jacaaa2 Napisano 15 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2009 miałem tylko 5 stów ,i pani troche sie zdziwila ze tak mało ,ale po obejrzeniu zaproszenia ,stwierdzila ze skoro zaprosili to pewnie będa utrzymywać p.s .byłem tylko 3 tygodnie
Anarion Napisano 16 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 16 Kwietnia 2009 Ale byłeś 3 tygodnie, bo tyle chciałeś, czy tyle Ci pozwolili??
asiek_16 Napisano 16 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 16 Kwietnia 2009 jacaaa2 - czyli trzeba mieć przy sobie zaproszenie, które się ewentualnie pokazywało w Ambasadzie, tam podczas rozmowy na lotnisku?
sly6 Napisano 16 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 16 Kwietnia 2009 asiek nie trzeba miec ,poczytaj dobrze forum i sama zobaczysz ze takie posty jak jacaa bywaja bardzo rzadko.. pod czas rozmowy z urzednikiem odpowiadasz na jego zapytania i tyle...aby zaproszenie pomagalo z wjazdem to by kazdy by je mial a tak nie jest jak sama wiesz...
jacaaa2 Napisano 17 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 17 Kwietnia 2009 jacaaa2 - czyli trzeba mieć przy sobie zaproszenie, które się ewentualnie pokazywało w Ambasadzie, tam podczas rozmowy na lotnisku? własciwie nie trzeba miec ,ale urzedniczka już na samym końcu rozmowy zapytała czy mam ,a skoro miałem to dlaczego miałbym nie pokazywać,natomiast w krakowie w konsulacie jak stawalem o promese to nie pokazywałem bo nie pytali wiec sam nie wyskakiwalem z taka propozycja Ale byłeś 3 tygodnie, bo tyle chciałeś, czy tyle Ci pozwolili?? byłem trzy tygodnie bo tyle miałem urlopu ,a dostałem wizę na 6 miesiecy i aż żal było tego nie wykorzystać, ale cóż nie każy może
sly6 Napisano 17 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 17 Kwietnia 2009 jacaa duzo osob tak mysli a potem maja problemy z nastepna wiza w Ambasadzie a jak chca szybko wrocic do USA to moga zostac nie wpuszczeni,pamietaj o tym ...
madzia77 Napisano 17 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 17 Kwietnia 2009 Znowu najgorsze scenariusze. Jeśli masz zaproszenie to miej je przy sobie, czasem sie przyda - chodz nie często. Lepiej mieć za duzo "papierów" niż świecić oczami przy pytaniu o nie
andyopole Napisano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 18 Kwietnia 2009 Kiedys gdy jechalem do wujka w WA urzednik zapytal mnie o jego adres, "oczywiscie" nie mialem ani nie umialem na pamiec. Jakims cudem mialem przy sobie jego nr telefonu, wasiaty imigracyjny zadzwonil, zapytal czy spodziewa sie gosci. Przecwiczyl slabiutki wowczas moj angielski a na koniec pozegnal mnie "lobuz" najczystsza polszczyzna. Bylo to na ORD.
gal Napisano 18 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 18 Kwietnia 2009 Ha ha ha tak czesto mam jak przekraczam granice ladowa do Kanady w Niagarze W drodze powrotnej wiele razy po odprawie czystym polskim oficer odpowie do widzenia nie mam za zle ale skad obowiazuje angielski i tak ma byc to w koncu praca a milo jak powie po polsku do widzenia
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.