Skocz do zawartości

Rozwod Na 10-letniej Gc


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Problem dotyczy mojej kolezanki.

Maz jest Amerykaninem, sa malzenstwem juz 4 lata. Ona wziela z nim slub, juz ma 10-letnia GC.

Facet jest tyranem, wysmiewa ja publicznie, krytykuje na kazdym kroku, niegrzecznie odnosi sie do jej gosci. Sytuacja jest niezreczna, bo nikt nie ma odwagi zwrocic mu uwagi - gosciu to straszny dupek. Potrafi jej powiedziec, ze jej zabierze dzieci, nie zezwoli na obywatelstwo, ze ona wroci do swojego kraju z pustymi rekoma. I tak dalej, i tak dalej...

Szkoda mi patrzec na dziewczyne, ktora zupelnie zgasla w oczach, boi sie do niego odezwac. Nie wiem, czy jej juz nie bije, nie przyznala sie na razie.

Dziewczyna jest w ciazy z drugim dzieckiem.

Maz utwierdza ja w przekonaniu, ze obywatelstwo jest jej do niczego potrzebne, zeby nie aplikowala. Wiec ona nie aplikuje.

Moje pytanie: czy w razie rozwodu ona faktycznie moze utracic prawo do opieki nad dziecmi, jesli nie ma obywatelstwa? Czytalam wlasnie, ze jej GC nadal zostanie aktualna, ze rozwod nie ma nic do jej statusu, ale martwie sie o dzieci. Co powinna zrobic, aby sie zabezpieczyc na przyszlosc?

Mowilam jej, zeby szukala pomocy w osrodkach pomocy spolecznej, czy cos w tym rodzaju, zeby poszla chociaz do terapeuty i miala na pismie, ze przechodzi pieklo (bedzie dosc dobrym dowodem w sadzie, tak mysle). Ona jest tak zastraszona, ze nic nie robi, aby sobie i dzieciom pomoc, niestety.

Napisano
Moje pytanie: czy w razie rozwodu ona faktycznie moze utracic prawo do opieki nad dziecmi, jesli nie ma obywatelstwa?

Nie.

Napisano

ile takich spraw jest ze maz mowi ze ktos nie dostanie stalej GC lub tez ze nie dostanie obywatelstwa-a przepisy mowia dokladnie ze jesli nawet na tymczasowej GC takie cos wydarzy nalezy przedstawic dokumenty ze malzenstwo bylo zawarte w dobrej wierze oraz ze z takim kims nie da sie zyc bo przemoc psychiczna jest na takim samym poziomie jak przemoc fizyczna-wiem cos o tym ze swojego zycia

Moze tez isc do psychologa,jest wiele osrodkow dla takich osob ,maja swoich prawnikow i od tego powinna zaczac-nawet Ty sama mozesz takie cos zaczac -dowiedziec sie ,bo moze sie skonczyc tak ze On straci dzieci-do tego bedzie musial placic alimenty ale nalezy za to sie wziasc aby nie wyszlo ze ten kto jest ofiara a nie Ona-czy sa takie przypadki-oczywiscie ze tak ...

Tak wiec dobrze jej radzisz i jesli Ona sama czegos nie potrafi zrobic -tego 1 kroku to Ty zrob.

ps nie ma nic gorszego niz nie wiedza z prawem -wtedy takie osoby zeruja na innych ..i dobrze ze ma Ciebie za taka dobra dusze-aniola :)

Napisano

Dziekuje za odpowiedzi!

Sly - "dusze-aniola", hihi, poprawiles mi humor juz z rana! ;)

Maz mi podpowiedzial wczoraj, ze jesli pojdzie do terapeuty, to, niestety, bedzie to ujawnione w ubezpieczalni, a ubezpieczenie med. ma jej maz. Nie wiem, co o tym myslec, bo sama chodze na terapie i do tej pory nie widzialam zadnego pisma z ubezpieczalni. Czy to przypadkiem nie jest chronione?

Dzisiaj poszukam na necie jakichs osrodkow, rowniez zapytam swojej terapeutki, bo strasznie mi jej szkoda. Dziewczyna jest uzalezniona od niego finansowo w dodatku, bez niego chyba zginie.

Napisano

powinnas sie tej terapeutki zapytac o pewne sprawy ,co do ubezpieczalni to nalezylo by sie spytac u nich co jest ujawniane a co nie oraz moze jakiegos prawnika od tego.

Dziewczyna jest uzalezniona od niego finansowo w dodatku, bez niego chyba zginie.

to jest najgorsze co moze byc ...moim zdaniem powinno sie jej pokazac drogi wyjscia ze dostanie tez obywatelstwo ,bo tylko tak mozna kogos wyrwac-pokazac-wskazac mu droge wyjscia i czasami takie cos pomaga ..a co do kasy to prawnik powie co i jak,

a wiec szukaj,pisz po roznych osrodkach,pytaj sie o prawnikow .

  • 3 tygodnie później...
Napisano
Dziekuje za odpowiedzi!

Sly - "dusze-aniola", hihi, poprawiles mi humor juz z rana! :)

Maz mi podpowiedzial wczoraj, ze jesli pojdzie do terapeuty, to, niestety, bedzie to ujawnione w ubezpieczalni, a ubezpieczenie med. ma jej maz. Nie wiem, co o tym myslec, bo sama chodze na terapie i do tej pory nie widzialam zadnego pisma z ubezpieczalni. Czy to przypadkiem nie jest chronione?

Dzisiaj poszukam na necie jakichs osrodkow, rowniez zapytam swojej terapeutki, bo strasznie mi jej szkoda. Dziewczyna jest uzalezniona od niego finansowo w dodatku, bez niego chyba zginie.

jesli pojdzie 'na ubezpieczenie' to tak, bedzie to jak najbardziej do sprawdzenia. NIe jest to chronione. Do mnie insurance w ogole nie przysyla zadnych pism - co prawda nigdy nie chodzilam na terapie, ale chodze do lekarzy (ze nie wspomne o mojej corce, ktora jest, jak to dziecko, chora non stop) i zadnych pism nie dostaje, ale - to jest wazne - jesli wejde na strone insurance on-line, tam sa wszystkie moje claims - daty, lekarze, badania, ile bylo pokryte itd.

Wtedy maz moze, ale nie musi, wykorzystac to przeciwko niej - znam setki spraw typu, ze zona ma 'mental issues' - jej pozniej w tym glowa, zeby udowodnic, ze tak nie jest.

Pieniadze - Dostanie child support and spousal support, niech sie nie martwi. Tylko NIE MOZE TEGO poprowadzic zle.

Napisano
Problem dotyczy mojej kolezanki.

Maz jest Amerykaninem, sa malzenstwem juz 4 lata. Ona wziela z nim slub, juz ma 10-letnia GC.

Facet jest tyranem, wysmiewa ja publicznie, krytykuje na kazdym kroku, niegrzecznie odnosi sie do jej gosci. Sytuacja jest niezreczna, bo nikt nie ma odwagi zwrocic mu uwagi - gosciu to straszny dupek. Potrafi jej powiedziec, ze jej zabierze dzieci, nie zezwoli na obywatelstwo, ze ona wroci do swojego kraju z pustymi rekoma. I tak dalej, i tak dalej...

nie moze powiedziec, ze nie zezwoli jej na obywatelstwo - on tu juz nie ma nic do rzeczy, jesli ona ma 10letnia green card

Szkoda mi patrzec na dziewczyne, ktora zupelnie zgasla w oczach, boi sie do niego odezwac. Nie wiem, czy jej juz nie bije, nie przyznala sie na razie.

Dziewczyna jest w ciazy z drugim dzieckiem.

niech idzie do social services - tam jej powiedza co i jak. My nie wiemy co robi jej maz, gdzie pracuje, czy mial jakies historie z prawem itd. To by mi pomoglo, zeby Ci cos podpowiedziec.

Maz utwierdza ja w przekonaniu, ze obywatelstwo jest jej do niczego potrzebne, zeby nie aplikowala. Wiec ona nie aplikuje.

niech aplikuje bez jego wiedzy.

Moje pytanie: czy w razie rozwodu ona faktycznie moze utracic prawo do opieki nad dziecmi, jesli nie ma obywatelstwa? Czytalam wlasnie, ze jej GC nadal zostanie aktualna, ze rozwod nie ma nic do jej statusu, ale martwie sie o dzieci. Co powinna zrobic, aby sie zabezpieczyc na przyszlosc?

masz racje, rozwod nie ma nic do rzeczy, green card jej zostanie, obywatelstwo tez. Dzieci.. tu bedzie problem jesli ona nie zacznie juz teraz dzialac.

Mowilam jej, zeby szukala pomocy w osrodkach pomocy spolecznej, czy cos w tym rodzaju, zeby poszla chociaz do terapeuty i miala na pismie, ze przechodzi pieklo (bedzie dosc dobrym dowodem w sadzie, tak mysle). Ona jest tak zastraszona, ze nic nie robi, aby sobie i dzieciom pomoc, niestety.

przede wszystkim powinna wziac BARDZO dobrego adwokata - social services to jest wyjscie, ale adwokat wie jak do tego podejsc. Za adwokata ona nie bedzie placic - sedzia kaze pokryc koszty mezowi. Niech sie skonsultuje z bardzo dobrym prawnikiem - najwyzej ten prawnik sprawy nie wezmie.. Bedziecie szukac innego. Pomoz jej, bo szkoda dzieci...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...