Skocz do zawartości

Odmowna Decyzja Wizowa


Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Ostatnio byłem na rozmowie z konsulem w sprawie wizy. Niestety po zadanych kilku pytaniach powiedział że "NIE KWALIFIKUJE SIE DO OTRZYMANIA WIZY I ZE ZAPRASZA MNIE PONOWNIE JEZELI MOJA SYTUACJA SIĘ ZMIENI". Problem polega na tym że moja sytuacja jest dobra - Pracuję, dobrze zarabiam, mam w Polsce narzeczoną i 1,5roczne dziecko, dośc duży stan konta jak na mój wiek (ok 10tys niestety nie poprosiła o pokazanie stanu konta), mam dopiero 24lata. Chciałem wizę turystyczną - chciałem leciec do ciotki (obywatelki US) na jakieś dwa miesiące. I tu moje pytanie. Konsul tak prowadził rozmowę , pytał o rzeczy mało ważne (np. czym zajmują się moi rodzice) a wogole nie dowiedział się o tym że mam dziecko i rodzinę tutaj w polsce. Poprostu nie pytał o to a samemu nie dopuscil mnie do slowa. Myślę że to że mam rodzinę tutaj w polsce potwierdza to że mam zamiar wrócic do polski i tam nie pracowac. Kiedy mogę się starac ponownie o wize jezeli konsul powiedzial ze mam to zrobic jak moja sytuacja sie zmieni? Czy mogę już tydzien pozniej się starac? I jak go mogę przekonac że coś mnie trzyma w polsce skoro on zadaje mi pytania "Z KOSMOSU"?

Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Wydaje mi sie ze w formularzu wizowym jest miejsce na wpisanie dzieci i zony - partnera. Jesli tego nie zrobiles to trudno sie dziwic. Poza tym, konsul decyduje i czasem jego decyzje wydaja sie irracjonalne, moze wstal(a) lewa noga?. Chyba mozesz sia starac ponownie po uplywie roku od odmowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stronie ambasady jest napisane ze moge sie starac ponownie jezeli moja sytuacja (zla? w oczach konsula) się zmieni. Jednak wydaje mi się że moja sytuacja nie jest zła i jestem w stanie go przekonac ze zamierzam wrocic. Apropo właśnie na formularzu wizowym jest miejsce na wpisanie tylko żony - jednak nie jest to jeszcze moja żona - tylko narzeczona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma dobrego wytlumaczenia na decyzje konsula, potwierdza to wszyscy ktorzy dostali wize lub jej nie dostali. Kiedys w latach 90-tych jakis goral w okienku obok przyniosl i pokazywal akty notarialne polowy Zakopanego. Ja przyszedlem z usmiechem na ustach, nie mialem nic ze soba, nawet pol papierka. Zgadnij ktory z nas dostal wize?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie ze w formularzu wizowym jest miejsce na wpisanie dzieci i zony - partnera. Jesli tego nie zrobiles to trudno sie dziwic. Poza tym, konsul decyduje i czasem jego decyzje wydaja sie irracjonalne, moze wstal(a) lewa noga?. Chyba mozesz sia starac ponownie po uplywie roku od odmowy.

Starac to sie mozna i nastepnego dnia...ambasada zaleca odczekanie roku po odmowie o ile kogos sytuacja sie nie zmieni w znaczacym stopniu....gdzie miales spotkanie wizowe? Warszawa czy Krakow? Czesto ludzie staraja sie znowu i za drugim razem im sie udaje...i jezeli chodzi o krakow to z jakiegos powodu tam jest wiecej odmow...a przynajmniej tak wnioskuje z postow na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze masz zone-narzeczona -dziecko nie swiadczy ze wrocisz na czas i nie bedziesz tam pracowac,jesli tak by bylo to zaden Ojciec-matka nie byla tam by nielegalnie ...

Moze tez byc tak ze Ciotka kogos zaprosila i ten ktos pobyl dluzej niz bylo to mozliwe bo czasami i tak bywa.

co do zmiany w zyciu to moze byc np slub z Twoja narzeczona,wyjazd np na slub-pogrzeb kogos..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w Wawie. Ale chodzi mi o to ,czy mogę już teraz (tydzien po pierwszej rozmowie) ponownie się umówic na spotkanie. Moja sytuacja życiowa się nie zmieniła (bo nie jest zła). Jak myślicie ,czy konsul będzie chciał ze mna drugi raz rozmawiac (tydzien po pierwszej rozmowie) czy poprostu powie że byłem tydzien temu wiec przez ten czas moja sytuacja się nie mogła zmienic wiec mam spadac... W sumie za wize zapłaciłem 510.90 zł plus dojazd (znad morza) kolejne 300zł więc to są dla mnie duże pieniądze dlatego się wacham. Co myślicie o tym? A i jeszcze jedno. Czy jeżeli bym złożył podanie o wize dla mnie, narzeczonej i dziecka to będzie większe prawdopodobienstwo że dostaniemy razem, czy lepiej jakbym za drugim razem znów sam aplikował? Jak będziemy razem składac to może pomyslec ze razem wszyscy chcemy wyemigrowac, a jak sam to chociaz ta rodzina mnie tutaj trzyma? Juz nie mam pojecia jak mam myslec i kombinowac zeby bylo najlepiej. Co myslicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do twojej sytuacji to miales pecha . Ja bylem 2 lata temu nie wzialem ze soba absolutnie nic ( zadnych zaswiadczen oszczednosci czy czegos tam jeszcze ) , jestem z bylego lomzynskiego " Łomżyk " i nikt absolutnie mnie tam nie trzepal , pojechalem na luzie i mialem gdzies czy dostane wize czy nie . Dostalem na dyche. Bylem zobaczylem i powiem ci jedno nie spiesz sie chlopie , tam narazie nie jest za rozowo poczekaj cierpliwie chajtnij sie :) i startuj za rok. Twoja sytuacja zmieni sie wtedy diametralnie . Daruj sobie wczesniejsze terminy. Mój kuzyn kiedys byl po dwoch tygodniach od wczesniejszej wizyty (2 razy byl z zona i dzieckiem) i 2 razy pocalowal klamke nie mowiac o kasie ktora wywalil w bloto :) Pozdrawiam i zycze cierpliwosci .

Ps. To ze nie jest rozowo nie znaczy ze mi sie nie podobalo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...