Skocz do zawartości

Proszę O Radę


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
No ja po raz kolejny przyznam, ze angielski mnie przeraza - sam przedmiot. Bardzo mi zalezy na wysokiej ocenie ale z drugiej strony nie wiem jak to bedzie z tymi moimi esejami. W wakacje nie ma mojego poziomu angielskiego w szkole, wiec zdecydowalam sie na intensywny ESL Academic. Gramatyka osobny wyklad, pisanie esejow osobny wyklad.

W Polsce pisalam bardzo dobre wypracowania ale jak tutaj bedzie...nie wiem :)

Jak dajesz radę po polsku to po prostu będziesz pisała po polsku i tłumaczyła na angielski. Trochę Ci zejdzie zanim opanujesz angielski na tyle, by sobie poradzić bez takiej pomocy. Ale nie bój żaby :) to tylko kwestia czasu. Najtrudniejsze są początki, potem już z górki. Moje pierwsze notatki z wykładu przypominały zapiski obłąkańca :) Z nerwów zapominałam jak się pisze niektóre słowa, nie nadążałam z zapisywaniem itp. Potem już się wycwaniłam, czytałam rozdział w podręczniku przed zajęciami i wiedziałam co warto notować a co sobie odpuścić. No i jak zdarzyło mi się czegoś nie rozumieć to po prostu pytałam - pamiętaj że płacisz za naukę i masz do tego prawo. Na pewno nie będziesz jedyna.

Abstrahując od znajomości języka - w grupie zawsze siedzi jakieś zjawisko przy którym czujesz się jak Einstein :) Nam sie trafiła dziewczyna, przekonana że nerki po usunięciu odrastają. Trochę dziwne, skoro chce pracować w służbie zdrowia. Niejednokrotnie wyskakiwała z takimi problemami, a jednak nigdy wykładowczyni jej nie olała, tylko spokojnie tłumaczyła. Nieraz mnie to wkurzało, bo traciliśmy cenny czas słuchając banałów, ale trudno.

Napisano

Jackie czasami takie banaly daja duzo bo sie czlowiek zawsze czegos nauczy wiecej oraz ta osoba bedzie wiedziec juz na 100% jak jest i bedzie mogla komus odpowiedziec :) kto zada takie lub tez podobne pytanie-pytania :).

Napisano

Jackie, w nauce jezyka obcego jest bardzo wazne, zeby starac sie myslec i pisac w tym jezyku najwczesniej jak sie da, nawet od poczatku. Problem z tlumaczeniem jest taki, ze trudno jest uchronic sie od stosowania kalki jezykowej i niezbyt tez wychodzi cwiczenie naturalnej struktury obcego jezyka. A niestety, jesli przeciagnie sie tlumaczenie poza poziomy podstawowe, to moze zablokowac postepy w kierunku prawidziwej proficiency. Nie mowie, ze tlumaczenie jest do d..., ale niesie pewne niebezpieczenstwa. Czytalam wiele wypracowan moch uczniow i czasami nie dalo sie tego zrozumiec. Starali sie napisac bardziej skomplikowane zdania i tlumaczyli z polskiego. Niektore zdania nie mialy struktury angielskiej :) Ty jako native w obu jezykach na pewno wiesz, jak zabawna moze byc kalka z polskiego na angielski. :)

Napisano
Jackie czasami takie banaly daja duzo bo sie czlowiek zawsze czegos nauczy wiecej oraz ta osoba bedzie wiedziec juz na 100% jak jest i bedzie mogla komus odpowiedziec :) kto zada takie lub tez podobne pytanie-pytania :).

Wszystko ma swoje granice. Takie informacje są w podręczniku, po to jest podręcznik by z niego korzystać.

Jackie, w nauce jezyka obcego jest bardzo wazne, zeby starac sie myslec i pisac w tym jezyku najwczesniej jak sie da, nawet od poczatku. Problem z tlumaczeniem jest taki, ze trudno jest uchronic sie od stosowania kalki jezykowej i niezbyt tez wychodzi cwiczenie naturalnej struktury obcego jezyka. A niestety, jesli przeciagnie sie tlumaczenie poza poziomy podstawowe, to moze zablokowac postepy w kierunku prawidziwej proficiency. Nie mowie, ze tlumaczenie jest do d..., ale niesie pewne niebezpieczenstwa. Czytalam wiele wypracowan moch uczniow i czasami nie dalo sie tego zrozumiec. Starali sie napisac bardziej skomplikowane zdania i tlumaczyli z polskiego. Niektore zdania nie mialy struktury angielskiej :) Ty jako native w obu jezykach na pewno wiesz, jak zabawna moze byc kalka z polskiego na angielski. :)

Wiem, ale na początku może być trudno. Ja znam angielski dobrze, jest on jednak moim drugim językiem i pewniej się czuję mówiąc i pisząc po polsku, bo większość życia spędziłam w Polsce. Sama nieraz piszę fragmenty wypracowań, artykułów, listów itp. po polsku i później tłumaczę - z tym że umiem przetłumaczyć tak, by nie wyglądało to jak owa kalka o której wspominasz, czyli nie słowo w słowo. Nie robię tego często, ale się zdarza, np. gdy muszę coś napisać szybko i chcę sobie to ułatwić.

Nie musiałam się nigdy uczyć obcego języka (no poza rosyjskim w szkole, ale to raczej była kpina niż nauka) więc nie wiem jak najlepiej się przygotować. W domu, po mężu i dzieciach, widzę że sporo daje włączenie sobie closed captioning w telewizorze i czytanie książek po angielsku.

Mam ambicje nauczyć się hiszpańskiego :) Nałapałam kompleksów na kursie - mimo że kurs CNA nie należy do ambitnych, miałam w grupie sporo osób które trajkotały płynnie w 3 językach, najczęściej był to angielski, hiszpański + dodatkowy: francuski, portugalski oraz inne języki, ale jakieś egzotyczne :).

Napisano

Masz racje Jaclie. Poza tym kazdy ma metode, ktora sie sprawdza u niego. Ja od wielu lat nie tlumacze, tylko od razu mysle/pisze w obcym jezyku. To co napisalam, to z metodologii nauczania jezykow obcych. :)

Hiszpanskiego tez chce sie nauczyc. Nastepne zadanie po NCLEX.

  • 3 miesiące później...
Napisano

Jackie twoje rady jezykowe na 4-letnim universytecie nie maja szans przejscia. Calkiem odwrotnie koncza sie wyrzuceniem z collegu a czasem prosecution. Powinnas o tym wiedziec jesli tu studiujesz.

Napisano
Jackie twoje rady jezykowe na 4-letnim universytecie nie maja szans przejscia. Calkiem odwrotnie koncza sie wyrzuceniem z collegu a czasem prosecution. Powinnas o tym wiedziec jesli tu studiujesz.

Ciekawe zeczy piszesz. O czym Jackie pisze jest legalne, ale pracochlonne, dlatego nie polecalbym pisania papierow w jezyku ojczystym a potem tlumaczenia.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...