Skocz do zawartości

Wasze Wizyty W Konsulacie W Tym Roku :)


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2,4 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
2 minuty temu, Michał Paczyński napisał:

Warszawa, na szczescie nie musze wstawac z ranca bo tu mieszkam, wiec podroz odpada ;)

To Ci dobrze .. ja musiałam z rana jechać ponad 100 km ;)  ,ale warto było wybrać się na taką miłą wycieczkę :D  

No to życzę powodzenia trzymam kciuki, daj znać czy dostaliście :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! Jako, że znalazłam na tym forum mnóstwo wskazówek, zdecydowałam sie opisać tu moja wizytę w ambasadzie w Londynie. 

Spotkanie miałam we wtorek 21/11. Byłam umówiona na 8.00. Mimo, że mieszkam niedaleko to mój stres spowodował, że byłam pod ambasadą już o 7.10. Była tam już  kolejka. Około 10 osób.   Około 7.30 ochrona zaczęła rozstawiać namioty. Osoby które miały spotkanie na 8 stały w jednej kolejce, na 8.30 w drugiej. 

Zostały sprawdzone paszporty, oraz konfirmacja ds 160 i potwierdzenie spotkania.  Po czym kolejno przechodziliśmy do kontroli toreb. Dozwolone były telefony ale nie laptopy.

Byłam w budynku o 7.50.  Na recepcji przydzielono nam numerki. Poproszono o przejście do sali wypełnionej krzesłami oraz około 10 okienkami. Kazano czekać, aż numerek wyświetli się na ekranie. Miałam numerek 13.

Okienka otworzone zostały o 8.00. Czekałam może 5 minut aż mój numerek się wyświetli. Pani w okienku poprosiła o wcześniej wymienione dokumenty, odciski palców i spytała czemu chce lecieć do USA. Szybka odpowiedź - jadę z chłopakiem zwiedzać i w odwiedziny do jego brata.  Pani podziękowała i poprosiła o przejście do następnej sali.

Kolejna sala nie miała siedzeń. Ludzie stali w kolejce i bez numerków. 

Pięć minut później była moja kolej. Pani zadała następujące pytania:

- jaki jest cel wizyty w USA ?       Zwiedzanie i odwiedzenie brata mojego chłopaka Waszyngtonie.

-czyli Waszyngton i?       Nowy Jork, Waszyngton i Vegas.

-pani chłopak to Brytyjczyk?     Tak.

-ile Pani tu jest?     7    lat.

-co Pani robi?     pracuje na koleji

-ma pani tu rodzinę całą?    wszyscy poza młodszą siostrą są w Polsce

-odwiedziła pani jakieś inne kraje? -Wymieniłam.

Po ostatnim pytaniu pani się uśmiechnęła, podziękowała, powiedziała że promesa jest przyznana i paszport przyjdzie pocztą w ciągu 3-5 dni.

I to tyle. Szczerze to byłam w szoku. Spodziewałam się większej ilości pytań i 3-4 godzin spędzonych na czekaniu... Wyszłam z ambasady o 8:18! :)

Teraz można rezerwować lot!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...