Skocz do zawartości

Samotny Wyjazd Do Usa, Tym Razem Na Stałe.


Gość Piot3r

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Ja bym pojechal tam gdzie latwiej znalezdz prace. Nie wiem jak jest na Florydzie, ale w NYC chyba nie jest problem z praca (nie mieszkam juz 3 lata w USA). Jeszcze zalezy co umiesz robic, ale w miescie jak NYC zawsze na poczatek gdzies sie mozna zalapac, aby przezyc.

Jesli nie stronisz od Polakow to Bazarynka (bazarynka.com) moze byc przydatna jesli chodzi o jakis kont do zamieszkania na poczatek.

  • Odpowiedzi 149
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Gość Piot3r
Napisano

Gucio, dzieki za stronke. No to mam juz 3 pomocne stronki :). Jesli chodzi o pomoc Polakow w USA to rozne rzeczy slyszalem... Raczej niezbyt pozytywne, ale nie mozna zakladac ze wszyscy sa tacy sami. Bede probowal czego tylko sie da. Mozliwe ze dopiero po wakacjach wyjade bo dzis dostalem wstepna propozcje niezlej pracy sezonowej. Ale zobaczymy... moze wszystko sie inaczej potoczy. Dziekuje wam za kazda pomoc

Napisano

Jestes w dobrej sytuacji: jestes mlody wiec duzo nie ryzykujesz chyba. Mozesz legalnie przyjechac i pracowac. Jezyk szybko doszlifujesz. Pozyjesz, zobaczysz - jezeli Ci sie USA nie spodoba, to mozesz wracac do Polski, juz z plynnym angielskim ktory Ci sie moze potem w Polsce przydac. W tym sensie nie roznisz sie duzo od tysiecy mlodych ludzi ktorzy "wyprobuwaja" zycie zagranica, przynajmniej ja pewien okres. Jak dla mnie, to bylaby ciekawa przygoda, w sumie, dlaczego nie? Do odwaznych swiat nalezy :)

Napisano

ale nie mozna zakladac ze wszyscy sa tacy sami

dobrze piszesz ze nie mozna zakladac za wszyscy sa dobrzy jak i wszyscy sa zli

jedni maja szczescie spotykac tych dobrych a inni tych zlych

Napisano

Ja mieszkalem 6 lat w NYC i powiem ze nie jest tak zle z Polakami. Poznalem kupe fajnych ludzi chodzac do szkoly angielskiego a poniej pracujac na budowie (od czegos trzeba bylo zaczac). Duzo znajomosci utrzymuje do tej pory tak wiec nie wszyscy Polacy w USA sa zli ;) Pozniej przeskoczylem do pracy jako IT na Manhattanie i tez poznalem kilku Polakow, ktorzy zawsze pomagali mi sie zaaklimayzowac.

Ogolnie wiekszosc zaczyna tak ze przyjezdza do NYC i londuje na Greenpointcie, Masphet lub Ridwoodge - znaczy sie miedzy Polakami. Daje to mozliwosc takiego powolnego wdrozenia sie w sytuacje. Pozniej jedni zostaja inni przeprowadzaja sie w mieszane dzielnice. Jak kto lubi.

Ja nigdy nie mieszkalem w Polskiej dzeilnicy, ale moja 1 firma miala siedzibe na Greenpointcie wiec czesto tam bywalem jadac do pracy lub na jakas impreze.

Napisano

Jeżeli chodzi o polonie amerykańską jest już coraz lepiej, emigracja postsolidarnościowa odchodzi na margines, ale to jest temat rzeka :) .

Napisano

jeżeli szukasz ekipy na wyjazd to poczekałbym na Twoim miejscu do 1 maja (wyniki losowania zielonej karty). Myślę że wtedy zacznie się kompletowanie składów na wyjazd bo wiele osób nie będzie chciało samemu jechać. :)

Napisano

ale już od 1 maja można się rozglądać za ludźmi i ustalać pomału plan działania :). Piot3r napisał że dopiero po wakacjach będzie chciał jechać więc parę miesięcy dodatkowej zwłoki nie powinno być gorsze niż wyjazd samemu :) Zawsze można ten czas wykorzystać na szlifowanie języka i zarobienie trochę więcej kasy na start w USA :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...