karina Napisano 8 Marca 2011 Zgłoś Napisano 8 Marca 2011 Powinnam jeszcze dodac, ze sa tez tacy, ktorzy skladaja zazalenie do PP, ze nie bylo legitimate reason aby kogos nie wpuscic.. oczywscie, kazdy obiecuje, ze sprawe rozpatrzy..skutek: zerowy.. tak samo jak "odwolywanie sie" od nieprzyznania promesy turystycznej w konsulacie czyli kazdy o tym mowi, nikomu sie nie udalo.. Pisze o tym, ludzie wymyslaja tysiace opowiesci... Zanim cos zaczniecie robic - zastanowcie sie. Zanim wydacie ciezkie tysiace dolarow - przemyslcie wszystko. W teorii mozesz wygrac milion dolarow, w teorii mozesz odwolac sie od niewpuszczenia do USA na promesie turystycznej - chyba nawet ten milion jest bardziej prawdopodobny.. Szanujmy sie, ale wiedzcie jakie macie prawa zanim cos zaczniecie robic - co najwazniejsze: jakie prawa maja urzednicy i jakie sa finaly spraw takich jakie Wy byscie chcieli robic.
Łoker Napisano 8 Marca 2011 Zgłoś Napisano 8 Marca 2011 Z tą deportacją to rzeczywiście mój błąd - biję się w pierś. Tak sobie pomyślałem, że w samolocie przed lądowaniem w USA wypełnia się ten słynny formularz i tak należy wpisać gdzie się zatrzymamy. Jeśli ktoś wpisuje, że zatrzyma się u Jana Kowalskiego na Greenpoincie to... rzeczywiście wiele ryzykuje zwłaszcza, że ten Jan Kowalski siedzi w USA od 10 lat bez żadnych papierów... Karina jak widać jesteś w temacie i nie zamierzam z tobą polemizować bo moje argumentacje podparte są tylko i wyłącznie doświadczeniami moimi i garstki moich znajomych. Naprawdę świadczy to chyba o tym, że ja mam szczęście Tak półżartem to gdyby mnie taka sytuacja spotkała i nie zostałbym wpuszczony bez podania powodu to... dałbym urzędnikowi w mordę. Po pierwsze skoro on może dać mi "w twarz" (a tak poczułby się uczciwy człowiek w takiej sytuacji) bez powodu to dlaczego ja nie mogę? A po drugie, jak już psuć stosunki na linii: ja - wujek Sam, to z wielkim hukiem
sly6 Napisano 8 Marca 2011 Zgłoś Napisano 8 Marca 2011 Loker to bys sobie zafundowal mieszkanie w wiezieniu za takie cos jak piszesz o .. inna tez sprawa ze nidy nie slyszalem-a moze malo sie o tym pisze ze ktos zostal zawrocony ale lecial sam turystycznie,nie do zadnej rodziny,przyjaciol ,znajomych a tak jak TY bo te przypadki-wiekszosc to sa ze ktos kiedys byl i zostal nielegalnie,bylo widac ze leci pracowac lub tez pracowal itd,leci do rodziny ...
kruczek23 Napisano 15 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2011 mam pytanie: czy zawsze na lotnisku o coś pytaja? Syn przyznał w konsulacie,że ojciec jest nielegalnie w USA czy na lotnisku maja te inf i musi powiedzieć prawdę czy powinien skłamać, żeby uniknąć ewentualnego cofnięcia?
Joanna30 Napisano 15 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2011 Na lotnisku zawsze o coś pytają. Bo tam urzędnik imigracyjny wydaje właściwe wizy, czyli ile ktoś jednorazowo może być w USA. Zresztą, jeśli we wniosku o wizę syn pewnie wpisał, że ma ojca w Stanach, potem potwierdził to na rozmowie, więc w systemie najprawdopodobniej jest taka informacja. Dlatego nie warto kłamać przy rozmowie z urzędnikiem imigracyjnym, bo można sobie nieźle nabruździć.
sly6 Napisano 15 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2011 kruczek tutaj moze byc inny problem,bo kto po syna przyjedzie na lotnisko?czasami takie osoby co sa nielegalnie nie przyjezdzaja na lotnisko ,wtedy nalezy przyszykowac pewne zaswiadczenie aby nie bylo ale na granicy-kto je odbiera-tzn nie Ojciec
kruczek23 Napisano 15 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2011 syna może odebrac jego babcia lub ciocia (obie sa obywatelkami) . Skąd należy wziąc takie zaświadczenie albo co w nim powinno sie znaleźć?
pnau84 Napisano 15 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2011 Nie zawsze na lotnisku o coś pytają - mnie o nic nie spytali.
sly6 Napisano 15 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2011 pnau ale zobacz ile jest osob ,tyle masz odpowiedzi i to ze Ciebie teraz nie pytali nie oznacza ze potem beda sie pytac itd jesli to sa najblizsze osoby i beda mogly to udowodnic to moga tak powiedziec urzednikowi wrazie czego ze sa rodzina..
Joanna30 Napisano 15 Kwietnia 2011 Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2011 Nie zawsze na lotnisku o coś pytają - mnie o nic nie spytali. Naprawdę? Nawet np. o to, na ile przyjechałaś, albo jaki jest cel wizyty? To chyba jesteś w mniejszości
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.