Skocz do zawartości

Pierwsze Kroki W Usa .. (Emigracja) Do San Francisco


mariano85

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc później...

  • 11 miesięcy później...

hej, z gory przepraszam za bledy i polskie znaki...

ale czasu minelo od ostatniego postu "szczelilo jak z bicza" :)  Kurde jakos tak nie po drodze chyba mam do tego forum zawsze cos innego wazniejszego do roboty. Nie mam czasu teraz ale ktoregos dnia bede musial przeczytac te posty od pierwszej strony jak ta moja historia sie potoczyla...
Dla tych co pisali co tam u mnie... hmm w 2022 roku w Lipcu rodzice odwiedzili nas pierwszy raz w USA, mieli lot z WAWy bezposrednio do LA, rodzice nie mowia po angielsku wiec tak jak radziliscie napisalem im list. tat przeszedl bez problemu ale mame zatrzymali do pokoju, spedzila tam dwie godziny ale w koncu ja puscili (ale mialem stracha jak czekalem na nich, bo nie mialem od nich zadnej wiadomosci co sie stalo). Pokazalismy im Hollywood, Santa Monica, San Diego, Las Vegas .. Naprawde dla nich to bylo spore przezycie bo niestety kiedys nie mogli sobie pozwoli na takie podroze. (ale o tym napisze moze innym razem) Nie planowalismy tego specjalnie na rodzicow przyjazd ale tak sie stalo ze pare tygodni przed ich przyjazdem kupilismy drugi dom w San Diego. Wiec ostani tydzien ich pobytu pomogli nam sie pakowac i przeprowadzic do SD. Nie wiem czy wasi rodzice sa tacy sami ale oni bardziej sie cieszyli ze moga pomuc niz z wycieczki do LA czy Las Vegas ... Naprawde gdyby nie oni to ja nie wiem jak bysmy sie spakowali i przeprowadzili, ja prawie pracowalem do ostatniego dnia, moja zona zachorowala (oboje mielismy covid) do tej pory nie mam pojecia jak my to zrobilismy albo (jak to moi rodzice zrobili ktorzy oboje sa po 60.. ) mowie wam oni sa inaczej zbudowani!!! W kazdym badz razie jestesmy w San Diego ja dalej pracuje w service Volkswagena jestem juz na wyzszym stanowisku mam juz ludzi pod soba, jest ok ale jak to w kazdej pracy sa lepsze i gorsze dni, ale nie moge narzekac. Nigdy wam nie pisalem ale jak mieszkalem juz w Santa Maria mialem swoj maly biznes/hobby. Kupywalem popsute, reperowalem i sprzedawalem dirt bikes po polsku crossy? (niech mnie ktos poprawi) na poczatku to robilem to dla zabawy ale potem okazalo sie ze jest na to duzy popyt i mozna zarobic calkiem duze pieniadze. tu jest moja stronka na insta @yamaha_honda_restoration jak chcecie zobaczyc. Tutaj w San Diego dalej prosperuje bardzo dobrez mam sporo klijentow ktorzy nawet do mnie wracaja po drugie motory. Moja zona pracuje dalej jako Veteryniarz. Dlaczego zesmy sie przeprowadzili z Santa Maria (przy oceanie) do San Diego. Pierwszy powod to dla pogody, my oboje lubimy goracy klimat, no i drugi powod ze San Diego zawsze bylo takim naszym marzeniem, no i pomyslelismy zeby lepiej sie przeprowadzic teraz niz potem jak bedziemy mieli dzieci. Co wam moge powiedziec po roku mieszkania tutaj, klimat jest duzo lepszy, zarobki sa super ALE.... zycie tutaj jakos plynie szybciej, na nic nie mamy czasu, moja zona dojezdza teraz 30-45 min do pracy bo takie korki (wczesniej 15 min) wczesniej konczyla prace okolo 4:30-5 a teraz o 6 wiec w domu jest okolo 6:30. Mamy pary nowych przyjaciol, ale naprawde tesknimy za naszymi znajomymi(jak rodzina) z Santa Maria. Moja zona ostatnio wspomniala ze "kurde jak to ona byla rozpieszczona w swojej ostatniej pracy) wolne kiedy chce praca do 5pm maksymalnie,  nigdy nie musiala zostawac dluzej blisko do domu, weekendy wolne ahhhh Czasmi myslimy czy to byl dobry pomysl przerowadzic sie.. nie zalujemy ale tak tylko wspominamy. Ja jej mowie ze jak nam sie tu znudzi to dalej mozemy tam wrocic bo mamy tam dom ktory teraz wynajmujemy. 

Rodzice byli nas odwiedzic w Lipcu drugi raz, mama dalej miala problemy na lotnisku, przetrzymali ja 2 godziny ale puscil. Rodzice sa na emeryturez wiec im latwiej przyleciec do nas i zostac na ile chca niz nam. Juz tym razem rodzice odpoczywali przy basenie w domu ale oczywiscie mam dom wysprzatala jak to ona mowi "po swojemu" tata tak ogrod wypielengnowal ze musialem zamowic transport na smietnisko bo tyle tego bylo. tym razem zabralem ich na mecz baseballa w San Diego, ja sam nawet nie rozumiem o co biego ale to bylo bardziej dla doswiadzczenia i emocji i zeby zobaczy stadion niz sama gre. Polecielismy do Meksyku na 4 dni, all inclusive. to bylo moje zawsze marzenie zeby ich wziac na taka wycieczke. (moja mama to chciala im pomoc garki zmywac po jedzeniu) bo nie jest nauczona nc nie robic przez cztery dni! hahah Wynajelismy Jet ski -to byl ich pierwszy raz wiec wypad byl naprawde udany. Pozwiedzalismy San Diego bylismy na wine tasting w Tamecula. I najwazniesze przez te 3 tyg mialem Polskie jedzenie pierogi, grochowka, rosol, bigos....hmmmm 
Chyba sie troche rozpisalem.... ogolnie u nas wszytsko wporzedku, nie moge narzekac. jka macie jakies pytania to piszcie. Pozdrawiam ciao!

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...