karina Napisano 18 Września 2011 Zgłoś Napisano 18 Września 2011 Twoja skrzynka chyba zaraz po wyczyszczeniu z powrotem się zapełnia no wlasnie w tym problem, ze tak sie dzieje. Ja sobie patrze spokojnie na koperte w lewym rogu, tam nic nie pisze, ze sa jakies wiadomosci, wiec nawet skrzynki nie otwieram.. a tu dzisiaj surprise - sly6 przeslal mi wiadomosc i patrze a moja skrzynka ma juz 100% full. Pewnie te 100% to juz jest kilka dobrych dni, bo od kilku dni nic od ludzi nie mam... No coz, mam nauczke.. Uciekam do spania, bo jest 2.30..
sly6 Napisano 18 Września 2011 Zgłoś Napisano 18 Września 2011 jakby nie ta nauczycielka potem dziekan oraz Zydowka z Rosji to cos by z tego wyszlo? I teraz gdzie takie osoby spotkac ktore powiedza -pokaza ze tam sa takie mozliwosci ,ze da sie cos zrobic ale nalezy cos wyslac-siebie zaprezentowac itd jest wiele przykladow na tym forum ze pewna osoba-pewne osoby cos tam pomogly,podaly reke lub tez zainteresowaly sie dana osoba i przekazaly ja innym..
makdonald Napisano 18 Września 2011 Zgłoś Napisano 18 Września 2011 mysle, ze zyciowy sukces w niewielkim tylko stopniu zalezy od tego czy ktos zyczliwy "poda reke" na moim osobistym przykladzie - osiagnelismy w stanach pewnego rodzaju sukces ale nikt nam w tym nie pomogl chciaz czasami nawet "przeszkadzanie" mozna aposteriori uwazac za "pomoc": wladze peerelu wyrzucily nas z kraju " na zbity pysk" - wczesniej zwolniono mnie i zone z pracy i wyrzucono z mieszkania amerykanski sponsor ( international institute of akron, ohio) oszukal nas poniewaz zagarnal kilka tysiecy dolarow, ktore departament stanu przekazal im na nasze "zagospodarowanie" - dostalismy do reki $20 i na pozegnanie ich sakramentalne "good luck" moj pierwszy pracodawca ( duza drukarnia) mocno mnie wykorzystal i tolerowal wybryki etniczne ( ethnic slurs) innych pracownikow pod moim adresem pierwsi polacy, ktorysmy tu poznali oszukali nas na transakcji kupna naszego pierwszego auta ( zabrali nawet kolo zapasowe) przykladow moge podac jeszcze kilka ale powiem wam jedno - sukces osiagniety bez pomocy innych, a nawet przy wrogim ich nastawieniu ma ten jedyny w swoim rodzaju posmak ( swiezo upieczonego polskiego chleba ?)...
sly6 Napisano 18 Września 2011 Zgłoś Napisano 18 Września 2011 ile osob tyle bedzie przykladow sa takie osoby ze bez pomocy zrobily duzo ..
Thorn Napisano 18 Września 2011 Autor Zgłoś Napisano 18 Września 2011 No właśnie... każdy przypadek jest inny. Ja mam jeszcze jedno pytanie do Kariny: czy miałaś jakieś problemy jeżykowe związane ze studiami prawniczymi? Tzn. czy mimo dobrej znajomości języka, ale jednak będąc świeżą studentką z Polski nie miałaś problemów ze studiowaniem prawa w USA? (dużo czasu zajmuje rozeznanie się w "fachowym" słownictwie?) 2. Na jakiej uczelni studiowałaś? Także pytanie do pana Makdonalda;): na jakiej uczelni studiowała Twoja córka? (Ta Twoja chluba od Toyoty;).
Jackie Napisano 18 Września 2011 Zgłoś Napisano 18 Września 2011 jakby nie ta nauczycielka potem dziekan oraz Zydowka z Rosji to cos by z tego wyszlo? Prawdopodobnie tak, tyle że w inny sposób. Zadziwiające że tylko to wyłapałeś z historii o determinacji i cięzkiej pracy pełnej poświęceń I teraz gdzie takie osoby spotkac ktore powiedza -pokaza ze tam sa takie mozliwosci ,ze da sie cos zrobic ale nalezy cos wyslac-siebie zaprezentowac itd. Wszędzie. Masz wyjątkowo pesymistyczną wizję świata.
sly6 Napisano 18 Września 2011 Zgłoś Napisano 18 Września 2011 Jackie masz racje,ze poswiecenie,praca i to ciezka to podstawa ,,fakt nie napisalem tego od razu chociaz potem myslalem nad tym ze cos mi zginelo .. na te 2 pytanie nie potrafie odpowiedziec wiec bedzie cisza ................
makdonald Napisano 21 Września 2011 Zgłoś Napisano 21 Września 2011 Także pytanie do pana Makdonalda;): na jakiej uczelni studiowała Twoja córka? (Ta Twoja chluba od Toyoty;). Tu jest link ( moja najmlodsza ma na imie Margaret i ma 22 lata): http://www.imakenews...4.cfm?x=b11,0,w Pisze tu o niej nie po to aby "sie chwalic" tylko aby pokazac krotka historie dziecka rodzicow - uchodzcow politycznych z peerelu, ktore wylacznie dzieki mozolnej pracy i odziedziczonemu po ojcu samozaparciu osiagnelo w Ameryce sukces. Tydzien temu moja corka zostala promowana na "market analyst" w regionalnym biurze Toyoty w Portland, OR. Jej terytorium obejmuje Oregon, Washington, Idaho, Montane oraz Alaske...
karina Napisano 21 Września 2011 Zgłoś Napisano 21 Września 2011 Tu jest link ( moja najmlodsza ma na imie Margaret i ma 22 lata): http://www.imakenews...4.cfm?x=b11,0,w Pisze tu o niej nie po to aby "sie chwalic" tylko aby pokazac krotka historie dziecka rodzicow - uchodzcow politycznych z peerelu, ktore wylacznie dzieki mozolnej pracy i odziedziczonemu po ojcu samozaparciu osiagnelo w Ameryce sukces. Tydzien temu moja corka zostala promowana na "market analyst" w regionalnym biurze Toyoty w Portland, OR. Jej terytorium obejmuje Oregon, Washington, Idaho, Montane oraz Alaske... Masz sie czym (a raczej kim) chwalic. To takze zasluga rodzicow, co do tego nie ma watpliwosci. Tylko sie cieszyc, i zazdroscic. Gratulacje dla Corki, gratulacje dla rodzicow.
karina Napisano 21 Września 2011 Zgłoś Napisano 21 Września 2011 No właśnie... każdy przypadek jest inny. Ja mam jeszcze jedno pytanie do Kariny: czy miałaś jakieś problemy jeżykowe związane ze studiami prawniczymi? Tzn. czy mimo dobrej znajomości języka, ale jednak będąc świeżą studentką z Polski nie miałaś problemów ze studiowaniem prawa w USA? (dużo czasu zajmuje rozeznanie się w "fachowym" słownictwie?) 2. Na jakiej uczelni studiowałaś? Także pytanie do pana Makdonalda;): na jakiej uczelni studiowała Twoja córka? (Ta Twoja chluba od Toyoty;). Hm.. nie mialam az takich problemow jezykowych, chociaz oczywiscie nie bylo latwo, bo wczesniej mialam czas aby nauczyc sie 'specyficznego' slownictwa kiedy studiowalam tutaj jezyk (tak jak wspomnialam dostalam dyplom z jezyka). Ale kiedy tu przyjechalam to owszem, mialam problemy z jezykiem, bo mowilam i uzywalam raczej British English niz American English. Ale co bylo dla mnie - na poczatku - nowe, to styl zycia w Stanach. Totalna roznica miedzy Polska a Ameryka. Wspomnialam juz o cofaniu jak przejechalam zjazd Generalnie nie bylo az tak ciezko, jestes sie w stanie nauczyc wielu rzeczy, slownictwa itd. Trzeba mnoooostwo samozaparcia.... Studiowalam na Princeton, pozniej na prawo dostalam sie m.in. na Columbia (gdzie Ty chcesz isc) ale niestety nie bylo mnie stac aby tam pojsc (podobnie jak na Georgetown). Poszlam wiec na Seton Hall i bralam klasy na Rutgers. Powodzenia.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.