Skocz do zawartości

Wasze Wizyty W Konsulacie W Tym Roku :)


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2,4 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Również opiszę wam moją wizytę w ambasadzie w Warszawie ok 2 tygodnie temu.

Po pierwsze odniosłem bardzo pozytywne wrażenie odnośnie całej procedury, wbrew temu co niektórzy opowiadają. Od samego początku każdy pracownik ambasady był bardzo uprzejmy, wszędzie proszę, dziękuję, zapraszam i z uśmiechem.

Jeżeli chodzi o szczegóły to:

Ubiegałem się o wizę turystyczną, wyjazd z początku miał być w maju i na rozmowę umawiałem się już w lutym, ale z powodów osobistych przełożyłem rozmowę na kwiecień. Wyjazd planowałem razem z narzeczoną i w zasadzie nie wiedzieliśmy jak będziemy podchodzić do okienka czy razem czy oddzielnie. Przygotowywaliśmy się do rozmowy tak, jakbyśmy mieli podejść oddzielnie. Jednak na wstępie jeszcze, przy pierwszym przejściu zapytano czy wyjeżdżamy razem, odparliśmy że tak, więc dalej już poruszaliśmy się razem w raz z samą rozmową z konsulem.

Jedynym minusem była straszna kolejka, dostaliśmy numerek 143 a przed nami było jeszcze 80 numerków.

Dodam jeszcze, że ukończyłem w tym roku studia magisterskie, podchodząc do rozmowy nie miałem nigdzie stałego zatrudnienia, w USA wcześniej nie byłem. Natomiast jak wypełniałem wniosek, to jeszcze studiowałem ostatni miesiąc i taką informacje tam zawarłem.

Co do przebiegu samej rozmowy:

Konsul (K): Dzień dobry, w jakim celu udają się Państwo do USA?

My: Turystycznie, na wakacje

K: Czym się Pan aktualnie zajmuje?

Ja: Skończyłem w tym roku studia magisterskie na kierunku ekonomia i aktualnie pomagam rodzicom w prowadzeniu firmy

K: Firmy? A co do za firma?

Ja: Hurtownia mebli

K: Aha, a Pani czym się zajmuje?

Ona: Skończyłam architekturę i urbanistykę a teraz studiuję nowe media i widowiska

K: Dobrze, czy byli Państwo kiedykolwiek w USA?

My: Ja nie, Ona tak 2 razy turystycznie

K: Do kogo Państwo jedziecie do USA?

Ona: Do mojej ciotki

K: Czym się ciotka zajmuje w USA?

Ona: Pracuje w hotelu, ma obywatelstwo

K: W porządku, dostajecie Państwo wizę na 10 lat wielokrotnego wjazdu, paszporty będzie można odebrać w ciągu 2 do 5 dniu roboczych w zadeklarowanym miejscu.

Rozmowa trwała ok 3 minuty. Przynieśliśmy ze sobą jakieś papiery, między innymi zaproszenie od ciotki, jakieś wspólne zdjęcia z innych wakacji, wstępnie opisaną wycieczkę po stanach (deklarowaliśmy wyjazd na 2 miesiące we wniosku), potwierdzenie rezerwacji samochodu itd. Nic z tego nie było potrzebne, konsul nie pytał o żadne dodatkowe dokumenty i my nic o tym nie wspominaliśmy. Rozmowa prowadzona była po polsku. Zastanawiałem się, czy nie zacząć rozmowy po angielsku, bo oboje znamy język biegle, ale uznaliśmy że jeżeli konsul nie zaproponuje takiej rozmowy, to nie ma takiej potrzeby. Ogólnie odpowiedzi udzielaliśmy krótkich, jeżeli konsul chciał się dowiedzieć czegoś więcej, to sam o to pytał.

Wrażenie odniosłem takie, jakby po prostu sprawdzał wiarygodność wpisanych danych we wniosku i decyzje miał podjętą już na wstępie.

Tak czy inaczej wiza jest, paszport odebrany, można spokojnie planować wyjazd :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem napisac w miejscu tam gdzie ktos zaczal temat o konferencji kilka dni temu ale pisze w tym temacie. Jak juz wczesniej oisalem ja tez staralem sie o wize B1/B2 miedzy innymi na konferencje. Bylem juz w Usa na wizie J1. Dzisiaj mialem rozmowe z kosulem taki mlody przystojny facet ciemny blond chyba. Wszystko w Krakowie;

Ja: Dzien dobry

K: dzien dobry, poprosze o paszport i jaki jest cel Pana wyjazdu?

Ja: wyjazd jest zwiazany z konferencja w Bostonie.

K: Konferencja ? Can you show me any document about that conference?

Ja: Podalem mu papiery. Myslal cos poczytal program konferencji i potem...

K: I understand you want stay in States longer after conference?

Ja: Yes i would love to see something around Boston before i come back to Poland.

K: Ok. All is fine.

Dal mi ulotke jak sprawdzic status odbioru paszportu

K: Have a nice time in Boston.

Ja: Thank you;)

Koniec!

Prawie sie caly posikalem ze stresu. A bylo nice. To przejscie z polskiego na inglisz troche zbilo mnie z tropu ale Pan wyluzowany na maxa caly czas przegladajac cos w komputerze. Mysle ze pewnie maja dostep do wszystkich danycg naszych. Nawet nic sie nie pytal o mojego ojca bo niby byl kiedys ale wrocil miesiac pi terminie waznosci wizy ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stara sie to jednak zmieniles zdanie,ze nie bedziesz sie plaszczyl ;) i ponizal przed....

jak widzisz pare godz i jak teraz piszesz :)

I co z tego ze bedziesz miec dokumenty jak ich nie pokazesz na sile,poczytaj dobrze wiele forow,spytaj sie ludzi ,kto i jak pokazywal i czy to pomoglo

a bez pytania bedziesz pokazywal?

te 6 miesiecy to dobry pomysl :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja wizyta w Warszawie skończyła się po 3 pytaniach (co zamierzam robić w usa, kim jest osoba do której jadę i gdzie pracuje moja mama). Szanowny pan konsul w ciągu 10 minut spojrzał na mnie jedynie raz, w momencie kiedy podchodziłam do tego okienka. Przez większość czasu grzebał w swoim komputerze, o nic więcej nie pytał, a na koniec oczywiście odmowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ponownie:)

Rozmowa na 8:30 23 kwietnia Kraków

Na miejscu byłem o 6:30, gdzieś o 8:10 wyszło 2 panów i ustawili ludzi w kolejce pod fotografem (ważne info dla niektórych, co chcą szybko wyjść )

Zabrali potwierdzenie DS-160 , potw. opłaty i paszport, wręczyli numerek (nr 13 )

Potem szybki skan rzeczy i wszedłem do konsulatu, tam odciski palców i pani zapytala się czy ktoś ze mną jeszcze jedzie, odpowiedź - Nie

Klikam przycisk od numerków, tym razem 6, (sa 4 stanowiska)

Punkt 8:30 zaczeli przyjmować, wybila 6 stanowisko nr 1

J- Ja K-Konsul

K: Dzień dobry, Proszę dokumenty

J: Dzień dobry, proszę

K: zabrał popatrzył ... Był Pan kiedyś już w USA?

J: Tak byłem 2 razy

K: A co Pan teraz robi w życiu?

J: Studiuje finanse i rachunkowość na Uniwersycie Ekonomicznym

K: W Krakowie ?

J: Nie we Wrocławiu

K: Poprosił mnie o legitymacje studencką, obejżał z 2 stron. A na ile Pan chce wyjechać do USA?

J: Na 10 tygodni, bo tyle mam wolnego w wakacje

K: Aha , dobrze , a co Pan zamierza tam robić ?

J: Odwiedzić ciocię, i zwiędzić stany

K: poprosił o odciski kciuka

K: wszystko jest w porządku, wiza będzie do odebrania w wyznaczonym przez Pana punkcie

J: Dziękuje, a można wiedzieć na ile dostałem ?

K: Na 10 lat

J: Miłego dnia, dziękuje bardzo

K: Do widzenia

i spadła mi teczka z papierami haha, konsul uśmiechnięty a ja mówie że to z radości :)

8:50 byłem już w drzwiach wyjściowych od konsulatu, a tam mnóstwo ludzi w kolejce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...