Pewex Napisano 18 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 18 Czerwca 2012 No to poprostu wynika z tego ze miales zwyklego pecha,albo trafiles na zly humor konsula
sly6 Napisano 18 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 18 Czerwca 2012 Nigella to musisz troche poczytac np to forum jak pisalo ze mozna sie zwrocic nie tylko do Senatora ale do Kongresmena .. Piszecie ladnie i z zycia ale napisze cos innego,,sa tacy ze musza za wszystko placic i nie tylko za jedzenie a za spanie swoje itd I teraz jak kto zrozumiecie ? jak widac mozna placic za wszystko chociaz to rodzina a po co miales mowic ze pracujesz jak w ds 160 masz to podane
Pewex Napisano 19 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 19 Czerwca 2012 Hej Z czystej ciekawosci ,tiger czy naprawde chciales zwiedzac czy moze chciales dorobic troche przez wakacke.Wydaje mi sie ze jestes tu anonimowy I jesli napiszesz ze chcialbys,sobie jechac I np dorobic przez wakacje np I cos za to kypic fajnego w pl. To nikt tu cie niezgani ,to nie ambasada usa ,a sprawa jasna l mozna cos doradzic. Sly ja sie nie spotkalem ze jak bratanek czy siostrzeniec przyjechal do kogos lub do mnie na kilka tyg musial placic za jedzenie czy spanie ot mowie tam jest kuchnia ,lodowka help you self. Jeszcze jedno niepiszcie ze np jedziecie na 3 miechy zwiedzc , lub byliscie na Wakacjach 6 miechow I zastanawiacie sie czy was wpuszcza na nastepne wakacje.Nikt nie jest glupi tu a tym bardziej w konsulacie,zeby wam uwierzyc ze jedziecie do brata ciotecznego najego slub czy chrzciny jego dzieci ,jako swiadek ,oczywiscie kupicie sami bilet ,wlozycie pare stow w koperte ,pozwiedzacie I wrocicie do pl.Do pracy gdzie zarabiacie 1500zl ,no bo macie dopiero 20lat,a rodzice nie sa lekarzami nie maja biznesu I mieszkacie wszyscy w mieszkaniu w bloku.Jak myslicie cz w takiej lub podobnej sytuacji konsul da wize skoro wie ze impreza bedzie was kosztowac cos kolo 8tys zl. Natomiast tak jak do mnie przyjechala siostrzenica czy kuzynka ktore byly w szkole ,lub na ost roku studiow ,bilety I kieszonkowe zafundowali im rodzice , ktorzy mieli dobre prace , do tego kuzynki bywaly za granica na obozach,i nawet nie myslaly by u mnie zostac dluzej niz 3 tyg bo co nozna a wlasciwie za co zwiedzac dluzej.I one dostaly wize bez najmniejszego klopotu a mialy 2 prostw pyt :gdzie sie ucza I co robia rodzice.
Nigella Napisano 19 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 19 Czerwca 2012 W innym wątku ktoś się oburzał, że po co oficer na lotnisku pyta, czym się dana osoba zajmuje, jaki ma zawód. Właśnie po to - że jeśli ktoś deklaruje, że leci na wakacje, a te wakacje są trzymiesięczne, a dana osoba jest z zawodu np. budowlańcem... to tak jak Pewex napisał, jakie zwiedzanie, jakie wakacje? Ludzie, którzy pracują w Polsce (i mają pracę, do której chcą wrócić), nie lecą do Stanów na kilka miesięcy, bo który pracodawca dałby im tyle urlopu? Sly, słyszałam o jednym przypadku, gdy rodzina rozliczyła zaproszoną osobę co do grosza... ale słyszałam też zabawną historię o Polakach, którzy na przyjazd rodziny z Polski wypożyczają drogi sprzęt elektroniczny, dobry samochód... oczywiście nie przyznają się, że to wszystko wypożyczone, chodzi o zrobienie wrażenia jaki to luksus jest w tej Ameryce Rodzina wyjeżdża, sprzęt się oddaje... i do następnego razu
Pewex Napisano 19 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 19 Czerwca 2012 Ten tiger to klamczuch w innym poscie pisze ze ma dziewczyne z gc I chce wyjechac Ot nastepny dyzio marzyciel
Nigella Napisano 19 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 19 Czerwca 2012 W sumie zastanowiła mnie ta desperacja na zasadzie "zrobię wszystko, żeby wyjechać do USA" w przypadku osoby, która rzekomo chciała jechać tylko na wakacje... bo tyle jest pięknych miejsc do zobaczenia na świecie poza Stanami... ale teraz już wszystko jasne!
Pewex Napisano 19 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 19 Czerwca 2012 No wlasnie nigella po tej desperacji widac intencje, bo jesli deklaruje ze mam kase chce jechac na floryde czy ny na zwiedzanie I nie dostaje wizy to po co lament.Za ta kaske jade do punta cana ,czy cancun,a tam jedzenie wliczone picie ,drinki ,plaza basen zabawy,zyc nie umierac I mysle ze to tez super wakacje tymbardziej ze tam wszycy kolo ciebie skacza,a usa przeciez sie nie konczy nie te wakacje to przyszle ,a gdy konsul zobaczy pieczatki z cancun ,,czy Tokio to chyba nie bedzie klopotu z wiza
Joanna30 Napisano 19 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 19 Czerwca 2012 Sly, słyszałam o jednym przypadku, gdy rodzina rozliczyła zaproszoną osobę co do grosza... Ja z kolei doświadczyłam czegoś zupełnie innego. Razem z dwiema koleżankami spędziłyśmy w czasie naszego wyjazdu do USA jakieś 5 dni w Nowym Jorku u znajomych jednej z nich (Polaków z pochodzenia). Byłyśmy przygotowane płacić za posiłki i w ogóle (bo to przecież obcy dla nas ludzie), natomiast oni absolutnie odmówili przyjęcia od nas jakichkolwiek pieniędzy, ugościli nas na maksa i jeszcze zabrali nas do baru na sushi, a potem do włoskiej knajpki (i nie chcieli za to pieniędzy). Dzięki temu miałyśmy więcej pieniędzy na kolejne kilka dni w Los Angeles
sly6 Napisano 19 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 19 Czerwca 2012 Joanna sa takie przypadki ,,sam nawet slyszalem o takich ze jak bym napisal to nikt by w to nie uwierzyl i to sie wydarzylo naprawde a ludzie wcale nie majetni a tacy przecietni tak samo jak placenie bliskiej rodzinie za wszystko ...I teraz kazda historia jest prawdziwa
Pewex Napisano 19 Czerwca 2012 Zgłoś Napisano 19 Czerwca 2012 Ale sa tez przypadki odwrotne .I tak do znajomka przylecial szfagier oczywiscie turystycznie ,pierwsze co zalapal sie na budowe I pracowal tam rowne 6 miechow, a ze chlopisko duze potrafil zjesc a I wypic lubial wszystko na koszt znajomka,a wspomne jeszcze ze mieszkal u znajomego I ten go wozil do pracy, oczywiscie szfagier calutenki czek slal do Polski bo tam zona dzieci czekaja na zielone .Znajomy tak po dwoch miesiacach zacza sie delikatnie to ujmujac wpieniac ,ze niby jak to mu oplaty skacza,lodowka pustoszeje w oka mgnieniu,piwo z piwnicy zniklo na dobre a szfagier nawet raz na miesiac do zakupow sie nie dolozy.No wiadomo zona uspakajala ze to jej brat,i ma okazje zarobic na rodzine to trzeba pomoc I takie tam.Minelo pol roku szfagier wrocil do Polski,a do znajomego dotarly wiesci,ze teraz buja sie on po wiosce I opowiada jaka ameryka jest super,i ile on za pol roku dolarow nie wywiozl Ps.uwazajcie na szfagrow,czasami tez obowiazek wizowy moze miec I dobre strony
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.