeberka wedzily sie ~1h15m i byly overcooked. Zona twierdzi, ze za bardzo czuc dymem, ale ja mlaskalem nawet uszami. Nastepnym razem na pewno krocej, i moze mniej drewna. Tak to wyglada:

Ja dzis w ramach Swiat testuje smoker, ktory dostalem od Kolegi. Jezeli wyjda, to smoked spare ribs bedzie nowa swiecka tradycja na Wielkanoc

https://www.irs.gov/payments Mozna na wszelkie mozliwe sposoby (fakt, ze tez i czekiem jak ktos chce...)

Zwieksza Ci sie dochod calkowity i wpadasz tutaj w inne widelki.

Nie no co Ty, wtedy to lykajac lzy pytali czy aby nie musze wziac wolnego, albo czy nie potrzebuje pomocy psychologa. Przeciez to ksiega swieta dla miliardow ludzi! Bluznierstwo!

https://www.apnews.com/fe964da5bf4945798fe6b86a9e6b2428 Juz we wszystkich serwisach, do fox news po huffposty. Myslalem, ze to Prima Aprilis... Jak sie Polska przebije z czyms do gazet to zawsze jest bal. Jutro w robocie mi pewnie zyc nie dadza i beda pytac czy juz spalilem Pottera w kominku...

Po namysle, caly ten ustep w ktorym autor zastanawia sie nad muzyka, zdradza ze mamy do czynienia z wyksztalciuchem (w Dornowskim sensie tego slowa), ktory nawet nie wie czego slucha sol tej Ziemi. Od przyjazdu jestem zafascynowany lokalnymi radiostacjami. W Teksasie, sluchalem tylko "country", a w IL padlo na "classical rock". Na przyklad takie "Sympathy For The Devil" wysluchalem z 6 razy w tym tygodniu, a do pracy jade mniej niz 10 minut Dopatrywanie sie w tym ironii, zamierzonej badz nie, to tylko liby urodzone na wschodnim wybrzezu, albo mieszkajace w CA potrafia ;-)