Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Pracodawca ma w obowiazku zaplacic pracownikowi za bilet powrotny tylko wtedy kiedy pracownik zostanie zwolniony. Pracodawca nie musi pokrywac zadnych kosztow przelotu ani wizy - takie prawo. Oczywiscie US DOL moze mowic, ze musisz miec owe $7.25/h ale nikt tego egzekwowal nie bedzie... I nikt Ci nie moze powiedziec, ze nie dal Ci pracy - well.. praca jest, a ze godzin mniej to juz nie jest wina pracodawcy... Nikt Cie nie zwalnia - pracodawca nie musi pokryc kosztow przelotu/powrotu do domu.

Pracodawca nie musi pokrywac kosztow Twojego zamieszkania - a mieszkac gdzies trzeba i zaplacic za to tez trzeba. Dojazd do pracy - tez sie placi... I tak dolar do dolara...

To jest temat rzeka - owszem, niektorzy pracodawcy pokrywaja z wlasnych srodkow koszty przelotu ludzi, ale tak naprawde biura, ktore posrednicza, zarabiaja na tym sporo.. Sprawdz sobie nawet na polskich stronach gdzie takowy program opisuja:

H2B
Praca w USA - Koszt programu OPCJA InterExchange-Arranged (wyjazd z ofertą pracy od InterExchange)
  • 350 zł – opłata administracyjna płatna przy składaniu formularza zgłoszeniowego,
  • 750 USD - opłata wpisowa płatna po zaakceptowaniu do programu,
  • 40 USD - miesięczna rata za ubezpieczenie, płatna po podpisaniu kontraktu z pracodawcą (Employment Agreement Form). Wysokość kwoty zależy od długości pobytu. Ubezpieczenie można wykupić w pakiecie od InterExchange lub ubezpieczyć się samodzielnie, pamiętając przy tym, aby ubezpieczenie spełniało wymogi programu (warunki ubezpieczenia dostępne na stronie internetowej),
  • koszt biletu lotniczego (bilet można wykupić w biurze StudentPoint),
  • opłata wizowa – pobierana przez Konsulat USA.

Wyszlo mi jakies $1000 na start oplaty, plus bilet plus kaucja za mieszkanie plus oplata wizowa plus cos ze soba wziac...

a tutaj inne biuro:

Procedura aplikacyjna

  • W dniu zapisu następuje podpisanie umowy oraz wpłata bezzwrotnej zaliczki w wysokości 800 PLN. Lingwista ATJ S.A. przedstawi uczestnikowi listę niezbędnych dokumentów, które należy dostarczyć wraz z wypełnioną aplikacją do naszej siedziby. Wszystkich opłat dokonuje się w biurze warszawskim lub na konto biura.
  • Osoby, które nie maja certyfikatu zaświadczającego znajomość języka angielskiego, przystępują do testu w biurze Lingwisty ATJ S.A.
  • W dniu złożenia kompletu aplikacyjnego należy wpłacić pierwszą ratę za program w wysokości 2500 PLN.
  • Drugą ratę za program w wysokości 2500 PLN należy wpłacić w okresie do 30 dni od złożenia kompletu aplikacyjnego.
  • W czasie oczekiwania na promesę wizową może nastąpić telefoniczne interview, które przeprowadzi przyszły pracodawca.
  • Otrzymanie promesy wizowej.
  • Złożenie wniosku o wizę.
  • Opłaty nie pokrywają:

  • kosztów dojazdu na spotkania
  • kosztów przelotu do USA
  • ubezpieczenia zdrowotnego NW/KL w czasie pobytu w USA
  • kosztów związanych z podróżami na terenie USA (w tym dojazdu z lotniska do pracodawcy)
  • kosztów mieszkania i wyżywienia na terenie USA
  • kosztów dojazdu do pracy z miejsca zakwaterowania
  • kosztów wniosku wizowego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Podane przez Ciebie przykładowe koszty pochodzą ze starych, nieaktualnych stron. Ostatnim biurem które organizowało wyjazd na H2B był Foster i nie pobierali oni żadnych opłat - http://www.jobster.pl/news/251_h2b

Byłbym w stanie zainwestować kilka tysięcy złotych w taki program, problem tylko w tym, że żadne biuro nie ma ofert pracy na tej wizie :(

Nie wiem z czego to wynika, przecież wnioski o wizę składane przez pracodawców są akceptowane co można sprawdzić na tej stronie - http://www.uscis.gov/working-united-states/temporary-workers/h-2b-non-agricultural-workers/cap-count-h-2b-nonimmigrants

Czy cokolwiek może się zmienić, czy taka praca będzie bardziej dostępna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw - to czemu nie pojedziesz turystycznie albo na jakis W&T zamiast placic kilka tysiecy zeby z******lac na polu truskawek ? Po H-2B i tak musisz wrocic do domu, wiec jak masz kilka tysiecy, to czemu nie wydasz ich po prostu na zwiedzanie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turystycznie nie chcę pojechać bo to się nie zwróci i mimo, że zależy mi na poznaniu USA to nie chcę pakować w to tysięcy PLN których więcej nie zobaczę. Dodatkowym powodem jest to, że turystyczny wyjazd jest krótki (bo raczej niewielu ludzi jeździ na kilka miesięcy zwiedzania). Druga rzecz jest taka, że nie będę zaczynał nowych studiów tylko po to aby na W&T pojechać. Wciąż liczę na to H2B ale czekam już parę lat i się doczekać nie mogę.

Przyszło mi do głowy jeszcze jedno pytanie - czy biura pośredniczące mogą pobierać opłaty za pośrednictwo między nami a pracodawcą czy nie? Wiem, że były jakieś zmiany na przestrzeni kilku ostatnich lat, ale nie wiem jak wygląda to obecnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podane przez Ciebie przykładowe koszty pochodzą ze starych, nieaktualnych stron. Ostatnim biurem które organizowało wyjazd na H2B był Foster i nie pobierali oni żadnych opłat - http://www.jobster.pl/news/251_h2b

Byłbym w stanie zainwestować kilka tysięcy złotych w taki program, problem tylko w tym, że żadne biuro nie ma ofert pracy na tej wizie :(

Nie wiem z czego to wynika, przecież wnioski o wizę składane przez pracodawców są akceptowane co można sprawdzić na tej stronie - http://www.uscis.gov/working-united-states/temporary-workers/h-2b-non-agricultural-workers/cap-count-h-2b-nonimmigrants

Czy cokolwiek może się zmienić, czy taka praca będzie bardziej dostępna?

podalam przyklad, ze firmy pobieraly pieniadze (i to spore), a ludzie, ktorzy placili takie stawki, przyjezdzali z nadzieja zarobku (badz chociazby utrzymania sie i zwiedzenia kraju czy tez poznania realiow Stanow) i byli rozczarowani.

Nie wiem jak bylo z Foster, ale tak jak mowilam poznalam dziewczyne, ktora wleciala na Floryde i koszty oplat za jej H2B (bez biletu) to bylo ponad $1,500. Nie sadze aby miala jakis interes w tym zeby mi mowic nieprawde, tym bardziej, ze pokazala mi skany czekow i bylo tam czarno na bialym nie wiecej niz $160.

Nie wiem co bedzie dalej z H2B, bo wielu ludziom sie to juz 'przejadlo' - wola work&travel, wola internship, badz zwykla turystyczna. Wiele osob na H2B przylatuje z innych krajow - tam gdzie w ogole o wize jest ciezko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Turystycznie nie chcę pojechać bo to się nie zwróci i mimo, że zależy mi na poznaniu USA to nie chcę pakować w to tysięcy PLN których więcej nie zobaczę. Dodatkowym powodem jest to, że turystyczny wyjazd jest krótki (bo raczej niewielu ludzi jeździ na kilka miesięcy zwiedzania). Druga rzecz jest taka, że nie będę zaczynał nowych studiów tylko po to aby na W&T pojechać. Wciąż liczę na to H2B ale czekam już parę lat i się doczekać nie mogę.

Przyszło mi do głowy jeszcze jedno pytanie - czy biura pośredniczące mogą pobierać opłaty za pośrednictwo między nami a pracodawcą czy nie? Wiem, że były jakieś zmiany na przestrzeni kilku ostatnich lat, ale nie wiem jak wygląda to obecnie.

H2B przy $160 na tydzien tez Ci sie nie zwroci. Musisz jesc, mieszkac gdzies i miec prace. Jesli te prace masz tylko "na papierze" to jedziesz w ciemno - jak poznasz Ameryke jesli nie bedziesz mial za co jej poznac... Problem jest z godzinami pracy - po prostu nie ma pracy. I jeszcze jedno: Pracujesz jako kelner, masz miec np. $4 plus napiwki; tyle, ze tych napiwkow albo Ci nie zostawiaja bo jest forma np. bufetu; albo niczym wezmiesz to co Ci zostawili na stoliku to osoba, ktora sprzata zdazy wyciagnac co ma wyciagnac z oprawki w ktorej jest zaplata albo jesli ktos placi karta kredytowa to w ogole nie widzisz napiwkow... - realia o ktorych opowiadala dziewczyna o ktorej wspomnialam... Aha, i 20% napiwkow sie oddaje dla osob, ktore sprzataja...

H2B tez nie jest na wiecznosc... Nie jest na 3 lata jak podaja biura - jest na kilka miesiecy. Czy pozniej ktos Ci to przedluzy? Nikt nie wie. Czy myslisz, ze za darmo to Ci przedluza? W teorii - tak; w praktyce ludzie placa po extra $2,000 na osobe (dysponuje dokumentami, ktore moga to potwierdzic, ze takie stawki ludzie placili za to jesli chcieli zostac dluzej na H2b).

Biura posredniczace moga co chca - Ty jako aplikant sie na to zgadzasz badz nie. Nie zgadzasz sie - nie ubiegasz sie o wize. Biura sa poza USA, moga sobie decydowac o tzw. oplatach administracyjnych, o oplatach za przygotowanie dokumentow, za wypelnienie dokumentow i za cokolwiek sobie jeszcza wymysla...

Osobiscie raz spotkalam dobra firme na H2B - bylo to dawno, dawno temu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Btw - to czemu nie pojedziesz turystycznie albo na jakis W&T zamiast placic kilka tysiecy zeby z******lac na polu truskawek ? Po H-2B i tak musisz wrocic do domu, wiec jak masz kilka tysiecy, to czemu nie wydasz ich po prostu na zwiedzanie ?

zgadzam sie z Toba kzielu...

trzeba wziac WSZYSTKO pod uwage - i slowo daje, ze wyjdzie wam, ze H2B nie jest kopalnia pieniedzy... prosty przyklad: masz prace jako niania z zamieszkaniem na 6 dni za $100 na dzien. Mieszkanie masz za darmo, jedzenie tez. Odkladasz $$$, pozniej chcesz to zwiedzasz, chcesz to wracasz do Polski. Masz te $600 na tydzien i za nic praktycznie nie placisz. Jedziesz na H2b - masz $160 na tydzien, cholera wie czy w ogole bedziesz mial prace, za mieszkanie placisz (dziewczyna placi $70 na tydzien za pokoj), jesc trzeba... i z czego tutaj zwiedzac?

Nie wiem, takie to moje przemyslenia... moze za duzo widzialam ludzi, ktorzy byli rozczarowani na H2b....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wygląda to za ciekawie, dzięki za informację, ciężko w internecie znaleźć podobne wypowiedzi. Nie sądziłem, że ktokolwiek może tak zdzierać pieniądze z ludzi za przedłużenie tej wizy a patrząc na koszta związane z taki wyjazdem ewentualny pobyt musiałby być długi aby to miało jakikolwiek sens (przy założeniu, że ma się regularny dochód, bez niespodzianek typu jeden dzień pracy tygodniowo). Patrząc jednak na posty sprzed lat, nikt nagminnie nie zgłaszał podobnych problemów, ludzie wyjeżdżali, wracali, a następnie wyjeżdżali ponownie np. do kasyn.

Niestety z tego co piszesz, wychodzi na to, że prawo Murphy'ego działa - jeśli może być źle, to będzie.

Dla siebie nie widzę sensownej alternatywy, jeśli pojawi się taka opcja to wyjadę na tej wizie. Raz kozie śmierć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wygląda to za ciekawie, dzięki za informację, ciężko w internecie znaleźć podobne wypowiedzi. Nie sądziłem, że ktokolwiek może tak zdzierać pieniądze z ludzi za przedłużenie tej wizy a patrząc na koszta związane z taki wyjazdem ewentualny pobyt musiałby być długi aby to miało jakikolwiek sens (przy założeniu, że ma się regularny dochód, bez niespodzianek typu jeden dzień pracy tygodniowo). Patrząc jednak na posty sprzed lat, nikt nagminnie nie zgłaszał podobnych problemów, ludzie wyjeżdżali, wracali, a następnie wyjeżdżali ponownie np. do kasyn.

Niestety z tego co piszesz, wychodzi na to, że prawo Murphy'ego działa - jeśli może być źle, to będzie.

Dla siebie nie widzę sensownej alternatywy, jeśli pojawi się taka opcja to wyjadę na tej wizie. Raz kozie śmierć...

Kiedys Atlantic City bylo rajem - na dzien dzisiejszy kasyna sa "pod kreska" - zobacz ile jest sprzedanych (bo byly nierentowne) albo ile z nich zglosilo sie pod bankructwo... http://www.nytimes.com/2014/06/28/nyregion/like-a-domino-another-atlantic-city-casino-falls.html?_r=0

Kiedys bylo inaczej, teraz na H2B jezdza ci, ktorzy nie moga w zaden sposob wizy do Stanow dostac a chca wjechac, bo maja tutaj rodzine albo marza o lepszym zyciu... Dostana SSN, popracuja troche (albo i nie) i tyle ich widzieli... Brazylia, Peru, Kolumbia, Dominikana - z tych krajow to mam ludzi non stop na wizach H2B - ludzi, ktorzy wjechali do pracy w TX, FL, CA a nagle sa w NJ albo NY. A myslisz, ze dlaczego tyle osob jest sciaganych? Bo czesc ucieka... bo pracy nie ma... tutaj masz np. z lutego 2014 artykul:

http://www.guestworkeralliance.org/2014/02/international-labor-management-charged-with-h2b-visa-fraud-wapo-2-22-14/

a tak to cale zamieszanie sie zaczelo (2009) i oto dlaczego nagle wiele osob zaczelo sie bac - wytlumacz mi w jaki sposob ktos mial tutaj przyjechac do pracy - na H2B !!! - i zarabiac $7/h placac wczesniej $10,000 za wize?! Chyba, ze im tez obiecali tak jak co niektorym tutaj po $700 na tydzien na reke i wize na 3 lata... To sie logiki nie trzyma... ech...dlugo by mowic... :

(..)CBS News has learned that U.S. and Brazilian immigrant officials arrested 11 people Monday for allegedly operating a work visa scam with offices in Orlando, Fla., which generated more than $53 million from thousands of illegal immigrant victims since 2002.

The U.S. Consulate called the scam one of the largest of its kind in history.

Sources told CBS News that more than 4,500 victims paid between $1,000 and $15,000 for fraudulent documents which then helped them to obtain H2B temporary work visas to enter the United States. (...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wygląda to za ciekawie, dzięki za informację, ciężko w internecie znaleźć podobne wypowiedzi. Nie sądziłem, że ktokolwiek może tak zdzierać pieniądze z ludzi za przedłużenie tej wizy a patrząc na koszta związane z taki wyjazdem ewentualny pobyt musiałby być długi aby to miało jakikolwiek sens (przy założeniu, że ma się regularny dochód, bez niespodzianek typu jeden dzień pracy tygodniowo). Patrząc jednak na posty sprzed lat, nikt nagminnie nie zgłaszał podobnych problemów, ludzie wyjeżdżali, wracali, a następnie wyjeżdżali ponownie np. do kasyn.

popatrz jak to funkcjonowalo w moim poprzednim poscie ... i nie bylo to do konca legalne skoro postawili im criminal charges...

Czesto dzialalo to tak: Julio wjezdzal tutaj - oczywiscie nie pracowal gdzie mial pracowac, ale po kilku miesiacach Julio przedluzal H2B z tym samym pracodawca (takich Juliow bylo dajmy na to 35) i kazdy Julio placil $2,000 za owe przedluzenie plus koszty USCIS ... I tak bylo mu to taniej niz chodzic do szkoly i za te szkole placic wiec wilk syty i owca cala... A firmy sciagaly po 100-150 osob! I uwierz mi, ze te $2,000 na osobe to nie jest stawka bog wie jaka - mam dokumenty z NC gdzie ludzie placili po $3,000 i mam liste 42 osob, ktore sa na H2B i chca te wize przedluzyc i zaplacily po $3,000 na osobe firmie, ktora miala sie starac o ponowne H2B... Nigdy nie pracowaly w tej firmie, mieszkaja w calych Stanach, sa z Filipin i sa bardzo unhappy, bo im tej wizy odmowili i nie bardzo wiedza co robic teraz.... 42 razy $3,000 - ile to mamy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...