katlia Napisano 16 Lipca 2012 Zgłoś Napisano 16 Lipca 2012 Jezeli naprawde mozna w Polsce zarobic ponad $100 tys jako inzynier z polskim wyksztalceniem to oczywiscie nie warto wydawac tyle forsy na studia w USA. Masz plany na zycie w Polsce, i na budowanie firmy w Polsce. Ten drogi dyplom amerykanski da ci troche prestizu itp, ale nie sadze ze ten prestiz bedzie wart milion zlotych. Wrecz przeciwnie, moze cie kosztowac sporo znajomosci/kontaktow ktore moglbys wyrobic w tym samym czasie studiujac w Polsce. One chyba beda bardziej istotne w budowaniu firmy polskiej niz ten rzekomy prestiz.
akemnik Napisano 16 Lipca 2012 Autor Zgłoś Napisano 16 Lipca 2012 Jezeli naprawde mozna w Polsce zarobic ponad $100 tys jako inzynier z polskim wyksztalceniem to oczywiscie nie warto wydawac tyle forsy na studia w USA. Można tyle zarobić prowadząc własną firmę, niekoniecznie związana z wykształceniem, będąc inżynierem też można. Zarobki wynikają nie tylko z wykształcenia, ale również z poświecenia pracy, doświadczenia, szczęścia i est jeszcze milion innych czynników, a leżąc się raczej tyle nie zarobi, dlatego nasz polski ogół ma jak chce mieć. Tak czy siak nawet jak zostanę w Polsce będę studiował in English, AGH daje po tym dyplom bs, to jak będę widział potrzebę to zrobię sobie MS albo MBA w stanach
krowa12 Napisano 16 Lipca 2012 Zgłoś Napisano 16 Lipca 2012 Wiesz co Krowa, nie dyskutuje, jeśli ktoś płaci za studia to łatwo sobie wydać 100 tys USD, bo to ktoś inny je zarobił, zdobył w jakiś sposób. Ciekawe czy byłabyś taka hop do przodu gdybyście musieli z własnej kasy wyciągnąć te pieniądze. Jakbym miał pełne stypendium to bym się nie zastanawiał tylko jechał, bo wtedy osobiście nic nie ryzykuje poza straconym czasem. Wielu z nich zarabia ponad 100 tys $, ale żeby tyle zarobić nie trzeba polski opuszczać, tylko trzeba myśleć i ciężko pracować, a się to osiągnie. Kazdy wybiera taka szkola na jaka go stac. Gdyby moj maz nie mial oplacanej szkoly przez wojsko to zapewne poszedl by do normalnego Community College i dostalby Pell Grant na oplacenie (teraz tez dostaje)...zawsze jest jakies wyjscie. Ja zapewne tez bym tak postapila, ale jesli zostanie funduszy z meza edukacji, to wojsko oplaci i moje studia....Nie wyobrazam sobie isc do prestizowej szkoly, placic gruba kase i tkwic w kredytach do konca moich dni...Kredyty studenckie w US sa beznadziejnie...Nawet sam Obama przyznal sie ze dopiero niedawno splacil swoj kredyt studencki. W moim przypadku Community College jest wystarczajacy, ide tam zdobyc wiedze a nie po to zeby papierkiem robic na kims pozniej wrazenie, zwlaszcza ze zamierzam otworzyc wlasny biznes...Nie wiem po co ci prestizowa szkola w US jesli nie zamierzasz tu zostac. W Polsce i tak beda chcieli od ciebie 10lat doswiadczenia a nie ladnego papierka z Ameryki...Ale jestes tym szczesciarzem, ktory ma tyle kasy zeby studiowac na stanowym uniwerku i nie bedzie cie pozniej bolal fakt ze na nikim w PL to nie robi wrazenia, to czemu nie...
akemnik Napisano 16 Lipca 2012 Autor Zgłoś Napisano 16 Lipca 2012 Czemu nie bo będzie mnie bolał fakt wydania sporej gotówki, możliwe że nic mi to nie da
River Napisano 19 Lipca 2012 Zgłoś Napisano 19 Lipca 2012 Nie wyobrazam sobie isc do prestizowej szkoly, placic gruba kase i tkwic w kredytach do konca moich dni...Kredyty studenckie w US sa beznadziejnie...Nawet sam Obama przyznal sie ze dopiero niedawno splacil swoj kredyt studencki. W moim przypadku Community College jest wystarczajacy, ide tam zdobyc wiedze a nie po to zeby papierkiem robic na kims pozniej wrazenie, zwlaszcza ze zamierzam otworzyc wlasny biznes... Dobre podejscie..mam podobne:) Czemu nie bo będzie mnie bolał fakt wydania sporej gotówki, możliwe że nic mi to nie da Moim zdaniem jezeli nie planujesz zycia i pracy w Usa to studiowanie tu mija sie z celem.Piszesz o zarobkach od $100-$150 tys rocznie.Tak, zarabiaja tu tyle ludzie ale z wieloletnim doswiadczeniem.
ola1szeptem Napisano 22 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 22 Sierpnia 2012 Zdenerwowałam się. Kzielu, jeśli naprawdę uważasz swoją wiedzę po PW za równą absolwentom MIT to pozdrawiam. MIT jest jedną z najlepszą uczelni na świecie (dokładnie trzecią!), otwiera wszystkie furtki. Sprawdź tylko, co osiągają jej absolwenci. Jeśli najlepszy polski uniwersytet, UJ, jest gdzieś daleko w czwartej setce rankingu uni świata, a drugi - UW - pod koniec piątej setki, to jak myślisz gdzie plasuje się PW? Wyobrażasz sobie, jak trudno jest dostać się na MIT? To mogą osiągnąć tylko wybitni. Na PW wystarczy Ci papierek z przyzwoicie zdaną maturą. Rozumiem, patriotyzm - ale bez jaj, polska politechnika lepsza od MIT :/ Po drugie, nie wszyscy Polacy studiujący w USA płacą setki tysięcy czy milion złotych za edukację. Przykładowo właśnie MIT jest uczelnią need-blind, co znaczy, że jeśli jesteś wystarczająco wybitnym uczniem i zostaniesz przyjęty, to jeśli Twoja rodzina zarabia mniej niż bodajże $60,000 rocznie, wszystko będziesz mieć za darmo - naukę, mieszkanie, jedzienie, nawet pieniądze na lot do Polski i na własne wydatki i pomoce naukowe. Są również drobniejsze stypendia - Akemnik, pokaż, że jesteś idealnym kandydatem dla jakiejś uczelni, dopnij swego i spelniaj marzenia.
Joanna30 Napisano 22 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 22 Sierpnia 2012 Ale jeśli tak trudno dostać się na MIT, to czy nie trudniej być tam wybitnym uczniem? Ilu jest takich, którzy spełniają kryteria, jakie podałaś (pytam orientacyjnie, żeby dowiedzieć się, jakie są szanse otrzymania takiego stypednium, czy jak to się tam fachowo nazywa)?
ola1szeptem Napisano 22 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 22 Sierpnia 2012 Przykładowo właśnie MIT jest uczelnią need-blind, co znaczy, że jeśli jesteś wystarczająco wybitnym uczniem i zostaniesz przyjęty, to jeśli Twoja rodzina zarabia mniej niż bodajże $60,000 rocznie, wszystko będziesz mieć za darmo - naukę, mieszkanie, jedzienie, nawet pieniądze na lot do Polski i na własne wydatki i pomoce naukowe. Jak wyżej, KAŻDY "biedny" przyjęty student jest tak hojnie obdarowywany. Ale ilu Polaków zostaje tam rocznie przyjętych? Dwóch? Jeden? Zero?... Ale jednak są i powinniśmy być z nich dumni. Bycie wybitnym uczniem MITu ...to faktycznie niewyobrażalny sukces, chyba tylko przyszli Nobliści
kzielu Napisano 22 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 22 Sierpnia 2012 Zdenerwowałam się. Kzielu, jeśli naprawdę uważasz swoją wiedzę po PW za równą absolwentom MIT to pozdrawiam. MIT jest jedną z najlepszą uczelni na świecie (dokładnie trzecią!), otwiera wszystkie furtki. Sprawdź tylko, co osiągają jej absolwenci. Jeśli najlepszy polski uniwersytet, UJ, jest gdzieś daleko w czwartej setce rankingu uni świata, a drugi - UW - pod koniec piątej setki, to jak myślisz gdzie plasuje się PW? Wyobrażasz sobie, jak trudno jest dostać się na MIT? To mogą osiągnąć tylko wybitni. Na PW wystarczy Ci papierek z przyzwoicie zdaną maturą. Rozumiem, patriotyzm - ale bez jaj, polska politechnika lepsza od MIT :/ Po drugie, nie wszyscy Polacy studiujący w USA płacą setki tysięcy czy milion złotych za edukację. Przykładowo właśnie MIT jest uczelnią need-blind, co znaczy, że jeśli jesteś wystarczająco wybitnym uczniem i zostaniesz przyjęty, to jeśli Twoja rodzina zarabia mniej niż bodajże $60,000 rocznie, wszystko będziesz mieć za darmo - naukę, mieszkanie, jedzienie, nawet pieniądze na lot do Polski i na własne wydatki i pomoce naukowe. Są również drobniejsze stypendia - Akemnik, pokaż, że jesteś idealnym kandydatem dla jakiejś uczelni, dopnij swego i spelniaj marzenia. Ale ja znam dobrze absolwentow MIT - pracuje z kilkoma, niektorzy lepsi niektorzy gorsi, niewielu dostalo tak gruntiwne wyksztalcenie jak na meil. Mieli przewage w biznesie jak zaczynali , pi 12 latach dawno sue zatarla. Na dzien dobry po przeprowadzce do us dostalem szesciocyfrowe salary w korporacji ktora placi generalnie przecietnie. Mozesz sue denerwowac, ale to nie ja opowiadam bajki z internetu, znam wszystko z praktyki. Btw - jeden mistrz z MIT jakies 6 lat temu przyjezdzal do polski na assignment i nie dojechal - nikt go nie mogl znalezc... Pojechal na lotnisku bez paszportu, nugdy go nawet nie wyrobil, nie wyczail ze takue cos jest potrzebne... MIT nie pomoze jak czlowiek dupa.... Jak wyżej, KAŻDY "biedny" przyjęty student jest tak hojnie obdarowywany. Ale ilu Polaków zostaje tam rocznie przyjętych? Dwóch? Jeden? Zero?... Ale jednak są i powinniśmy być z nich dumni. Bycie wybitnym uczniem MITu ...to faktycznie niewyobrażalny sukces, chyba tylko przyszli Nobliści Serio sie jakis niestworzonych historii o absolwentach MIT naczytalas... Modlisz sie do nich czy jak ? Get real, zeby studiowac tam trzeba byc dobrym albo miec kase - polakow nie ma za wielu ani jednych ani drugich....
makdonald Napisano 22 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 22 Sierpnia 2012 Nie wiem czy rozumiecie ale dla 100-150 tys USD rocznie nie opłaca mi się opuszczać kraju, bo tyle zarobie w Polsce. Rozumiemy. Dlatego prosze, nie przylatuj tu.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.