sly6 Napisano 12 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 12 Lipca 2009 maruda mialem to Ci teraz napisac ze nie musisz wszystkiego pisac na forum publicznym i opowiadac sie ,,jak chcesz i wyrazi zgode Karina to mozesz do niej napisac list na pw i tam juz sie dogadacie .. Nie musisz sie znac na prawie ,ja tak samo bylem pare razy kolowany ale po tym jak poczytalem strony rzadowe dowiedzialem sie o pewnych sprawach, teraz widze ze ktos albo nie chcial byc ze mna szczery lub tez specjalnie tak mowil ..Tak wlasnie czasami jest na tym swiecie i tacy ludzie sa najgorsi,cos porzchania a potem czlowiek cierpi,tak jak Ty z prawnikiem.. Znam pare przypadkow ze ktos siedzial u kogos dluzszy czas i nie pracowal co nie oznacza ze kazdy tak robi.. I najwazniejsze nikt sie tutaj z Ciebie nie wysmiewa oraz tez nie robi z Ciebie tzw glupka.jak widzisz Karina i kazda inna osoba szuka drogi wyjscia i moze byc tak ze sie da cos odkrecic a wtedy polecisz z GC
maruda Napisano 12 Lipca 2009 Autor Zgłoś Napisano 12 Lipca 2009 A czy jest z Was ktos w stanie polecic dobrego prawnika z New Yorku??
karina Napisano 12 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 12 Lipca 2009 Mysle ze u mnie cale zamieszanie jest przez to ze adwokat ktorego wynajal moj maz pochrzanil mi dokumenty i zle wpisal daty w DS-230 pod ktorym ja sie podpisalam. Maruda, czy ja Ci od razu nie napisalam, ze moze byc, ze chodzi o blad w dokumentach? Jak myslisz skad ja to moglam wiedziec? Bo takich osob jak Ty sa dziesiatki - ani Ty pierwsza, ani Ty ostatnia, ktora ma zawalone dokumenty i teraz cierpi. Ale to nie znaczy, ze konsul popelnil blad - konsul wzorowal sie na tym co Ty podpisalas. Zapomnialam dodac, ja nie znam sie na prawie amerykanskim i mi sie wydawalo wlasnie ze te dwa urzedy w USA sa najwieksze i wydawalo mi sie ze skoro oni zatwierdzili dokumenty to GC to juz tylko formalnosc. Czy to jest powod zeby nabijac sie ze mnie ? Nie kazdy jest prawnikiem i musi sie na tym znac Nikt sie z Ciebie nie nabija - napisalam Ci na poczatku, ze nikt od Ciebie nie wymaga, zebys znala prawo imigracyjne. Tyle, ze to co Tobie sie wydawalo nie jest prawda - istniala wiec realna szansa, ze jest cos o czym my nie wiemy a co ma ogromny zwiazek ze sprawa - i jak sie okazuje - mialam racje. Ktos kto sie nie zna na prawie w inny sposob przedstawia swoja sytuacje niz ktos kto to prawo choc cokolwiek zna. I dlatego tez od razu napisalam, ze to jest nierealne zeby Ci konsul nie dal wizy, bo legalnie przedluzylas pobyt. Teraz wiemy wiecej - czyli opcja akmy, ze powinnas wyjasnic, ze bylas legalnie itd. odpada, bo Tobie konsul nie odmowil wizy za to, ze bylas legalnie, Tobie odmowil wizy, bo sugerowal sie dokumentami w ktorych to dokumentach byly bledy. Konsul postapil jak najbardziej prawidlowo: zasugerowal sie tym pod czym sie podpisalas i kazal Ci starac sie o waiver. Jesli sprawe robil prawnik - wez i skarz go. Masz do tego prawo. Jest tez opcja, ze konsulowi nie spodobala sie Twoja nauka jezyka za free (jesli bylo to gdzies nadmienione) - mogl odmowic wizy uznajac, ze staniesz sie uciazliwa dla rzadu, bo aby studiowac jezyk w pelnym zakresie powinnas miec wize studencka itd. - osobiscie nie sadze aby to mialo wplyw, ale kto wie cos miala powypisywane w dokumentach i pod czym sie podpisalas. Nikt nie wymagal aby dostarczac gdziekolwiek dokumenty o przedluzeniu wizy - takiego prawnego wymogu nie ma i za bardzo to nikogo nie interesuje - znam osoby majace zmiany statusu w USA jak kolekcje alfabetu J->B2->Q->F1->H1B i nikt nie mial problemow z wiza imigracyjna badz green card, nikt nie dolaczal zmian statusus - wiec tutaj nie ma co winic poprzedniego adwokata. Poprzedni adwokat powinien byl jakkolwiek, zwrocic uwage na to, ze Ty NIE oddalas I-94 (mozna to bylo prostowac) oraz jesli wypelnil zle dokumenty - to wydaje mi sie, ze to jest na 99% podstawa do odmowy wizy imigracyjnej. Tak jak napisalam poprzednio - sprawa jest do odkrecenia, nie musisz miec zadnych waiver (jesli to jest to o czym piszesz) - to Ci zajmie troche czasu, ale jest to do wykonania i co najwazniejsze - o niebo lepsze niz uzyskanie waivera. Jeszcze raz powtorze: skarz (napisz skarge) na poprzedniego prawnika - bedziesz inaczej traktowana, bo to ty padlas ofiara bledu prawnika. Powodzenia. To wam zajmie troche czasu, ale jesli jest tak jak napisalas to waiver wam nie jest potrzebny, a to jest najwazniejsze. Powinnas byla dostac kartke od konsula na ktorej pisze dlaczego masz odmowe i wtedy od tego zacznijcie prostowanie. NIe sadze aby tu bylo "sporo rzeczy" do prostowania, najprawdopodobniej slowo "sporo" ma podniesc stawke za usluge
maruda Napisano 12 Lipca 2009 Autor Zgłoś Napisano 12 Lipca 2009 Dzieki Karina. A mozesz mi polecic jakiegos prawnika w NY? Czulabym sie wtedy troche pewniej... Nigdzie w dokumentach nie bylo wspomniane o tym ze chodzilam tam do szkoly takze jesli z uczelni nic nie mieli to ode mnie tez nie maja. A co do tamtej prawniczki to moj maz juz tym sie zajal, tyle ze pewnie skonczy sie na klotniach bo niemam jak udowodnic jej winy. Sama sobie jestem winna ze dokladnie nie wczytalam sie w tresc tego co podpisalam. A jeszcze jesli chodzi o ten waiver, to dalej jednej rzeczy nie rozumiem. Skoro waiver sklada moj maz ktory jest obywatelem USA i tam zamieszkuje, to czemu on ma to skladac do Ambasady w Polsce? To on nie moze zlozyc tego w USA? Bo gdybym ja sie starala to co innego, a on? Nie bardzo rozumiem
sly6 Napisano 12 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 12 Lipca 2009 Maruda, od tego zacznijmy ze musisz dobrze czytac posty Kariny .masz tam wyjasnione dlaczego tak musi byc i jesli ktos Ci mowi cos innego to albo specjalnie wprowadza Cie wblad lub tez nie zna sie .. To Ty sie starasz o waiver i Ty jego potrzebujesz chociaz to sklada Twoj maz bo jestes po za USA,,jakbys byla w USA wtedy takie cos sie zalatwia w na terenie USA,mysle ze teraz rozumiesz..
KW Napisano 13 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 13 Lipca 2009 A czy jest z Was ktos w stanie polecic dobrego prawnika z New Yorku?? Karina jest zdaje sie z New Jersey? A to tylko z mostem
karina Napisano 13 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 13 Lipca 2009 Dzieki Karina. A mozesz mi polecic jakiegos prawnika w NY? Czulabym sie wtedy troche pewniej...JEST CALE MNOSTWO PRAWNIKOW. Nigdzie w dokumentach nie bylo wspomniane o tym ze chodzilam tam do szkoly takze jesli z uczelni nic nie mieli to ode mnie tez nie maja. DOPOKI DOKLADNIE NIE PRZEJRZYSZ WSZYSTKICH DOKUMENTOW TO NIE WIEMY CO TAM JEST - ONI MAJA WGLAD DO TEGO JAK PRZEDLUZALAS WIZE ITD. A co do tamtej prawniczki to moj maz juz tym sie zajal, tyle ze pewnie skonczy sie na klotniach bo niemam jak udowodnic jej winy. TU AKURAT SIE MYSLISZ, TO JEST BARDZO PROSTE ABY UDOWODNIC WINE. Sama sobie jestem winna ze dokladnie nie wczytalam sie w tresc tego co podpisalam. HALLLO - OD TEGO MASZ PRAWNIKA, KTOREMU PLACISZ ZA TO, ZEBY CI WYPELNIL DOKUMENTY BEZ BLEDOW. TU NIE MA ZADNEJ TWOJEJ WINY. JESZCZE TEGO BRAKOWALO ZEBYS SIEBIE WINILA, BO PRAWNIK COS ZAWALIL! BYLOBY SUPER GDYBYM JA DAWALA SWOIM KLIENTOM NP. APELACJE I KAZALA IM SZUKAC BLEDOW I POPRAWIAC COS ZA CO WZIELAM PIENIDZE. PO TO WZIELAS PRAWNIKA, BO POTRZEBOWALAS POMOCY - WINA JEST JEGO. EWIDENTNA WINA. A jeszcze jesli chodzi o ten waiver, to dalej jednej rzeczy nie rozumiem. Skoro waiver sklada moj maz ktory jest obywatelem USA i tam zamieszkuje, to czemu on ma to skladac do Ambasady w Polsce? To on nie moze zlozyc tego w USA? Bo gdybym ja sie starala to co innego, a on? Nie bardzo rozumiem WATPIE ABY WAIVER BYL W OGOLE POTRZEBNY, ALE TO BY TRZEBA SPOJRZEC W DOKUMENTY, BO TY MASZ BLEDY W DOKUMENTACH A NIE PRZEKROCZENIE PRAWA. FORME I-601 SKLADA SIE W AMBASADZIE/KONSULACIE GDZIE MASZ STARAC SIE O WIZE IMIGRACYJNA. JESLI JESTES W USA - WTEDY SKLADASZ TO W USA. TY JESTES W POLSCE - SKLADASZ TO W WARSZAWIE. WAIVER DOTYCZY CIEBIE I DLATEGO IDZIE TO PRZEZ AMBASADE A NIE PRZEZ USA. NIE, TWOJ MAZ NIE MOZE ZLOZYC TEGO W USA. MOGLBY GDYBYS STARALA SIE O GREEN CARD W USA I POTRZEBOWALA TAKIEGO WAIVERA (NP. GDYBYS PRZYJECHALA NA CZYIMS PASZPORCIE ALBO NIELEGALNIE PRZEROCZYLA GRANICE ALBO MIALA HIV ITD.) - WTEDY SKLADALABYS FORME I-485 (O GREEN CARD) ORAZ FORME I-601 (WAIVER) W USA. W USA NAJCZESCIEJ SPRAWA TRAFIA DO SADU IMIGRACYJNEGO (IMMIGRATION COURT) I SEDZIA IMIGRACYJNY DECYDUJE CO MA Z TOBA ZROBIC - W TWOIM PRZYPADKU TO NIE MOGLBY NIC ZROBIC, BO JESTES POZA USA
Andy88 Napisano 4 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 4 Sierpnia 2009 Mam pytanie odnosnie tego waivera, czy jest jakies minimum w zwiazku z listem pisanym do formy I601 czy moze byc kilka stron tylko? Oddalem moja sprawe prawnikowi i on napisal mi list na 2 strony - do tego dojda zaswiadczenia z pracy, szkoly od lekarza to w sumie wyjdzie moze 7stron, a no i dolaczyl mi 2 list od mojej siostry ktora jest chora i ktora sie opiekuje i jej zaswiadczenia, czy to wystarczy by zlozyc waiver? Czy musi byc wiecej?
karina Napisano 4 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 4 Sierpnia 2009 Nie wiem na jakiej podstawie ubiegasz sie o waiver, ale te 2 strony to bardzo skromnie jak na list. Nie bardzo wiemy tez kto tu cierpi hardship. Generalnie znam kilka przypadkow kiedy ludzie mieli krotkie listy, ale to byly sprawy gdzie ktos mial zaawansowanego raka i do tego bylo dolaczone mnostwo dokumentow ze szpitala itd. Inna sprawy, ktore ja znam, mialy duzo dluzsze listy. Ostatni list jaki pisalam mial 26 kartek. Adwokat raczej dostanie RFE (chyba, ze juz teraz ma niepodwazalne dowody co do waivera) i wtedy bedziecie dopisywac reszte.
Andy88 Napisano 4 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 4 Sierpnia 2009 RFE? co to oznacza? Dostalem zakaz wjazdu na 3 lata bo przesiedzialem wize 8m-cy. W USA jest moja zona i corka, zona wlasnie zrobila obywatelstwo , a corka ma obywatelstwo bo tam sie urodzila. Prawnik powiedzial ze to wystarczy ale mi sie wydaje ze to ze moja zona opiekuje sie swoja babka ktora jest tam 20 lat niemoze wyjechac przez swoje choroby to troche malo.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.