James81 Napisano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2011 Witam Potrzebuje pomocy w dosc trudnej sytuacji, ktora mnie dotknela. Przebywam w USA na stale (niedawno uzyskana zielona karta), tutaj mieszkam, mam zone, jeszcze nie pracuje (szukam pracy). Niestety finansowo nam sie za bardzo nie uklada: Wszystkie formalnosci w zwiazku ze wspomniana zielona karta + dosc kosztowne problemy ze zdrowiem spowodowaly, ze znacznie wzroslo moje zadluznie w Polsce - mam debet na koncie na ponad 60.000 PLN Niestety na nic sie nie zapowiada ze sytuacja sie szybko polepszy, zona nie zarabia za duzo, ja jak znajde prace to tez tego nie splace w miesiac a bank juz sie upomina. I tu moje pytanie - w USA mamy skromny majatek (dwa stare samochody, sprzet komputerowy, meble, kilka tys. USD oszczednosci - i praktycznie tyle) Mieszkanie wynajmujemy. W Polsce nie mam juz zadnego majatku (za wyjatkiem nielicznych rzeczy osobistych). 1. Czy macie jakies dowiadczenie jak bank moze egzekwowac dlug w takim przypadku? Czy jest to dla nich w ogole mozliwe / oplacalne? 2. Czy jest jakas umowa Polska-USA na mocy ktorej moga zajac nasz majatek w USA? 3. Dlug zaciagnelem na siebie (zona nie jest wspolwlascicielm konta w Polsce, nie jestesmy nawet malzenskiem wg. polskiego prawa) - czy w razie jakby chcieli zajac majatek w USA to moga calosc czy tylko moja czesc (polowa)? Dlug byl zaciagniety z intencja splaty. Bedziemy probowac negocjacji z bankiem, jednak jak powiem wprost ze nie mam jak tego splacic boje sie ze przejda od razu do egzekucji zeby zajac jak najwiecej poki nie zbankrutuje calkowicie. Pomozcie, mam nadzieje ze sa moze jacys polscy prawnicy na grupie albo ktos obeznany w temacie? Pozdrawiam J
makdonald Napisano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2011 1] zawsze sadzilem, ze w Polsce nikt sie nie zadluza z powodu problemow ze zdrowiem 2] nie ma zadnej "umowy Polska - USA", na podstawie ktorej polski bank moglby windykowac Twoje dlugi w Stanach 3]czy ten "dlug zaciagniety z intencja splaty" to nie byly jakies karty kredytowe albo pozyczka na remont mieszkania, a te "kosztowne problemy ze zdrowiem" dorobiles sobie sam ? - wszak dlug spowodowany niesplaceniem rachunkow medycznych nie jest takim "prawdziwym dlugiem" poniewaz wiekszosc cywilizowanych krajow ( oprocz USA) szczyci sie uniwersalnym systemem opieki zdrowotnej... Martwi mnie tylko jedna rzecz. Poniewaz tak latwo narobiles dlugow w Polsce, to tym "latwiej" bedzie ich narobic tutaj. A amerykanscy windykatorzy ( collectors) nie cackaja sie z takimi klientami i czesto sprawa toczy sie w sadzie i konczy sie tzw. judgement, na podstawie ktorego pozyczkodawca moze Ci wejsc na pensje, "zamrozic" wszelkie konta bankowe, na ktorych figuruje Twoje nazwisko, obciazyc hipoteke a nawet przejac auto.
James81 Napisano 14 Sierpnia 2011 Autor Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2011 Witam Nie wchodzac w szczegoly - z pewnych powodow bylismy przez pewien czas bezrobotni i skads musialem wziac pieniadze na zycie. Koszty medyczne - mowa o opiece medycznej w USA, nie w Polsce, ktora wiemy ile kosztuje i to pomimo ubezpieczenia (copay + deductible + spelnienie limitu wlasnego udzialu) - m.in. szpital i inne. Jesli juz dociekamy to dodam ze chodz glownie o zone. Ja zdrowie leczylem w Polsce jak bylem odwiedzac rodzine. Tak czy siak, byla nadzieja na splate, niestety wspomniane problemy mocno to odwleklo i dodalo nowe. Dostalem niedawno zezwolenie na prace (wraz z GC) - stad powoli stajemy na nogi, jednak nie sadze aby to przekonalo bank. Mam swiadomosc jak wyglada kwestia dlugow tutaj - i wcale sie nie ciesze ze w Polsce jest inaczej. Jednak w obecnie kiepskiej sytuacji nie chcialbym miec dlugi w Polsce ktore sie przeniosa na egzekucje tutaj, w taki sposob ze poznam realia obu swiatow. Tez myslalem ze nie ma mozliwosci egzekwowania dlugow tutaj. Spotkalem sie jednak gdzies z opinia ze w obrebie UE da sie stosunkowo skutecznie wyegzekwowac zadluzenie, natomiast z USA jest jakas droga, natomiast dluga i skomplikowana. Niestety, nigdzie nie udalo mi sie tego potwierdzic ani znalezc konkretow. Ostatnie co bym chcial robic to zaczac swoje nowe zycie w USA od ogloszenia bankructwa...
sly6 Napisano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2011 piszesz o mieszakniu w Polsce a to jest Twoja wlasnosc?jesli tak a bank sie o tym dowie a do tego znajdzie droge aby to mieszkanie przejac to wiesz jak kto sie moze skonczyc.. do tego zawsze sie mozna z bankiem dogadac ale nalezy rozpoczac rozmowy nad splata dlugu czy Ty naprawde nie masz nikogo w Polsce aby poszedl do prawnika i sie dowiedzial pewnych szczegolow ,do tego masz bankructwo osoby fizycznej ktore juz jest w Polsce i poczytaj o tym na necie,,google Ci w tym pomoze.. Bo jak narazie nie ma prawa aby sciagac kogos za dlugi w USA ale kto wie co moze byc za pare lat poniedzy USA a Unia -Polska juz teraz mysla nad prawem aby scigac ludzi co nie placa alimentow ..tez o tym mozna poczytac na stronach www ps sa tez pewne fora prawnicze ze sie wypowiadaja prawnicy -prawnik
makdonald Napisano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2011 James, stwierdziles, ze kiedy nagromadzily sie wysokie rachunki medyczne (leczenie zony) w USA Ty nie pracowales. Poprzednio stwierdziles, ze zona z kolei pracuje ale malo zarabia. W Stanach 99% szpitali oferuje "charity care" pacjentom z rodzin o niskich dochodach. Czy kiedy zona przebywala w amerykanskim szpitalu nikt jej tego nie zaproponowal ? A moze proponowali ale wyscie nie kumali po angielsku ?Charity care dziala na zasadzie "sliding scale". Szpitale roznia sie jesli chodzi o "siatke dochodow" . Np. nasz lokalny szpital w Ohio oferuje 100% upustu (nic nie placisz) jesli roczny dochod dwuosobowej rodziny ( Ty i zona) jest ponizej 150% FPL ( Federal Poverty Level) czyli ponizej $22,065 brutto. Lekarze przysylaja osobne rachunki nawet jesli leczyli w szpitalu ale znakomita wiekszosc z nich w naszym przypadku "kopiowala" upust, jakiego udzielal szpital. Inni lekarze ( np. moi kardiologowie, jak rowniez nasz lekarz rodzinny - bardzo dobry a nawet lokalne pogotowie, tzw. "urgent care") udzielaja upustu na jeszcze bardziej liberalnych warunkach. W naszym przypadku 100% przy dochodach ponizej 200% FPL czyli dla rodziny dwuosobowej ponizej $29,420 brutto rocznie. Z naszymi dochodami, nie majac zadnego ubezpieczenia medycznego jestesmy praktycznie leczeni bezplatnie. I to w tych samych miejscach i przez tych samych lekarzy, ktorzy swiadcza uslugi medyczne osobom ubezpieczonym. Na tym polega wielokosc Ameryki: podatnicy (chcac nie chcac) dbaja o to aby osoby o najnizszych dochodach mialy bezplatna opieke medyczna i to na najwyzszym poziomie. W naszym przypadku ciekawa rzecza jest , ze akurat w poprzednim roku zarobilismy wiecej niz 150% FPL bo troche ponad $ 25,000. Mimo to szpital przymknal oko, gdyz dochody byly "bliskie" 150% FPL W kazdym razie nasuwaja mi sie dwie mozliwosci jesli chodzi o Wasz przypadek: 1] Albo Wasz angielski byl na tyle "niekomunikatywny", ze nie zrozumieliscie oferty "charity care" wysunietej przez szpital. Choc z drugiej strony troche mnie to dziwi bo w takich sytuacjach szpitale zazwyczaj prosza o pomoc tlumaczy.... 2] Albo tez - do czego sie niestety bardziej sklaniam - cos krecisz o tych dlugach w zwiazku z leczeniem zony w Ameryce. Polacy bowiem nie sa "soba" jesli nie kreca i nie kombinuja. Sorki... No, chyba, ze te "niskie zarobki zony" to jakies $50K rocznie albo wiecej To tez mozliwe, bo ktorys madry na tym forum kiedys napisal, ze piecdziesiat tysiecy papiera rocznie w Stanach to "niskie zarobki"....hehehe
pelasia Napisano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2011 Nie wazne jak sobie narobil tego dlugu, stalo sie i czasu sie nie cofnie. Ja na twoim miejscu zaczelabym od przeczytania umowy jaka zawarles z bankiem, musi byc tam ujete co sie dzieje w razie niesplaty dlugu. Bank ci tak latwo nie popusci wiec lepiej jakos sie dogadac w sprawie splaty niz sprawe zignorowac, bo sie kraj opuscilo i mi nic tu nie zrobia. Ale na przyszlosc nalezy uwazac, bo jak juz ktos wspomnial, narobic sobie dlugow w usa jest duzo latwiej, a splacic niestety zawsze trudno. tak czy inaczej powodzenia. bankructwo - wspomnial sly6 - pewnie warto sie tym zapoznac, nie wiem jak to dziala w PL ale jesli podobnie do USA to bylo by wyjscie warte rozwazenia.
.f. Napisano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2011 . Na tym polega wielokosc Ameryki: podatnicy (chcac nie chcac) dbaja o to aby osoby o najnizszych dochodach mialy bezplatna opieke medyczna i to na najwyzszym poziomie. I jaka to wielkość Ameryki? W każdym kraju "cywilizowanym" wydaje mi się ze tak jest a na pewno w Polsce.I czy to że ktoś musi płacić ze swoich podatków za kogoś innego pod przymusem można nazwać wielkością Ameryki?
Joanna30 Napisano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2011 Czy masz debet, czy pożyczkę na te 60.000? Dziwne wydaje mi się, żeby ktoś był w stanie zrobić aż taki debet... W każdym razie bank będzie chciał odzyskać pieniądze. Być może zaproponują Ci spłatę w ratach... Choć nie wiem, jak się ma sprawa w przypadku debetu. Jeśli nie będziesz spłacać, to sprawa szybko trafi do windykacji. Tu może być nieco łatwiej, bo każda, nawet minimalna wpłata przeciąga sprawę. Oczywiście nie da się sprawy przeciągać w nieskończoność, ale przez kila miesięcy można oddalić widmo spraw ostatecznych, czyli sądu i komornika (choć nie wiem, jak to będzie wyglądało w przypadku, kiedy mieszkasz poza Polską). Ale trzeba wykazać dobrą wolę i chęć spłaty. Piszesz, że powoli stajecie na nogi. Zastanów się, co możesz zaproponować bankowi w negocjacjach. Po ile i kiedy możesz zacząć spłacać. Może pójdą Ci na rękę.
sly6 Napisano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2011 kto wie co moze byc w USA,teraz moze i bedziesz na stale w USA ale co moze byc za jakis czas i wtedy jak wrocic kiedy masz juz komornika nad glowa? co do bankructwa to jest nowa sprawa w Polsce i nie taka powszechna jak w USA i nalezy o tym sie popytac,zobaczyc rozne drogi wyjscia
makdonald Napisano 14 Sierpnia 2011 Zgłoś Napisano 14 Sierpnia 2011 I jaka to wielkość Ameryki? W każdym kraju "cywilizowanym" wydaje mi się ze tak jest a na pewno w Polsce.I czy to że ktoś musi płacić ze swoich podatków za kogoś innego pod przymusem można nazwać wielkością Ameryki? I jaka to wielkość Ameryki? W każdym kraju "cywilizowanym" wydaje mi się ze tak jest a na pewno w Polsce.I czy to że ktoś musi płacić ze swoich podatków za kogoś innego pod przymusem można nazwać wielkością Ameryki? Na tym polega rowniez wielkosc Norwegii, Danii, Niemiec i Francji, e.t.c.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.