Skocz do zawartości

Jak Naprawdę Jest W Usa? :)


enna

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
A wracajac do roznic miedzy Polska a USA, dwie podobne sytuacje - problem z wolno dzialajacym laczem internetowym - i odpowiedzi dostawcy internetu:

1. Polska (grudzien 2010) "Wina nie lezy po naszej stronie". Na pytanie "po czyjej stronie lezy" byla cisza w sluchawce. Problem pozostal bez rozwiazania. Tzn. ze strony dostawcy, bo ja rozwiazalam umowe.

2. USA (marzec 2011) "Przepraszamy za niedogodnosci, juz zwiekszamy przepustowosc, w tym miesiacu nie placa panstwo za internet". Problem rozwiazany w ciagu 5 minut, a do tego darmowy internet do konca miesiaca.

Ogolnie odnosze wrazenie, ze w Polsce wiele rzeczy jest niemozliwych do wykonania czy naprawienia, a w Stanach wrecz przeciwnie. I to nie wynika z mozliwosci w danym kraju, tylko z mentalnosci ludzi, bo latwiej jest machnac reka na cos i powiedziec "nie da sie", niz probowac az w koncu bedzie sie dalo.

hahha ciekawa jestem z jakim dostawcą w USA rozmawiałaś :) jak ja mam dzwonić na jakiś cholerny customer service (tutaj sobie nie można iść do jakiegoś tam punktu/przedstawicielstwa żeby coś załatwić tylko trzeba dzwonić na pieprzony customer service co często pożera godzine) to dosłownie dostaje ciarek. Z comcast może nie miałamdiabolicznych problemów (oprócz tego, że często trafiam na idotę) ale at&t (telefony) napsuł mi tyle krwi, że się w pale nie mieści.

nie będę tutaj offtopować o at&t ale wniosek jest z tego jeden - musisz wszystko samemu zawsze dokładnie sprawdzać (ilość opłat z nikąd jest czasami poprostu powalająca!) i o wszystko się wykłócać (ja tam nie lubie jak mnie okradają). Jak dzwonie na customer service i słyszę że odebrała jakaś kishana czy inna znudzona życiem operatorka (na głos z bombaju reaguję podobnie zresztą) to do razu się rozłączam i dzwonię raz jeszcze (przy czym po raz kolejny należy odsłuchać 50 wiadomości automatycznych).

co do załatwiania różnych innych formalności jak np prawo jazdy to w stanach jest dużo łatwiej (wyrobienei prawa jazdy zajmuje 1 dzien - od razu po zdanym egzaminie dostajesz prawko).

dla mnie dużym szokiem było to, że Amerykanie praktycznie w ogóle nie jedzą w domach! łażenie po restauracjach i ogólnie żywienie się "na mieście" to standard. przez to znajdziesz zawsze więcej restauracji niż sklepów spożywczych (w ogóle coś takiego jak małe spożywczaki osiedlowe praktycznie nie ma - na zakupy trzeba jechać do supermarketu). No i oczywiście w usa praktycznie nie da się obejść bez samochodu (no chyba że ktoś mieszka w centrum miasta i wszystko ma pod nosem co raczej się rzadko zdarza).

ogólnie amerykanie są otwarci i życzliwi (o ile nie zapuszczasz się w pewne dzielnice...). Zycie wydaje mi się łatwiejsze niż w Polsce (głównie ze względu na stosunek zarobków do wydatków "na życie").

  • Odpowiedzi 68
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

po slowach Jackie nic nie napisze

bo nie ma i tak sensu ...gratuluje wszystkim spotykania samych wspanialych osob-zyczliwych

ze nikt nie zostal wyrolowany przez nablizszych .

i na tym to zakoncze .zyczac wszystkim milego weekendu

Napisano

papski co do trabienia to sie zgadzam, ale tylko w duzych miastach, w Waszyngtonie jakby klaksony byly na baterie to by musieli ladowac kazdego dnia ;)

nrm w marketach w PL to ludzie nie patrza gdzie chodza, obijaja sie o ciebie a pozniej sie wsciekaja ze im z drogi nie zeszles. rzeczywiscie markety w usa to inna kultura.

kara_kc jesli chodzi o siedzenie na telefonie z customer service to ja cos o tym wiem, przeszlam przez ATT, Qwest( oj zdarzylo mi sie miec bardzo niemila pania w customer service), Directv i wiele innych. czas sie traci to prawda, ale zawsze problem rozwiazany pozytywnie. niestety w PL nie zawsze maja checi problem rozwiazac ...

jesli chodzi o ludzi mlodych w usa to moim zdaniem, podchodza do zycia bardziej energetycznie, optymistycznie. zawsze maja ochote cos robic, gdzies wyskoczyc, nigdy nie slyszalam zdania "nie chce mi sie". ja uwielbiam moich przyjaciol z Polski ale zawsze zabiera mi wiecej czasu aby zmotywowac ich do czegos a w USA wystarczy rzucic mysl. gdy popsul mi sie samochod, czekalam niecale 5 minut na poboczu aby ktos sie zatrzymal i zapytal czy moze w czyms pomoc i nawet do domu podrzucil choc samochod mial pelen, poniewaz sie z zona przeprowadzal i musialam siedziec na mojego meza kolanach na przednim siedzeniu a zona kierowcy dziedziala z wielkim pudle na kolanach z tylu aby dla nas miejsce bylo. milo wspominam tych ludzi. wszystko zalezy gdzie sie jest w na jakich ludzi spotka, nie ma jakiegos schematu jak jest w usa. jak juz ktos wspomnial, kazdy ma inne doswiadczenia i kazdy innaczej rzeczy postrzega.

zycze milego dnia tym co przebywaja w PL i USA...i calej reszcie rowniez :)

Napisano

Chciałem dodać jeszcze parę porównań no ale skoro nasza "porównywarka" to off-topic to nie - a nie ma niestety opcji usunięcia posta. heh.

Napisano

Porównywarka to nie jest off-topic, wręcz przeciwnie, dla kogoś kto mieszka w Polsce take zestawienie IMO ma jak najbardziej sens.

Napisano

Heh no to się zakręciłem wczoraj, piątek...

Ok to jeszcze trochę porównań (na korzyść US tak jakoś znowu) tak na szybko:

US:

a - Wendy's, Melbourne, zakupiłem jedzenie, młody został przy ladzie żeby odebrać całość i.... nie doniósł do stolika, wyrżnął się jak długi na środku restauracji rozgniatając przy okazji kanapki, obsługa sama z siebie przyleciała jak na skrzydłach, przynieśli ponownie całe zamówienie FREE ze słowami "na szczęście dziecku nic się nie stało".

b - Starbuck's, Orlando, młody wymyślił sobie shake'a bananowo-kiwi-cośtam, po odebraniu zamówienia i zrobieniu pierwszego łyka skrzywił się niemiłosiernie, chłopak z obsługi sam z siebie : "nie smakuje? to wybierz sobie coś innego" oczywiście bez dodatkowych kosztów.

PL - sytuacja podobna do a) - KFC, Wa-wa, straty - 2 B-smarty, wina ewidentna obsługi - mokra, śliska podłoga nieoznaczona, brak świadków!!!!! - po długiej i wyczerpującej dyskusji z obsługą, "managerką", masie stresu, nerwów i stracie ogromnej ilości czasu - dostajemy nowe zamówienie.

restauracje - US - Appetizery i napoje - najczęściej nielimitowane,

kwesta zwrotu nietrafionych zakupów - US - najczęściej 30 dni na zwrot bez żadnych komplikacji, dyskusji, problemów, w PL - dobra wola sprzedawcy.

parę logicznych rozwiązań

- środkowy pas "rozdzielający" kierunki ruchu - aby się spokojnie włączyć do ruchu lub skręcić w lewo bez blokowania pasa drogi + wykorzystywany przez służby.

- Policja nie zatrzymuje "do kontroli drogowej" - tylko jak mają powód

- kwestia przepisów które są dla ludzi - a nie tak jak w PL - przeciwko społeczeństwu

- kwestia odpowiedzialności cywilnej - sprawa oczywista... w PL system sądów cywilnych jest niewydolny a sprawy cywilne ciągną sie 1000 lat...

na korzyść US oczywiście:

- ceny. na wszystko, np dom na Florydzie - 6 bedroom, pool, podwójny garaż - 112k USD.

itd itd .... można by tak w nieskończoność.

Napisano

czywiście się zgadzam, ale co do sytuacji w restauracjach i sklepach to należy się zastanowić nad przyczyną takich różnic. W USA nikt nie nadużywa tego systemu (poza imigrantami) - w Polsce jakby oddawali od ręki posiłek który ci spadł na podłogę to natychmiast 1000 Wieśków by się pojawiło co by kombinowali jakby tu wyłudzić coś za darmo. Z darmowymi dolewkami sody tak samo by było.

Weź na przykład WalMart - mają te 30 day policy (że można bez powodu wszystko zwrócić w ciągu 30 dni od zakupu) co, wg opowieści mojego znajomego było przesadnie przez polaczków-cwaniaczków wykorzystywane.

np. jechali na urlop za miasto to brali ze sklepu namioty, lodówki, krzesełka itp. A po powrocie oddawali wszystko. To niby nie jest aż takie złe. Ale Amerykanie nie są przywykli do takiego chamskiego oszukiwania.

Polacy tak kombinowali że jeden kupował tv w walmarcie i przy wyjściu pokazywał paragon. Na parkingu dawał paragon kumplowi, który wchodził do sklepu, ładował kolejny tv na wózek i ten sam paragon pokazywał przy wyjściu... Ukraińcy bezczelnie po powrocie do domu z nową wieżą z walmarta, pakowali w karton jakiegoś swojego starego rupiecia i szli zwracać do sklepu... bo tam nikt zazwyczaj nie sprawdza szczegółowo... Jeszcze jak pójdzie się tuż przed zamknięciem sklepu, jak nie ma managera tylko jest jedna znudzona murzynka/hinduska w dziale elektronicznym to w ogóle wszystko przejdzie. Co ma swoje zalety jak np. koledze mojemu zdarzyło się, że kupił aparat, na parkingu otwiera karton a tam pusto! Szybko wraca i tłumaczy, że mu karton sam dali ? no to grzecznie i szybko przynieśli mu aparacik nowy :> hahaha chciałbym coś takiego zobaczyć u nas...

Napisano
Polacy tak kombinowali że jeden kupował tv w walmarcie i przy wyjściu pokazywał paragon. Na parkingu dawał paragon kumplowi, który wchodził do sklepu, ładował kolejny tv na wózek i ten sam paragon pokazywał przy wyjściu... Ukraińcy bezczelnie po powrocie do domu z nową wieżą z walmarta, pakowali w karton jakiegoś swojego starego rupiecia i szli zwracać do sklepu... bo tam nikt zazwyczaj nie sprawdza szczegółowo... Jeszcze jak pójdzie się tuż przed zamknięciem sklepu, jak nie ma managera tylko jest jedna znudzona murzynka/hinduska w dziale elektronicznym to w ogóle wszystko przejdzie. Co ma swoje zalety jak np. koledze mojemu zdarzyło się, że kupił aparat, na parkingu otwiera karton a tam pusto! Szybko wraca i tłumaczy, że mu karton sam dali ? no to grzecznie i szybko przynieśli mu aparacik nowy :> hahaha chciałbym coś takiego zobaczyć u nas...

niestety Polacy nie potrafia docenic takich udogodnien.. ja ostatnio mialam bardzo kiepskie doswiadczenie z best buy. kupilam laptopa w best buy niedaleko polsko-meksykanskiej dzielnicy w chicago (akurat tylko w tym sklepie byl jeszcze dostepny "od reki"). przyjezdzam do domu otwieram laptopa i urywa sie jakies zabezpieczenie przy zawiasie. nie uwierzycie przez jakie pieklo przeszlam w best buy! za zadne skarby nie chcili mi tego laptopa wymienic bo to było uszkodzenie z MOJEJ winy (no tak ze tez mialam taki szalony pomysl otwierac laptopa..). w sumie po romawach z kierownictwem wszystko sie dobrze skonczylo ale caly dzien zmarnowany.kierowniczka powiedziala, ze zaostrszyli polityke zwrotow wlasnie przez nieuczciwych klientow...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...