Skocz do zawartości

mola

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 196
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    92

Ostatnia wygrana mola w dniu 23 Czerwca

Użytkownicy przyznają mola punkty reputacji!

Informacje o profilu

  • Płeć
    Kobieta
  • Lokalizacja
    IL

Ostatnie wizyty

8 186 wyświetleń profilu

mola's Achievements

Rezydent FORUM

Rezydent FORUM (2/2)

934

Reputacja

  1. Rany boskie - przeczytałam "życzę wszystkim fajnego pochówku"... Czas na drugą herbatkę i zmianę tematu
  2. Tak. Oficjalny tytuł to Bilingual AI Data Annotator. Kompletują różnej narodowości małe teamy i mają problem z rekrutacją do grupy polskiej i tureckiej.
  3. Nie, wklepywać danych to bardziej data entry specialist. Tu robota polega na pracowaniu z LLM, czyli tym co jest esencją takiego Chata GPT. W zależności od potrzeb pisze się prompty wedle ścisłych instrukcji, ocenia to, co chatbot wypluwa (na przykład czy jest gramatycznie poprawnie po polsku), listuje błędy. Ogólnie uczy się AI prawdziwego życia. Robota prosta, ale czasem nudna i trzeba mieć dobre oko do detali.
  4. Ogłoszenie duszpasterskie - jeśli ktoś chciałby popracować jako Data Annotator dla Marka Z. - praca przy kompie, z domu, 40h/tydzień, płatna marnie, ale nie najmarniej ($20-25/h na start, przy dobrym performance można szybko do $30 dobić), z opcją wykupienia u pracodawcy ubezpieczenia zdrowotnego (nie wiem za ile i jakie opcje). Warunki - trzeba być fizycznie w USA i mieć tu prawo pracy, dobra znajomość polskiego, jak ktoś ma doświadczenie w data annotation to wezmą z pocałowaniem w rękę. Jakby ktoś był zainteresowany to pisze na priva, powiem do kogo dzwonić.
  5. Bo mieszkam w USA, inwestuję w PL, ciągle płacę w PL podatki. Ergo, dokładam się do budżetu i jak najbardziej mam prawo głosować na co te pieniądze idą.
  6. W końcu nie po to obejrzałam wszystkie sezony CSI we wszystkich miastach, żeby nie miało przejść na małżonkę. Ale dzisiaj ciężka niedziela. Jako, że córka ruszyła za bratem odwiedzić jego kolegę z sąsiedztwa, ja również musiałam iść w odwiedziny. Pierwszy znak, żeby uciekać czem prędzej był, kiedy matka kolegi zaczęła opowiadać o swoich poprzednich życiach, o których dowiedziała się przez swoje medium. Gdy moja zmęczona gorącem i głodna córka zrobiła robiła piękny meltdown, została zdiagnozowana rezregulowaniem emocjonalnym poprzez zatrucie metalami ciężkimi oraz dostała szybką terapię grającą misą do medytacji. Tu już wzięliśmy nogi za pas. Za dużo RFK Jr vibes jak na jedno popołudnie. A jako, że jestem w końcu doktor, zaaplikowałam córce szybką terapię chrupkami. Jak ręką odjął.
  7. My w tym roku mocno lokalnie, wycieczka na południe IL zaplanowana na tydzień po 4 lipca. Najdalej być może do PA bliżej sierpnia. Niestety, ja pracuję teraz dla uniwerku na odpowiedniku polskim odpowiedniku śmieciówki, po 10h-15h godzin tygodniowo, co pozwala jedynie pokryć koszty przedszkola. Korzystając z przestoju, podnoszę kwalifikacje, kończąc podyplomówkę z ML/AI w biznesie. Może w końcu czas pożegnać akademię, przynajmniej na najbliższe 3,5 roku. Mam do zrobienia 7 projektów zaliczeniowych i zajmuje mi to więcej czasu niż myślałam. Ale za to 2 projekty zaliczone na maks punktów z komplementami od sprawdzających! Jakby ktoś tu zatrudniał data scientista albo miał projekt do zrobienia z brakiem czasu na jego zrobienie, to polecam się, gdyż potrzebuję czegoś do portfolio, ale raczej o biznesowym, a nie akademickim charakterze. Zrobię po taniości
  8. A zaraz potem video z Mar-a-lago z Trumpem podpalającym Teslę co to ją nabył podczas promki w Białym Domu
  9. Nic się Andy nie martw. Jak miałeś przyjść po tygodniu na odczyt, to zapewne próbę tuberkulinową miałeś - ergo nie jesteś gruźlik. Będziesz żył
  10. Jeżeli ktoś z głosujących na emigracji chce pomóc w badaniach naukowych to jest krótka ankieta do wypełnienia: https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSd5ib2b9Wq0n-caO2jIo0RXAP0X-DRjerIlgLSJxQS2o1HWZw/viewform
  11. Oficjalna strona Państwowej Komisji Wyborczej: https://wybory.gov.pl/prezydent2025/pl/2/wynik/pow/149900 Po kliknięciu czerwoną zakładkę "w ponownym głosowaniu" nad listą krajów, a potem na dany kraj są szczegółowe wyniki z każdej komisji
  12. No ja nie miałam szans gdy mój wtedy narzeczony zapytał przyszłego teścia kiedy się kosi ziemniaki
  13. Ja to w ramach imigranckiej zaradności, to powiem, że wychowywałam się na wsi, w gospodarstwie, w rodzinie samych córek. Nie było taryfy ulgowej. Sąsiada-emeryta do dziś szokuje, jak włażę na dach czyścić rynny, latam po podwórku z aluminiową drabiną, przycinam żywopłoty. Koszenia trawy nie znoszę (ale za dzieciaka - dyżury były, nie było zmiłuj), więc deleguję mężowi. Umiem szyć, gotować, piec. I mam różną wiedzę co-się-nie-wiadomo-kiedy może przydać, głównie dlatego, że się robiło rzeczy samemu. I tu muszę przypomnieć historię o tym jak sąsiedzi, z którymi się przyjaźnimy, musieli wymienić zmywarkę: https://forum.usa.info.pl/topic/23849-chciałem-powiedzieć-że/page/1367/#findComment-327080 Oto będzie ciąg dalszy, jakoś z zeszłorocznej wiosny. Dzieci wyszły się bawić, więc poszłam na plotki z sąsiadką. A ta cała w nerwach. Więc się pytam, co się stało. No i sąsiadka opowiada. Że po miesiącach czekania pralka i suszarka z garażu trafiły na miejsce docelowe. Ekipa znajomych od remontu kuchni w końcu zamontowała sprzęty z garażu. No i że dzisiaj robi pranie, a pralka przy wirowaniu skacze i próbuje uciec z domu. I że ona nie wie o co chodzi. Że pralka i suszarka tyle stały w garażu i że gwarancja producenta upłynęła zanim je nawet miała szansę włączyć. I że znowu czekanie na serwis i znowu koszta. To ja jej mówię - nic się nie martw, już Ci mówię co jest nie tak. Przy montowaniu pralki nie wyciągnęli Ci śrub które się zakłada do transportu, żeby bęben nie latał. Będą co najmniej cztery. Jak chcesz, to Ci je wymontuję i pralka będzie chodzić jak złota. Sąsiadka stwierdziła, że dziękuje, ale ekipa co montowała pralkę przychodzi jutro, więc im to powie i jak coś to będzie na nich. I co? I miałam rację. Jako, że pralka była z tą ekstra szufladą do "ręcznego" śrub było więcej. Ekipa montująca nie miała pojęcia. Mina (wdzięcznej) sąsiadki - bezcenna A skąd wiem o śrubach? Bo kiedyś z Xarthem na studiach kupiliśmy pralkę, sami zamontowaliśmy i też nam uciekała z mieszkania.
  14. No to jeszcze pocztóweczka. Całe Chicago w tle.
  15. Przyznaję się! Za to plany wyjazdowe były zrobione miesiąc wcześniej, więc tylko szybko się spakowaliśmy. Wszyscy zadowoleni, nawet dychę zarobiłam - obstawialiśmy jak daleko w lodowate jezioro wlezą dzieci. Postawiłam dychę na do kolan, xarth obstawiał pełne zanurzenie u co najmniej jednej sztuki. Jak na jezioro wiosną pogoda była super.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...