kzielu Napisano 9 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 9 Sierpnia 2013 A co powiecie o jakości ubrań np. spodni Wrangler w Walmarcie ? Nie jestem znawcą ale oznaczenie marki na tych spodniach jest jakieś takie inne, jakby wersja Econo...(brak charakterystycznej twardej skórki z nazwą, jedynie szmaciano-papierowa plakietka) Wrangler w US to marka Walmartowa - nie ma ich nigdzie indziej (przynajmniej ja nigdzie indziej ich nie widzialem). Sa OK, jakoscia nie roznia sie od innych jeansow ale ja osobiscie jeansow nie nosze praktycznie wcale wiec sie nie znam....
Saka Napisano 9 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 9 Sierpnia 2013 Jest cała masa przeróżnych możliwości - od kuponów po programy lojalnościowe, czy to poprzez członkostwo (jak w Costco), czy przez bank (korzystam z cashback w BoA). Ciuchy - bardzo podobnie, jak ma się pieniądze idzie się do Macy's, jak jest się "on budget" - wystarczy Ross czy Marshalls. Dla przykładu - wszystkie sukienki, jakie mam do pracy, są marki Calvin Klein, 40 dolarów sztuka. Sprawdziłam z ciekawości i widzę, że w Polsce tego typu sukienki tej marki nie schodzą poniżej 250-300 zł. W takich sklepach jest Nike, Adidas, Billabong, itd. Jedyny minus - trzeba trochę poszukać, bo choć rzeczy są nowe, to wieszane podobnie jak w lumpeksach, często bez ładu i składu, no i oczywiście nie zawsze znajdzie się to, co by się nam mogło podobać. No tak, ale porownujesz tutaj produkty wyzszej i nizszej jakosci. Ciuchy w Marshalls i innych tego rodzaju sklepow sa produkowany tylko dla nich, z gorszych materialow itd, idac do Macy's czy oryginalnego butiku dostajesz oryginalny produkt wysokiej jakosci. Idac tym tropem, mozna powiedziec, ze w Polsce ciuchy sa duzo tansze, bo na allegro mozna kupic koszulke Lacoste za 30zl, a w USA ponizej 50$ nigdzie tego nie znajdziesz
Nigella Napisano 9 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 9 Sierpnia 2013 Czy idac do Macy's albo butiku dostaje sie "oryginalny produkt wysokiej jakosci" - kurcze, tu bym sie mimo wszystko spierala. Wiele razy nacielam sie na produkty z "lepszych" sklepow, ktore jakosciowo nie roznily sie niczym od tych z Rossa. Wszystko jest made in Asia, ewentualnie Ameryka Pld., szyte w tych samych fabrykach przez tych samych ludzi. Dla przykladu widuje moja majetna znajoma w identycznej sukience CK - tylko ze ja swoja kupilam w Rossie, ona zapewne w jakims posh butiku. Az kusi mnie, zeby zapytac, jaka byla roznica w cenie
karus Napisano 9 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 9 Sierpnia 2013 Zgadzam sie w 100% z Toba!!! Bylam w maju 6 tyg. Masakra! Mogłabyś konkretnie napisać (np. jak kolega TomaszNL) co jest takie drogie ? daruj sobie ciuchy i paliwo bo akurat jeżdżę na LPG i płacę 2zł/litr...
rybka Napisano 10 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 10 Sierpnia 2013 No tak, ale porownujesz tutaj produkty wyzszej i nizszej jakosci. Ciuchy w Marshalls i innych tego rodzaju sklepow sa produkowany tylko dla nich, z gorszych materialow itd, idac do Macy's czy oryginalnego butiku dostajesz oryginalny produkt wysokiej jakosci. Idac tym tropem, mozna powiedziec, ze w Polsce ciuchy sa duzo tansze, bo na allegro mozna kupic koszulke Lacoste za 30zl, a w USA ponizej 50$ nigdzie tego nie znajdziesz Pomyliłeś Marshalls z outlet.....W Marshalls, Ross czy TJMaxx są ubrania ze starych kolekcji a outlety maja rzeczy produkowane specjalnie dla nich
Saka Napisano 11 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Sierpnia 2013 Pomyliłeś Marshalls z outlet.....W Marshalls, Ross czy TJMaxx są ubrania ze starych kolekcji a outlety maja rzeczy produkowane specjalnie dla nich Kiedys tak bylo, teraz ciuchy sa produkowane pod te sklepy, rok czy dwa lata temu czytalem artukul z jakas dyrektor TJX. Generalnie producenci uzywaja ciut gorsze materialy, szycia moga byc inne i takie tam detale. Dla normalnych osob nie robi to roznicy, ale te roznice sa, podobnie jak przy samochodach Honda jest rownie dobra jak Acura, a kosztuje duzo mniej, pomimo ze to ta sama firma.
thief7 Napisano 12 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2013 Witam,Jestem nowy na forum, co nie znaczy że tu nie zaglądałem wcześniej Od dłuższego czasu mam chrapkę (od teorii do praktyki daleka droga) wyrwać się zzapyziałej Polski i uciec do USA/Kanady - może czułbym się mniej wykorzystywany i okradany przez państwo polskie. W związku z powyższym tematem prosiłbym o odpowiedzi na pytania które się pojawią oraz dokładniejsze zobrazowanie możliwości konsumenckich (relacja wartości pieniądza do warunków egzystencjalnych) jakie panują w USA.Widzę, że temat się rozrósł co mnie bardzo cieszy Po krótce opowiem o sobie (można pominąć):- z zawodu jestem administratorem systemów IT, pracuje w międzynarodowej korporacji (niestety, ale nie mam mozliwości wyjazdu w ramach kontraktu etc w obrębie firmy - w fabrykach na zachodzie panują inne zasady co do usług informatycznych)- jestem żonaty (małżonka pracuje) i mam małą córeczkę Teraz sedno (czyli nasze zarobki/wydatki/plany etc):Zarabiam 6300 brutto, co daje do ręki ok 4400 netto + dodatek w postaci dyżurów/interwencji = ok 5000 netto per miesiąc. Małżonka zarabia ok 3600 brutto, to będzie ok 2600 netto. Sumując mamy miesięcznie w kieszeni ok 7500 PLN. Biorąc pod uwagę nasze realia (i zarobki większości rodaków) - bosko.Mieszkamy u teściów, w domku jednorodzinnym, do pracy dojeżdzamy (ja prywatnym samochodem, codziennie 150km; żona służbowym kręci się po centralnej polsce i też nabija kilometrów). Chcemy wybudować dom jednorodzinny (czeka nas kredyt ok 250 000 PLN, reszte postaramy się odłożyć).Tak wygląda sprawa od strony materialnej, którą chce skonfrontować z powyższych wypowiedzi oraz tym czego można oczekiwać po lepszej (?) stronie świata (proszę się udzielać Stałe koszta naszego życia chwilowo sprowadzają się do:- z teściami dzielimy się opłatami za prąd i wodę (ok 200 PLN/mc)- dostęp do internetu mam zapewniony od firmy (DSL 15/1 MB)- ubezpieczenie samochodu raz na rok 1600 - 2000 PLN- dwie komórki (korzystam ze służbowej, płacę tylko za rozmowy i smsy minimalne stawki, żona płaci 30 PLN/mce w tym ma 300min wymienne na smsy/mmsy)- jedzenie 800 - 1200 /mc- dojazd do pracy kosztuje nas średnio 800 pln (mamy diesla, który pali ok 6 ON/100km!)- niania dla dzidziusia 800 - 1000 pln/mc- jedzenie dla psa - 150 pln/mcZmienne/inne koszta:- wyjście do kina - ok 50 pln- przeglad samochodu (olej + wszystkie filtry) - 250 pln + 50 pln robocizna (znajomy mechanik)- kolacja dla dwojga - od 60 do 100 pln.- naprawa zęba (usunięcie próchnicy) - od 100 do 200 plnto tak na szybko z opłat. Jak coś przydzie mi do głowy - zmodyfikuje. Reasumując, małżonki pensje przeznaczamy na życie, moją odkładamy na budowe domu, żyjemy bez ekscesów, czasami wyskoczymy na film do kina, pojedziemy na wycieczke. Naszym celem, myśle ze i większości Polaków, jest kupienie własnego mieszkania bądź domu, który będzie się spłacało przez kolejne kilkadziesiąt lat (i żyło jak do tej pory, bez szaleństwa). Nie wspominam już o przyszłości związanej z życiem na emeryturze (za co?)Zdaje sobie sprawe, że wszędzie trzeba pracować, trzeba coś włożyć do garnka, nigdzie nie jest idealnie... tylko może gdzieś tam łatwiej jest o to niż tu, w Polsce Wiadomo, wszystko zależy od podejścia do życia, postawionych mu celów.Moje pytanie do osób mieszkających w USA:- w jakim zawodzie pracujecie?- ile zarabiacie miesiecznie (brutto/netto)? pracujecie sami czy też z partnerem, ile dzieci macie na utrzymaniu?- ile miesiecznie zostaje Wam w kieszeni?- na jakie przyjemności sobie pozwalacie?- wynajmujecie domy czy mieszkania?- planujecie kupno domu czy mieszkania? jesli tak to jak bardzo obciąży Wasz budżet wględem obecnego?- żyjecie w mieście, na przedmieściach czy poza miastem?- wrócilibyście do Polski? PozdrawiamKrzych
katlia Napisano 12 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2013 Wyobraz sobie, ze zadajesz takie same pytania do Polakow w calej Europie... i co ci dadza te odpowiedzi? Jedyne to, ze zupelnie inaczej sie zyje od kraju do kraju. W USA jest tak samo. W Nebrasce mozna kupic dom za $60,000... dwie godziny dalej samochodem i ten sam dom bedzie kosztowal $360,000. USA to ogromny, roznorodny kraj gdzie styl/koszt zycia/mozliwosci roznia sie ogromnie zaleznie od miejsca zamieszkania i pewnych oczekiwan. (Naprzyklad: chcesz zapewnic studia dla dziecka? Zacznij oszczedzac od urodzenia sie malej.)
kzielu Napisano 12 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2013 W 100% zgadzam sie z Katlia. W tym wszystkim jest tak wiele czynnikow ze te informacje nic zupelnie Ci nie dadza, szczegolnie jezeli nie masz wiekszego pojecia o zyciu w US. Poza tym jak chcesz uciec do US - zapomniales napisac ?
thief7 Napisano 12 Sierpnia 2013 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2013 Dzieki za odpowiedzi. Uciec... prawodopodobnie korzystając z wizy pracowniczej - znalazłem pare ofert pracy w miedzynarodowej korporacji informatycznej. A możecie chociaż podać mniej więcej wasze miesieczne dochody oraz ile jesteście w stanie "odłożyć" fuduszy per miesiąc?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.