Skocz do zawartości

Szkoła Dla 6-Latka W Usa - Dziecko Nie Mówi Po Angielsku


nieznajoma

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witajcie,

Planujemy z mężem przeprowadzkę do Atlanty. Na otrzymanej wizie nasze dzicko (6 latek) bedzie mogło uczęszczać tam do szkoły.

Aktualnie maluch rozpocząl naukę w Polsce w szkolej zerówce. Prezprowadzka najpewniej będzie miała miejsce w styczniu, czyli gdzieś w połowie roku szkolnego. Pytanie: czy ktoś się orientuje na temat możliwości zapisania dziecka do szkoły w USA w trakcie roku szkolnego? No i druga kwestia, młody uczył się w przedszloku angielskiego (teraz w zerówce szkolnej także ma angielski 6 x tyg.) jednakże to jest raczej taka nauka przez zabawę (piosenki, wierszyki, pojedyncze słowa typu nazwy zwięrząt po angielsku itp.). Dziecko zatem na tym etapie nie mówi pełnymi zdaniami po angielsku, czy w takim przypadku da się w ogóle zapisać tam dziecko do szkoły w trakcie roku? Czy musimy młodego poduczyć angielskiego w domu i rozpocząć jego naukę w szkole w USA ddopiero od kolejnego roku szkolnego (tym samym będzie mial rok w plecy)?

  • Odpowiedzi 185
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Mozesz zapisac syna do kindergarten-w sumie 6 latki ida juz do 1-szej klasy,ale jesli syn nie mowi dobrze po angielsku polecam zapisanie do KG.W miescie,w ktorym bedziecie mieszkac dowiedz sie gdzie jest Parent center i tam idz zapisz go,wez ze soba akt urodzenia(przetlumaczony) ksiazeczke szczepien i jakis swoj dowod z adresem.Nie powinno byc klopotow z zapisaniem,Moja szwagierka zapisywala syna w styczniu.

Napisano

Nie ma problemu z zapisaniem dziecka do szkoly w ciagu roku. (USA to bardzo mobilny kraj, ludzie sie ciagle przeprowadzaja, szkoly sa do tego przyzwyczajone.) Ja bym od razu zapisala malego, po co czekac. W tym wieku nauczy sie blyskawicznie jezyka. Jezeli wiecie gdzie bedziecie mieszkac, to mozesz sie duzo dowiedziec na stronie indiwidualnych szkol - latwo do znalezienia przez google. Tu 6-latki sa w pierwszej klasie i generalnie czytaja, pisza, maja lekka arytmetyke. Dla twojego dziecka, kindergarten jest mozliwoscia, z tym ze w wielu szkolach kg jest kilko 2-3 godziny dzienne. To moze byc problem jezeli i mama i tata pracuja, zwlaszcza jezeli nie ma w szkole swietlicy. Nie martw sie tez, ze znajomoscia jezyka twojego dziecka. Szkoly tu sa przyzwyczajone do cudzoziemcow i przewaznie bardzo ladnie daja sobie z nimi rade :) Na twoim miejscu, ja bym bardziej sie obawiala o jakosc szkoly: w USA jakosc jest glownie zwiazana z dzielnica: im lepsza, drozsza, bardziej eksklusywna dzielnica, tym lepsze szkoly. Jezeli wyladujecie w jakiejs 'takiej-sobie' dzielnicy, w szkole moze byc nieciekawie. Generalnie, w samej Atlancie szkoly sa... takie sobie.

http://www.ajc.com/news/news/breaking-news/most-metro-school-districts-outpace-state-average-/nXjc7/

Napisano

Witajcie,

Planujemy z mężem przeprowadzkę do Atlanty. Na otrzymanej wizie nasze dzicko (6 latek) bedzie mogło uczęszczać tam do szkoły.

Aktualnie maluch rozpocząl naukę w Polsce w szkolej zerówce. Prezprowadzka najpewniej będzie miała miejsce w styczniu, czyli gdzieś w połowie roku szkolnego. Pytanie: czy ktoś się orientuje na temat możliwości zapisania dziecka do szkoły w USA w trakcie roku szkolnego? No i druga kwestia, młody uczył się w przedszloku angielskiego (teraz w zerówce szkolnej także ma angielski 6 x tyg.) jednakże to jest raczej taka nauka przez zabawę (piosenki, wierszyki, pojedyncze słowa typu nazwy zwięrząt po angielsku itp.). Dziecko zatem na tym etapie nie mówi pełnymi zdaniami po angielsku, czy w takim przypadku da się w ogóle zapisać tam dziecko do szkoły w trakcie roku? Czy musimy młodego poduczyć angielskiego w domu i rozpocząć jego naukę w szkole w USA ddopiero od kolejnego roku szkolnego (tym samym będzie mial rok w plecy)?

Szkoly publiczne maja program ESL czyli angielski dla cudzoziemcow, wiec to nie bedzie problem.

Zgadzam sie natomiast z katlia, ze wazna jest dzielnica czy miasto w jakim ta szkola bedzie, bo moze sie okazac, ze wasza pociecha szybciej niz po angielsku zacznie mowic po hiszpansku.

Napisano

Ja bym się szczerze mówiąc językiem w ogóle nie przejmowała. Mój mąż jak miał 7 lat wyjechał z rodzicami do Niemiec, nie znając słowa po niemiecku. Od razu poszedł do szkoły (1 klasa) i wdrożył się mega szybko. Dzieci chłoną język jak gąbka i komunikacja np. z rówieśnikami przychodzi im naturalnie :) Jeżeli Twój syn ma już jakieś podstawy i osłuchanie językiem to jest naprawdę w komfortowej sytuacji.

Napisano

Ja bym się szczerze mówiąc językiem w ogóle nie przejmowała. Mój mąż jak miał 7 lat wyjechał z rodzicami do Niemiec, nie znając słowa po niemiecku. Od razu poszedł do szkoły (1 klasa) i wdrożył się mega szybko. Dzieci chłoną język jak gąbka i komunikacja np. z rówieśnikami przychodzi im naturalnie :) Jeżeli Twój syn ma już jakieś podstawy i osłuchanie językiem to jest naprawdę w komfortowej sytuacji.

To zalezy od dziecka.Mojej szwagierki syn,tu rodzony,wiec wydawalo sie,ze da rade,jednak chodzil do KG nie rozumial co pani mowi,nie mogl dogadac sie z dziecmi i codziennie rano plakal i krzyczal,ze nie bedzie chodzil.wypisli go z KG i w domu rodzenstwo uczy go angielskiego.

Moja corka np.nauczyla sie jezyka z ogladania bajek i filmow na Disney i Nickalodeon, poszla w tym roku do KG i nie ma problemu z dogadaniem sie z dziecmi i nauczycielkami.Wazne jest,zeby maly sie nie bal i nie zrazil na samym poczatku jak nie bedzie nic rozumial.

Napisano

Dokładnie, najważniejsze jest monitorowanie sytuacji i słuchanie dziecka :) Jednak po prostu uważam, że z takimi podstawami języka szansa na sukces jest dość duża, i ja np. w tej sytuacji jaką ma autorka wątku to swoje dziecko posłałabym do szkoły i ew. reagowala jesli nie bedzie sobie radzic.

Napisano

Witajcie,

Bardzo Wam dziękuję za wskazówki. Trochę mnie uspokoiliście :)

Zostały nam 4 miesiące więc teraz młody będzie bajki oglądał tylko po angielsku, poza tym szukamy właśnie nauczyciela angielskiego, który by z nim przysiadł parę razy w tygodniu po szkole, tak bardziej pod kątem praktycznych rozmówek niż piosenek i wierszyków.

O tym, że lepiej osiedlić w lepszej dzielnicy bo tam będą lepsze szkoły też już słyszeliśmy z innych źródeł, wobec czego tym spokojniejsza jestem - skoro w zasadzie wszyscy tak twierdzą. Taki zresztą mamy plan - szukamy domu tylko w dzielnicach z dobrymi szkołami. Nasuwa mi się jednak kolejna wątpliwość, czy jak już wybierzemy miejscówkę w okręgu danej szkoły, to czy mogą nam mimo to odmówić przyjęcia dziecka? W związku z tym zastanawiam się czy najpierw mamy wybrać dom i potem iść do szkoły, czy najpierw dogadać się wstępnie ze szkołą i szukać domu w jej okręgu?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...