freja Napisano 28 Maja 2013 Zgłoś Napisano 28 Maja 2013 Wlasnie wrocilam z ambasady i musze sie z wami podzielic spostrzezeniami na biezaco. Po pierwsze godzina spotkania 8:30 am jest tylko umowna. Ja bylam tam o 7:30 i juz wpuszczali do srodka, dzieki czemu bylam tam druga w kolejce i cala sprawa zajela mi niecale poltorej godziny. Dokladnie o 8:30 doszlo do tej salki okolo 20 innych osob, co potwierdza, ze oni kazdego umawiaja na 8:30. Badzcie wiec wczesniej. Po drugie przemila pani konsul nie chciala nawet zajrzec na 10 cm grubosci plik rozmaitych dokumentow, ktore przygotowalam. Chciala tylko ds-156 i 156k, moj akt urodzenia, moje dokumenty rozwodowe, I-134, zdjecia wizowe i paszport.Sama rozmowa byla bardzo mila, mialam wrazenie, ze rozmawiam z kolezanka, opowiadam jej o swoim poprzednim malzenstwie, o mojej historii imigracyjnej, o swoim synku, planach jakie mamy z narzeczonym. Niczego nie notowala, nie sprawdzala, nie szukala w papierach, po prostu stala, usmiechala sie i sluchala. Pytania: opowiedz mi swoja historie imigracyjna (a jest co opowiadac - j1, zielona karta, zrzekniecie sie zielonej karty, wygrany proces o deportacje, b2dwuletnia, b2 dziesiecioletnia), opowiedz jak sie poznaliscie, opowiedz o swoim rozwodzie i o kontakcie jaki narzeczony ma z twoim dzieckiem. Calosc trwala moze gora 10 minut. Po trzecie, jestem szczesliwa, ze mimo dosc zawilej sytuacji nie wynajmowalismy prawnika, wychodzac z zalozenia, ze nie mamy na bakier z prawem, a wszystko da sie wytlumaczyc. Nieoceonione jednak okazalo sie wsparcie osob z tego forum, cudownych, pomocnych kobiet - dziekuje wam bardzo, bez was ta podroz bylaby o wiele trudniejsza. Wylot 11 czerwca. Nie moge uwierzyc, ze to sie naprawde dzieje, po 9 miesiacach!!
freja Napisano 28 Maja 2013 Autor Zgłoś Napisano 28 Maja 2013 tak sly, dziekuje tez wszystkim pomocnym panom z forum, jestescie super! :)
jkb Napisano 28 Maja 2013 Zgłoś Napisano 28 Maja 2013 Gratulacje! Wow, faktycznie, miałaś niezłą historię imigacyjną. Super, że znowu wracasz do USA, może tym razem na stałe i sięgniesz po obywatelstwo Pozdrawiam
freja Napisano 28 Maja 2013 Autor Zgłoś Napisano 28 Maja 2013 jkb, gdybym szesc lat temu wiedziala, ze jest takie forum, to nigdy bym sie tak nie zapetlila. No nic, wszystko dobre, co sie dobrze konczy.
sly6 Napisano 28 Maja 2013 Zgłoś Napisano 28 Maja 2013 freja tak masz racje,jakbys wiedziala to bys moze cos innego zrobila ... ale wazne ze znalazlas teraz powodzenia na nowej drodze zycia
Laurka Napisano 28 Maja 2013 Zgłoś Napisano 28 Maja 2013 Wlasnie wrocilam z ambasady i musze sie z wami podzielic spostrzezeniami na biezaco. Po pierwsze godzina spotkania 8:30 am jest tylko umowna. Ja bylam tam o 7:30 i juz wpuszczali do srodka, dzieki czemu bylam tam druga w kolejce i cala sprawa zajela mi niecale poltorej godziny. Dokladnie o 8:30 doszlo do tej salki okolo 20 innych osob, co potwierdza, ze oni kazdego umawiaja na 8:30. Badzcie wiec wczesniej. Po drugie przemila pani konsul nie chciala nawet zajrzec na 10 cm grubosci plik rozmaitych dokumentow, ktore przygotowalam. Chciala tylko ds-156 i 156k, moj akt urodzenia, moje dokumenty rozwodowe, I-134, zdjecia wizowe i paszport.Sama rozmowa byla bardzo mila, mialam wrazenie, ze rozmawiam z kolezanka, opowiadam jej o swoim poprzednim malzenstwie, o mojej historii imigracyjnej, o swoim synku, planach jakie mamy z narzeczonym. Niczego nie notowala, nie sprawdzala, nie szukala w papierach, po prostu stala, usmiechala sie i sluchala. Pytania: opowiedz mi swoja historie imigracyjna (a jest co opowiadac - j1, zielona karta, zrzekniecie sie zielonej karty, wygrany proces o deportacje, b2dwuletnia, b2 dziesiecioletnia), opowiedz jak sie poznaliscie, opowiedz o swoim rozwodzie i o kontakcie jaki narzeczony ma z twoim dzieckiem. Calosc trwala moze gora 10 minut. Po trzecie, jestem szczesliwa, ze mimo dosc zawilej sytuacji nie wynajmowalismy prawnika, wychodzac z zalozenia, ze nie mamy na bakier z prawem, a wszystko da sie wytlumaczyc. Nieoceonione jednak okazalo sie wsparcie osob z tego forum, cudownych, pomocnych kobiet - dziekuje wam bardzo, bez was ta podroz bylaby o wiele trudniejsza. Wylot 11 czerwca. Nie moge uwierzyc, ze to sie naprawde dzieje, po 9 miesiacach!! Cieszę się, że się mnie posłuchałaś i nie musiałaś tam zapuszczać korzeni tak jak ja! GRATULUJĘ! ))) Możemy lecieć! ;D
lmonika Napisano 28 Maja 2013 Zgłoś Napisano 28 Maja 2013 Niesamowita historia Gratuluję i cieszę się z Wami
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.