Skocz do zawartości

Czy Jest Tu Ktoś Family Sponsored F1 I Inne Kategorie?


greg1031

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 203
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Swietnie greg1031!teraz mala imprezka pozegnalna i witaj nowy swiecie-oby wszystko ukladalo sie dobrze w Twoim zyciu"na nowo"!

Czekam rowniez na wszystkie info z tego wielkiego dnia ;)

Napisano

Wizyta w ambasadzie...

Przyszedłem pod ambasadę 15 minut przed umówioną godziną, jednak te 15 min czekałem na wejście w kolejce. Po wejściu telefon zostawia się u ochrony i jest kontrola osobista jak na lotnisku. Przy wejściu trzeba pokazać zaproszenie na rozmowę oraz paszport, wtedy Pan z ochrony kieruje do sali wiz imigracyjnych. Powiedział, żeby podejśc do okienka numer 10 po numerek. Tak też zrobiłem, po chwili otrzymałem numerek i czekałem na sali. Sala była pełna jakieś 50-60 osób. Myślę, że czekałem około godzinę. Wyświetlił się na tablicy mój numerek i poszedłem do odpowiedniego okienka. Bardzo miła Pani przyjęła odemnie paszport i kopertę z badaniami lekarskimi. Ni stąd ni zowąd zza swoich pleców wyciągnęła teczkę z moim nazwiskiem. Tam znajdowały się dokumenty od złożenia petycji w 2003 roku po te wysyłane do NVC ostatnio ;) Przejrzała dokumenty, na oddzielnym formularzu odhaczyła czy wszystko jest. Żadnych więcej dokumentów nie musiałem dawać, bo miała wszystkie dokumenty te wysyłane do NVC, zdjęcia, kopie, tłumaczenia. Powiedziała, że ok, że mam usiąść i czekać aż znów mnie wezwie na pobranie odcisków palców. Czekałem kolejną godzinę gdy on się znów wyświetlił. Podszedłem do tego samego okienka do tej samej Pani. Musiałem podpisać oświadczenie, że się nie ożenię do czasu wyjazdu, bo inaczej stracę swój status, ze względu na zmianę kategorii (nie śpieszno mi do tego ;)) No i skanowanie palców najpierw 4 palce lewej potem 4 palce prawej, a na końcu dwa kciuki razem. Wypisałem jeszcze kartkę, którą dostałem od Pani dla kuriera DHL z adresem, gdzie ma być zwrócony paszport, ale juz nie pamietam czy to było za pierwszym podejściem czy drugim. Pani powiedziała, że ok to wszystko, proszę teraz czekać na wezwanie konsula... Czekalem jakieś 2 godziny, gdy mój magiczny numerek wyświetlił się na tablicy... Na sali zostały za mną tylko jakieś 4-5 osób, ja to mam szczęście, zawsze na końcu :) Podszedłem do Pani konsul, była przemiła. Na początku zażartowała, że komputer jej nawala. Na początku skanowanie palca dla sprawdzenia czy ja to ja :P Kazała podnieść prawą rękę i powiedziała "czy przyrzeka pan mówić całą prawdę i tylko prawdę oraz że w formularzach znajdują się prawdziwe informacje?" (coś w tym stylu nie pamiętam dokładnie) Przyrzekłem. Przejrzała papierki. Powiedziała, że pewnie lepiej mówię po angielsku niż ona po polsku, ze względu na liczbę i długość wizyt. Spytała czy jadę do Chicago, bo ona też stamtąd, że piękne miasto. Ja na to, że bardziej przedmieścia. Do kogo jadę i kiedy planuję - o to pytali wszystkich. Dała do podpisania DS-230 Part2. Powiedziala, że paszport będzie wysłany DHL i dała mi kartkę z numerem do śledzenia przesyłki oraz oddała oryginał aktu urodzienia. Z amerykańskim usmiechem na twarzy życzyła udanego pobytu. Całość trwała jakieś 5 minut. Moja sprawa była dość klarowna, bez przekroczeń pobytu czy nielegalnej pracy. Nie musiałem pokazywać żadnych dodatkowych dokumentów. Niektórzy stali po kilka razy nawet po pół godziny. Po 4 ch godzinach wyszedłem z ambasady z uśmiechem na twarzy. Teraz tylko czekam na paszport, który ma dotrzeć w ciągu 5 dni. Zobaczymy czy bedzie też koperta... Będę też myślał nad wyjazdem... Myślę, że to tyle, jak co to jeszcze pytajcie.

Napisano

widziales wiele osob,moze bedziesz wiedzial-ja np.bede szla po wize emigracyjna z 2 dzieci i nie jestem pewna czy one tez beda ze mna mogly byc czy tez je ominie ta rozmowa?widziales ludzi z dziecmi?

wedlug Twojego opisu bylo calkiem spokojnie gdyby nie fakt iz trwalo to 4 godziny.

Napisano

Nie wiem czy muszą, ale byli ludzie z dziećmi, chyba muszą... Dość spokojnie, jest tam toaleta i woda z dystrybutora ;) ale dzieci czasem hałasowały, widziałem tam też kącik zabaw dla dzieci!

Napisano

z Twojego opisu całej wizyty to nie taki diabeł straszny ;) z tego wynika że nie wołają żadnych dokumentów typu zaświadczenie o niekaralności, aktów bo w sumie wszystko mają u siebie z NVC. Oby wszystkie "nasze" wizyty w ambsadzie były takie jak Twoja ;) powodzenia :P

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...