andrit Napisano 22 Lipca 2011 Zgłoś Napisano 22 Lipca 2011 Też mam obawy o zawrócenie... Co widzi urzędnik na lotnisku w stanach? W sensie: czy widzi, że ktoś o np. tym samym nazwisku jest w stanach nielegalnie? Na rozmowie z konsulem ta informacja się pojawiła (szczere wypełnienie formularza) i wiza została przyznana (wg słów - na 10 lat). Obawiam się teraz tylko urzędnika na lotnisku docelowym (mam ponad 25 lat, pracę w Polsce i wykupiony bilet na 2 tygodnie). Lecę do dalszej rodziny (powiedzieć family czy cousins?), która jest tam całkowicie legalnie i ma inne nazwisko. Ja osobiście nic w stanach nei przeskrobałem, nawet jeszcze tam nie byłem (i nie zamierzam przekraczać pobytu 2 tygodnie), ale mam obawy że mogę zostać zawrócony gdy ktoś zobaczy zbieżność danych rodzinnych. I nie wiem też czy z konsulatu w PL trafiły dane do IO w USA, gdzie - jak nadmieniłem - w konsulacie byłem 100% szczery (i pewnie dlatego dostałem promesę).
Joanna30 Napisano 22 Lipca 2011 Zgłoś Napisano 22 Lipca 2011 Mów prawdę. Jeśli zostaniesz zapytany, do kogo jedziesz, to powiedz. O nielegalnej rodzinie nic nie musisz wspominać, jeśli nie zostaniesz zapytany. Ludzi o tym samym nazwisku może być wielu w Stanach, więc tym się nie przejmuj. Nie stresuj się na zapas
rzecze1 Napisano 23 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2011 To ja zadam jeszcze pytanie natury technicznej... Czy w razie tego typu problemów to urzędnik, który prowadzi z Tobą rozmowę decyduje o "zawróceniu" i wtedy natychmiast musisz (dosłownie) zawracać od okienka i udawać się tam gdzie trzeba, czy też ZAWSZE kierują Cię wtedy na "secondary" i dopiero tam sprawy się rozstrzygają?
sly6 Napisano 23 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2011 nie zawsze secondary konczy sie zle http://forum.usa.info.pl/topic/18669-secondary-inspection/page__p__127285#entry127285 nie ma za duzo czasu aby komus powiedziec,wpisac w system ze ktos nie wleci..wiec pozostaje ta 2 rozmowa.
rzecze1 Napisano 23 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2011 Eee, no to luz, Nie wiem dlaczego mi się wydawało, że to się odbywa podobnie jak w ambasadzie - czyli wszystko przy okienku - kilka pytań i jak coś się nie tak, no to od razu wypad, tak, że nawet nie ma czasu coś wyjaśnić, dodać itp. W secondary to ja się mogę bawić, jeśli chcą.
rzecze1 Napisano 23 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2011 W ogóle wiadomo - ludzie lubią czytać historie tego typu - zatem opowiem trzy. Za pierwszym razem lecąc na Work and Travel nasz kolega podszedł do okienka pierwszy. No i po kilku minutach go cofnęli. My w "panic room" - co się dzieje?!? Okazało się, że nie wypełnił w samolocie I-94 myśląc, że ten "papier" to tylko ankieta Air France, które to chcą wiedzieć, jak mu się leci i czy mu odpowiada serwis.... Na drugi rok we dwóch z kolegą wypełniliśmy I-94, tylko nie te co trzeba (prawda, te zielone dla krajów VWP), także nas zawrócili, musieliśmy w pośpiechu wszystko wypisywać gdzie cała sala już była pusta (plus podróżowania liniami amerykańskimi - większość pasażerów to obywatele) i czekali tylko na nas. Nic oprócz tego nie pamiętam, zatem problemów chyba nie było. Bo do samych rozmów z urzędnikami konsularnymi, to utkwiła mi w pamięci tylko ostatania - z Atlanty. Gruby, spocony, powolny, starszy Afroamerykanin o aparycji "codziennie rano sunę się do pracy i mam to wszystko gdzieś" po przejrzeniu dokumentów zapytał mnie tylko czy będę pracować w restauracji. Ja mówię, że firma nazywa się tak i tak, i generalnie to praca przy linii, w fabryce. On na to: - "Będziesz pracować w restauracji, tak?" - "Nie, to fabryka, przy linii będę pracować" - "Czyli będziesz pracował w restauracji?" - "Tak, w restauracji." - "Gooood boy!" Osoby za mną miały tak samo, do tej pory nie wiem o co chodziło No i tyle.
sly6 Napisano 23 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2011 rzecze1 co do tych osob co zle wypelnily I-94 lub tez kolor zielony tego druku to i tutaj takie cos bylo opisywane fakt wtedy sie takie osoby odsyla ale aby wypelnily od nowa druki
lochraven Napisano 23 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2011 ja też nie wypełniłem tego papierka w samolocie, bo pani stewardessa która to rozdawała nie do końca kminiła bazę i powiedziała, że nie muszę tego wypełniać. potem pan z immigration okazał się niezwykle miły, powiedział, żebym podszedł sobie do stolika, wypełnił na spokojnie i wrócił, potem chit-chat, mimo tego, że przyjechałem po terminie kontraktu (j-1, W&T) zapytał tylko czy na pewno na mnie czekają, zagadał o pogodę (akurat lało jak z cebra) podbił co trzeba i życzył miłego pobytu
sly6 Napisano 23 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2011 byl na forum taki przypadek opisany ze pewna Pani w Lufthansie dala osobom z wizami druk dla ruchu bezwizowego i te osoby tak jak TY lochraven musialy wypelnic od nowa druki
makdonald Napisano 23 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 23 Sierpnia 2011 byl na forum taki przypadek opisany ze pewna Pani w Lufthansie dala osobom z wizami druk dla ruchu bezwizowego i te osoby tak jak TY lochraven musialy wypelnic od nowa druki so, ein frau im lufthansa englisch nicht forstundt
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.