Skocz do zawartości

Wasze Wizyty W Konsulacie W Tym Roku :)


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dziś miałem rozmowę ws. wizy w konsulacie w Amsterdamie. Na ww. rozmowę czekałem dwa tygodnie, wyznaczona godzina: 8:30.

Wcześniej przygotowałem sobie całą robotę papierkową i w oparciu o doświadczenia innych osób starających się o wizę w Amsterdamie podzieliłem tak by wszystko mieć pod ręką i koniec końców spędzić jak najmniej czasu w samym konsulacie, czyli plik pierwszy: paszport, amerykańskie zdjęcie paszportowe, koperta z odpowiednim znaczkiem, potwierdzenie DS-160 oraz potwierdzenie uiszczenia opłaty wizowej. Plik drugi: potwierdzenie pierwszego meldunku w Niderlandach, potwierdzenie meldunku obecnego, zaświadczenie z uczelni, kopia umowy z pracodawcą oraz dokumentacja finansowa. I plik trzeci: CV, świadectwa ukończenia niderlandzkich szkoły średniej oraz wcześniejszych studiów oraz zaświadczenia od pracodawców oraz organizacji charytatywnych, w których pracowałem. W skrócie pełny rychtunek.

Na miejscu byłem ok. godz. 8:15, przed konsulatem stała grupka około 10 osób (w tym prześliczna Dunka, z którą miałem okazję chwilę pogawędzić). Tuż przed 8:30 przywitał nas pan z DSS, który poprosił o podanie umówionego czasu rozmowy oraz nazwiska, po czym skanował wszystkich wykrywaczem metalu i wpuszczał grupkami. Dosłownie, po max. pięciu minutach byłem w środku. A tam standard, kontrola niczym na lotnisku choć znacznie mniej szczegółowa (nie musiałem nawet zdjąć kurtki ani opróżniać kieszeni). Chwilę później po sprawdzeniu potwierdzenia DS-160 oraz paszportu dostałem numerek i usiadłem w poczekalni.

Po kilku chwilach (znów max. pięć minut) na ekranie wyskoczył mój numerek i podszedłem do okienka. Uśmiechnięty gość w średnim wieku poprosił o papiery z pliku pierwszego (patrz wyżej), wszystko się zgadzało, zapytał w jakim celu jadę do USA i poprosił bym usiadł ponownie w poczekalni w oczekiwaniu na rozmowę. Na koniec dodał, że Waszyngton powinien dawno temu załatwić sprawę wiz dla Polaków, bo to jakiś absurd, żeby porządni ludzie musieli tułać się po konsulatach chcąc pojechać na zasłużone wakacje. Cała rozmowa odbyła się w języku niderlandzkim.

Po chwili wezwano mój numerek do następnego okienka. Czekał tam uśmiechnięty gość koło 40-stki, nieco okrągły i łysawy, ale sprawiał szalenie swojskie wrażenie (taki dobry sąsiad). Na początku krótka próba podjęcia walki z zawiłościami języka polskiego (dla Amerykanina polska pisownia to wyższy poziom językoznawstwa) oraz prośba czy możemy sobie mówić na ty i przechodzimy do zasadniczej rozmowy:

- na jak długo chciałbyś jechać do USA? Trzy tygodnie.

- gdzie i w jakim celu? Do Nowego Jorku odwiedzić przyjaciela.

- znacie się z? Chodziliśmy razem do szkoły zanim X zdecydował się wrócić na stare śmieci.

- czym się zajmujesz? Studiuję, International Business & Languages w Rotterdamie.

- jak długo mieszkasz w Niderlandach? 7 lat.

- przyjechałeś z rodzicami? Tak.

- rodzicę nadal tu mieszkają? Tak.

- czym się zajmują? Mama zajmuje się domem, ojciec prowadzi firmę zajmującą się renowacją klasyków (samochodów).

- masz rodzeństwo? Tak, brata.

- starszy/młodszy? Też mieszka w Holandii? Czym się zajmuje? Młodszy, studiuje Corporate Administration w Amsterdamie.

- Wszystko wydaje się być w porządku, wniosek o wizę rozpatrzony pozytywnie, w piątek powinieneś pocztą dostać swój paszport z wklejoną wizą na 10 lat.

Równo o 9:00 wyszedłem z konsulatu. :)

  • Odpowiedzi 2,4 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Właściwie mam jeszcze jedno pytanie. Urzędnik powiedział mi, że mam przyznaną wizę. Kiedy sprawdzam status na CEAC wyskakuje mi "administrative processing". To normalna procedura?

Napisano

Po dlugich zmaganiach z wplata i wnioskiem udalo mi sie ustalic spotkanie :D wkoncu-_- w piatek na Krakow :D 3 mac kciuki plis;* stres juz mnie zjada :/ cena sa wakacje z chlopakiem w Chicago:/ a tak wogole to sa tam jakies dodatkowe oplaty jeszcze na miejscu ?

Napisano

nie mylisz się, robiąc opłatę np dzisiaj dnia następnego po 12 możesz się umawiać na wizytę. Teraz czekałem 8 dni (w marcu) a kiedyś w sezonie letnim:) (w lipcu chyba) 2 dni. Pewnie w wakacje idzie hurtem a w spokojnym okresie trzeba uzbierać chętnych. W Wawie ponoć zawsze 1-2 dni się czeka tylko. Tak powiedziano mi na infolinii.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...