Skocz do zawartości

Po Przyjeździe - Co Można Bez Ssn, Jak Wyrobić Ssn, Prawo Jazdy, Ubezpieczenie Samochodu, Konto W Banku, Transport Rzeczy, Itp.


jkb

Rekomendowane odpowiedzi

Hej!

Po przyjeździe na K-1 postanowiłem załatwić jak najwięcej spraw jak najwcześniej, jeszcze przed wzięciem ślubu, i chciałbym przedstawić Wam kilka rzeczy związanych z przyjazdem i formalnościami związanymi z wizą K-1, które udało mi się lepiej lub gorzej załatwić. Piszę z własnego punktu widzenia i bazując na moich doświadczeniach, wymieniam także nazwy firm. Mam nadzieję, że będzie to przyjemna lektura i może komuś uda się na tym skorzystać :)

Wiza K-1

Gwoli przypomnienia, wiza narzeczeńska K-1 służy do jednokrotnego przekroczenia granicy w terminie 6 miesięcy od wydania celem ożenku. Na ślub jest 90 dni od przyjazdu. Ślub można wziąć wyłącznie z osobą, która składała I-129F. Można to również zrobić po terminie 90 dni, ale wtedy należy przy AoS jednocześnie składać formę I-130 i zapłacić odpowiednio więcej $$.

SSN

Swój pierwszy Social Security Number można uzyskać będąc w statusie K-1. Po SSN należy zgłosić się do lokalnego względem miejsca zamieszkania biura SSA (Social Security Administration). Wyszukiwarkę biur można znaleźć pod tym adresem: https://secure.ssa.g...FOLO/fo001.jsp. Zgodnie z poradami, które można znaleźć na innych stronach, postanowiłem poczekać min. 10 dni od przyjazdu. 11 dnia wybrałem się do SSA z paszportem z wizą, I-94 oraz wypełnionym formularzem SS-5: http://www.socialsec...nline/ss-5.pdf. Nie ma potrzeby brania żadnych innych dokumentów. Kilka uwag dla wypełniających:

  • W polu 5 pt. "CITIZENSHIP" należy zaznaczyć "Legal Alien Allowed to Work"
  • Pola 9 i 10 należy zostawić całkowicie puste (o ile rodzice nie mają SSN)

Biura SSA są zazwyczaj tłumnie odwiedzane przez petentów, w związku z tym należy albo wybrać się rano, gdy nie ma jeszcze dużej kolejki, albo uzbroić się w cierpliwość. Jedna osoba to zazwyczaj około 3-5 minut czekania. Szczęśliwie udało mi się oszacować ile czasu zajmie przemielenie całej kolejki, więc wróciłem po 30 minutach i mój numerek wyświetlił się po minucie czekania :) Pracownik wziął mój formularz, zadał kilka pytań i zaczął przetwarzać dokument. I tutaj uwaga - warto spytać, czy istnieje odpowiedni rekord w bazie SAVE-ASVI. Brak tego rekordu oznacza konieczność wpierw elektronicznej, potem ręcznej weryfikacji z DHS składanych dokumentów. Więc zamiast czekać kilka dni, można czekać parę tygodni na wydanie numeru. Mnie w bazie nie było, w związku z czym poprosiłem o wycofanie aplikacji z uwzględnieniem, że wrócę za kilka dni.

Dzisiaj pojechałem ponownie. Osoba przyjmująca formularz powiedziała mi, że w moim statusie nie mogę się ubiegać o SSN bez ślubu. Jest to nieprawda. Uprzejmie, acz stanowczo odpowiedziałem, że miła Pani jest błędzie. Poszła skonsultować to z innym pracownikiem, który również powiedział to samo. Poprosiłem o rozmowę z supervisorem. Pani supervisor podyskutowała chwilę ze mną, podtrzymując zdanie poprzedników. Wręczyłem jej dokument RM 10211.530 (https://secure.ssa.g.../lnx/0110211530) z wyraźnie zaznaczoną informacją o K-1 oraz memorandum A-08-07-17044 (http://oig.ssa.gov/s...8-07-17044.html). Po chwili dyskusji zgodziła się przetworzyć moją aplikację. Niestety, nadal moje nazwisko ani A# nie widniało w bazie danych, trochę sobie na numer SSN poczekam. Ważne, że udało się wygrać z urzędnikami w SSA. Podsumowując:

  • Wiza K-1 i I-94 są całkowicie wystarczające do wydania numeru SSN
  • Po SSN należy zgłosić się minimum 10 dni po wjeździe na teren USA, ale nie później niż 14 dni przed datą ważności formularza I-94
  • Urzędnicy SSA w znakomitej większości nie mają pojęcia jak obsłużyć petenta z K-1, zatem znaj swoje prawa i bądź gotów wytłumaczyć urzędnikowi/supervisorowi, że numer SSN Ci się należy
  • Nie musisz mieć ślubu, EAD ani pending AOS aby aplikacja była przetworzona
  • Spytaj, czy Twoje dane widnieją w bazie SAVE-ASVI. Jeżeli nie, poproś o wycofanie aplikacji i możliwość powrotu w późniejszym terminie. W ten sposób masz szansę zaoszczędzić sporo czasu nie czekając na ręczną weryfikację dokumentów przez DHS
  • Wydrukuj i weź ze sobą: https://secure.ssa.g.../lnx/0110211530 oraz http://oig.ssa.gov/s...8-07-17044.html by móc podeprzeć się faktami i przekonać urzędników do przetworzenia aplikacji.

Jeżeli odpytanie bazy danych da pozytywny wynik, na kartę czeka się kilka dni. Z tego co wiem, można spytać, czy podadzą Ci numer nazajutrz po złożeniu aplikacji, jeśli się do nich osobiście pofatygujesz.

Konto w banku

Zgodnie z prawem, nie ma obowiązku podawania numeru SSN przy zakładaniu konta. Niemniej jednak, znakomita większość banków odmówi przyjęcia takiej aplikacji i wyjdziesz z niczym. Wydaje się jednak, że część z nich pozwala na dopisanie osoby bez SSN jako beneficiary/co-signer takiego konta. W naszym przypadku tak właśnie było i będąc jeszcze w statusie B-2 zamieniliśmy jej konto na joint account tak, że mamy do niego równoprawny dostęp. Proponuję sprawdzić, czy bank narzeczonej/narzeczonego umożliwia taką operację. Dostaniesz do wypełnienia i podpisania formularz W8-BEN (http://www.irs.gov/p...-pdf/fw8ben.pdf). Następnie można bezproblemowo zamówić kartę debetową w swoim imieniu, a także książeczki czekowe z danymi obydwu osób.

Karty kredytowe

Z tego, co się orientuję, nie ma możliwości załapania się na żadną kartę kredytową bez numeru SSN. Niemniej jednak niektóre instytucje umożliwiają wydanie karty do istniejącej już linii kredytowej dla tzw. authorized user. Należy spytać w banku, czy można się podpiąć w ten sposób do karty narzeczonej. Niestety, jedyna karta, którą udało mi się w ten sposób załatwić, to karta paliwowa Speedway. Dodam również, że operowanie taką kartą nie buduje naszej, a jedynie narzeczonej, historię kredytową.

Prawo jazdy

Wiem, że istnieją różnice w zdobywaniu prawa jazdy w poszczególnych stanach. Przedstawię jak to wygląda w Indianie:

  • Dowodu tożsamości - paszport
  • Dowodu legalnego statusu - I-94
  • Dowodu posiadania numeru SSN
  • Dowodu residency
  • Opcjonalnie - prawa jazdy z kraju pochodzenia

Dowód tożsamości nie powinien stanowić problemu. Dopytałem się o dowód statusu - wystarczy ważny I-94 i nie ma regulacji, że musi być ważny przez co najmniej X dni. Numer SSN musi być nadany, zaświadczenie z SSA o przetwarzaniu aplikacji nie jest wystarczające. Dowód residency - dwa rachunki wysłanie na Twoje dane pod wskazanym adresem. Alternatywnie, osoba, która mieszka z Tobą (narzeczona/y) i posiada secure ID (czyli np. prawo jazdy) może złożyć affidavit, że mieszkasz razem z nią - to wystarcza do ustalenia Twojej rezydentury i jest dość wygodne, gdyż mało kto będzie w stanie przedstawić jakiekolwiek dowody na zamieszkanie pod wskazanym adresem w ciągu dwóch-trzech tygodni od przyjazdu. Dodatkowo, jeżeli przedstawisz prawo jazdy z Polski z tłumaczeniem, nie musisz jeździć 180 dni na permicie przed przystąpieniem do egzaminu praktycznego, co jest dosyć ważne dla osób nie lubiących bez sensu marnować czasu. Jako instytucję tłumaczącą polecam http://www.iadc-center.com/ (dzięki tinki!), dzisiaj potwierdziłem w Indiana BMV że to tłumaczenie zostanie dopuszczone jako permit exempt.

W BMV nieodpłatnie dostajesz książeczkę z regułami obowiązującymi w danym stanie, zapoznaj się z nią. Ponadto, w internecie można znaleźć sporo materiałów i pytań testowych, które pomogą w przygotowaniach do egzaminu teoretycznego. Osobiście korzystam z http://licenseroute.com/, gdzie za darmo udostępnione są setki pytań w formie quizów, z podziałem na stany.

Rejestracja i ubezpieczenie samochodu

Samochód kupiliśmy za gotówkę, na początku roku, gdy jeszcze byłem w statusie B-2. O ile primary licensee jest USC/LPR, to generalnie nie ma problemu, by secondary legitymował się tylko paszportem do celów rejestracji pojazdu w BMV. Inna sprawa to ubezpieczenie. Część firm w ogóle nie chce ubezpieczać osób z out-of-country license. Początkowo udało nam się ubezpieczyć w Progressive (wciąż na B-2), i niestety musieliśmy przełknąć dość wysokie premium za to, że:

  • nie byliśmy małżeństwem
  • primary driver ma 22 lata
  • nie mam US license
  • jeszcze pewnie kilka innych rzeczy

Tak więc przez 6 miesięcy płaciliśmy po $140/mc, za pełny pakiet ubezpieczenia. Teraz, po wjechaniu na K-1, poszukaliśmy chwilę i postanowiliśmy przejść się do Geico, jako, że mają biuro rzut beretem od nas, i nasza sytuacja jest dość nietypowa. Tu uwaga - nie chcę robić reklamy/antyreklamy. Nie wykluczam, że to, co tu przedstawię, jest również możliwe w innych firmach ubezpieczeniowych - należy dowiadywać się we własnym zakresie. Dzień po moim przyjeździe udało nam się dostać premium ponad dwa razy niższy za podobny coverage. Z tym, że na polisie uwzględnieni jesteśmy jako married - Geico dopuszcza taką możliwość, jeżeli ślub odbędzie się w przeciągu 30 dni od daty zawarcia polisy - w ten sposób mamy niższą składkę od początku jej trwania. Na wysokość składek ma wpływ wiele czynników, w tym również zawód i wykształcenie (co w naszym przypadku dodatkowo obniża składkę).

Niestety, osoba, która sprzedawała nam polisę wprowadziła nas początkowo poniekąd w błąd, gdyż na moje wielokrotne zastrzeżenia, że nie będę miał amerykańskiego prawa jazdy jeszcze najpewniej przez minimum 2 miesiące (lepiej jest tak bezpiecznie założyć), stwierdziła, że nie jest to problem i że jak już je zdobędę, to im przefaksuję. Skutek jest taki, że dostałem już dwa ponaglenia o wprowadzenie danych mojego prawa jazdy do systemu w ciągu 30 dni, w przeciwnym przypadku polisa zostanie anulowana. Sprawę udało mi się rozwiązać, dzwoniąc do Geico's "New Business Underwriting Department". Przedstawiłem sytuację związaną z prawkiem, z numerem SSN, etc. W odpowiedzi usłyszałem, że się z tym dość często spotykają i w tym przypadku nie ma problemu i dają mi pełne 6 miesięcy na zdobycie prawa jazdy w USA bez zmiany wysokości składek. Moim zdaniem jest do świetne rozwiązanie dla imigrantów, którzy chcą się poruszać ubezpieczonym pojazdem a nie mają jeszcze prawa jazdy. Jak już wspomniałem wcześniej, mam jedynie doświadczenie z Geico, nie wykluczam, że inne firmy również taką możliwość oferują, zatem należy poszukać i popytać.

Transport Polska -> USA: żywe zwierzęta

Do przetransportowania z Polski do USA miałem szynszyle - sztuk 3. Niestety, w związku z tym, że nie mogłem ich nadać na bagaż podręczny ani do luku bagażowego (bo nie jest to pies ani kot), musiałem skorzystać z cargo. Poszukałem chwilę i postanowiłem skorzystać z usług firmy Dor-cel (http://www.dorcel.com.pl/). Opłata naliczana jest nie od ilości zwierząt, a wymiarów klatki. Transport był bezproblemowy, szynszyle odstawione do firmy o 8 rano, były do odbioru osobistego tego samego dnia wieczorem w Chicago. Koszt usługi: 900PLN. Dodatkowo, na cargo LOTu opłata za handling $50, opłacana tylko gotówką. Nie były potrzebne żadne formularze celne, weterynaryjne, dosłownie nic. Podpis na kwicie odbioru i tyle. Firma dodatkowo zabezpieczyła klatkę siatką drucianą we własnym zakresie. Interesujące jest to, że mimo, iż można było szynszyli wziąć ze sobą do luku jako bagaż, podróż odbywały w tym samym luku co pieski i kotki pasażerów lecących do Chicago tego samego dnia. Ciekawy sposób na nabijanie kasy...

Transport Polska -> USA: mienie

Do przewiezienia oprócz żywych szynszyli miałem jeszcze tylko komputer. Wcześniej polecany polamer niestety nie oferował usługi pakowania, zatem postanowiłem znaleźć firmę, która kompleksowo mi tę usługę wykona (pakowanie + transport). Odstawiłem komputer w dniu mojego wylotu do firmy Universal Express niedaleko Okęcia, podpisałem kilka papierków i po 15 minutach było po sprawie. Koszt usługi: 600PLN. Komputer był nadany DHLem, po tygodniu był do odbioru na cargo DHL przy O'hare.

Do odbioru mienia w taki sposób "zachęca się" do zatrudnienia brokera, który załatwi wszystkie papiery celne, itp. Stwierdzam, że jeżeli chodzi o tego typu transport, jest to całkowicie zbędne. Gdy dostałem informację, że paczka jest już w Chicago, zadzwoniłem do DHL po informację, gdzie mogę ją odebrać. Dowiedziałem się, że obecnie paczka jest w customs i że muszę mieć release form aby mogli ją wydać. Pojechałem do biura CBP (5600 Pearl St, Rosemont, IL - zaraz przy O'hare) z kserokopią air waybilla, którą dostałem mailem z firmy transportowej. Musiałem wypełnić formularz CBP 3299 - Declaration for Free Entry of Unaccompanied Articles (http://forms.cbp.gov...p_form_3299.pdf - warto sobie go wydrukować i wypełnić wcześniej). Cała procedura trwa kilka minut. Wręczyłem oficerowi paszport z wizą, I-94, form 3299 oraz kopię waybilla. Po chwili na kopii znalazł się stempel CBP z adnotacją "released". Za to wszystko brokerzy pewnie biorą sporo kasy, więc przestrzegam.

Z dokumentem z CBP pojechałem na cargo DHL (10451 Waveland Ave, Franklin Park, IL), gdzie mogłem odebrać paczkę. Handling fee: $50, płatne wyłącznie gotówką. Przy korzystaniu z usług brokerskich, dodatkowo, niezależnie od kosztów samego brokera, naliczana jest dodatkowa opłata $50. Jak już wspomniałem - nie ma to sensu.

Marriage License

Aby móc legalnie wziąć ślub, w stanie Indiana trzeba wcześniej ubiegać się o Marriage License. Dokument ważny jest przez 60 dni od daty wydania. My ubiegaliśmy się w Lake County Sheriff's Department. W przypadku osoby na K-1 potrzebny jest dowód tożsamości - paszport oraz dowolny inny dokument pokazujący adres zamieszkania. Osoby, które nie mają stanowego prawa jazdy, mogą przynieść polskie prawo jazdy, dowód osobisty, etc. Ważne, by dokument zawierał adres zamieszkania. Posiadanie SSN nie jest konieczne. Narzeczeni siadają przed urzędnikiem, wręczają dokumenty, odpowiadają na kilka pytań pod przysięgą, po czym otrzymują papier. Nic skomplikowanego, ot. 10-15 minut poświęconego czasu.

Wynajem mieszkania

Większość osiedli wymaga posiadania numeru SSN podczas aplikowania o lease. My obeszliśmy ten wymóg, gdy byłem jeszcze w stanach na B-2, podając narzeczoną jako aplikantkę, a siebie tylko jako tenant/occupant. W ten sposób jedyne, co było potrzebne, to przeprowadzenie background check na mojej osobie. Numer SSN, zdolność kredytowa, etc. nie były potrzebne bym mógł tam legalnie przebywać i mieszkać w zgodzie z lease agreement.

Podsumowanie

Na wizie K-1 (i B-2) można zrobić już całkiem sporo, nie będąc w związku małżeńskim, nie mając numeru SSN ani EAD. To, co mi się udało do tej pory zrobić to:

  • Dopisać się do konta w banku, korzystać z karty debetowej, czeków
  • Dopisać się do karty paliwowej jako użytkownik
  • Przebywać w mieszkaniu, które wynajmujemy, w zgodzie z lease agreement
  • Odebrać mienie przesiedleńcze bez cła i podatków
  • Zarejestrować samochód
  • Ubezpieczyć samochód na korzystnych warunkach
  • Oczywiście wystąpić o SSN

Oczywiście po uzyskaniu SSN, a potem prawa jazdy, wachlarz możliwości zdecydowanie się poszerza :)

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 186
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Co do karty kredytowej to na pewno mozna się tak "podpiąć" pod chase sapphire credit card. ma się wówczas dokładnie taki sam numer karty (łącznie z kodem zabezpieczającym) co primary user.

dla początkujących, którzy budują dopiero swoją historię kredytową można skorzystać z capital one (aczkolwiek tu potrzeba SSN).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci, którzy nie mają historii kredytowej, ale mają już SSN, mogą naprawdę sporo. Kartę kredytową, chociażby secured card, wydaje większość banków. Chase na przykład, z tego co wiem, nie bawi się w secured card ale wyda normalną kartę kredytową z niskim limitem. Ponadto, karty paliwowe, "sklepowe", etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, niedawno dostałam taką (secured) card z Bank of America. Płacę nią ile się da i jak tylko przyjdzie "statement", od razu spłacam. Mam nadzieję, że to coś da ;) PS. jkb wielki szacun dla Ciebie za tego posta, włożyłeś w niego mnóstwo pracy i czasu pewnie też! Mi niedawno minął rok w Stanach i tak się zbieram do posta podsumowującego "rok na K-1" i coś zebrać się nie mogę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, niedawno dostałam taką (secured) card z Bank of America. Płacę nią ile się da i jak tylko przyjdzie "statement", od razu spłacam. Mam nadzieję, że to coś da ;)

No to też będzie jedna z pierwszych rzeczy jaką zrobię z numerem SSN :)

PS. jkb wielki szacun dla Ciebie za tego posta, włożyłeś w niego mnóstwo pracy i czasu pewnie też! Mi niedawno minął rok w Stanach i tak się zbieram do posta podsumowującego "rok na K-1" i coś zebrać się nie mogę ;)

Dzięki! Jak ktoś ma jeszcze jakieś pomysły co dorzucić do posta w temacie "na K-1, bez SSN", chętnie uzupełnię :) No i mam nadzieję Nigella, że ty cały rok to na K-1 nie siedzisz ;)

EDIT: niestety, uzupełniać nie mogę, bo opcja Edytuj zninkęła :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jkb opacja edytuj znika chyba po 3 godz od napisania posta.

teraz ja np moge to edytowac :)

prosze napisac do mnie i ja to wstawie ,edytuje co i jak :)

Ok, dzięki sly!

mozna tez tak pisac o k-1

http://fiance.republika.pl/

link moze zadziala za jakis czas ;)

To jest chyba blog KW, nie? Myślałem o tym, by pisać bloga o własnych przejściach z procedurami imigracyjnymi, ale obawiam się, że niestety szybko bym to pisanie porzucił - jakoś nigdy mnie do pisania bloga specjalnie nie ciągnęło. A tu, jak napiszę w formie posta, będzie zawsze dostępne dla innych, chociażby w wynikach wyszukiwania! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...