Skocz do zawartości

Zielona Karta - Self-Application (Sponsorowanie Siebie-Samego)


madziabar

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dzieki, KaeR! To wszystko jest strasznie pokrecone!! Mowi sie, ze istnieja te inne drogi, poza malzenstwem i loteria, na zalatwienie GC, ale udaje sie to chyba tylko nielicznym, bo z tego co piszesz, procedury sa bardzo skomplikowane i tez czasochlonne.

Zobaczymy co ze mna bedzie, ale na pewno przetrzymaja mnie przez kilka dobrych lat na tych wizach tymczasowych (o ile jeszcze wczesniej nie zwolnia hehe) i raczej nie da sie z tym nic zrobic...

Moze jeszcze ktos z forum ma doswiadczenia w podobnych sprawach?


Po pierwsze, to zależy na ile swobodnie czujesz się, żeby spytać. Jak już gdzieś pisałem, mojemu znajomemu powiedzieli, że się z GC nie spieszą, bo jak ludzie je dostają to się zmywają. Ja bym spytał po pierwsze przy zatrudnieniu czy generalnie sponsorują. Moi znajomi czekają około roku. Jak już mają H1B to im się nie śpieszy (większość przechodzi z OPT/STEM więc to dla nich 5 lat spokoju). Rozmowa nie powoduje, że maszyna pójdzie w ruch. Chodzi o postawienie sprawy jasno. Zresztą jeśli firma wiąże z Tobą nadzieje, to zdaje sobie sprawę, że nie da się wiecznie siedzieć na H1B. BTW to, że firma sponsoruje, to nie znaczy nie mogą schrzanić procesu. Mój znajomy wynajął za własne pieniądze prawnika i przejął sprawę GC od ISSS, bo to nie za dobrze zaczęło wyglądać.

A czy w takim razie, jesli podanie o GC zostanie odrzucone, nie mozna (przez jakis czas) skladac go ponownie? Czemu Twoj znajomy interweniowal? Jesli nie ma konsekwencji, to mogl interweniowac dopiero gdyby wniosek faktycznie zostal odrzucony?

  • Odpowiedzi 27
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Sponsorowanie samego siebie jest bardzo ciezkie na dzien dzisiejszy. Po wszelkich matactwach jakie ludzie robili, do rozpatrywania takich petycji sa ludzie, ktorzy maja lata doswiadczenia i wiedza jak interpretowac przepisy - i tu trzeba przyznac, ze osoby z nauk scislych maja o niebo lepiej niz humanisci. Humanisci maja wtedy dobrze, gdy np. maja juz w Polsce status dr hab. - wtedy sprawa jakos sie posuwa; w innych przypadkach - poniewaz interpretacja dorobku zawodowego aplikanta nalezy do urzednika - niestety jest ciezej. Osoby, ktore maja na swoim koncie research, badania kliniczne, prace w zespolach miedzynarodowych itd. maja z gory lepiej i latwiej. Osoby, ktore wykladaja przedmiot humanistyczny maja "pod gorke" aby sie wykazac jakimis szczegolnymi osiagnieciami.

Jezeli chodzi o sponsorowanie przez firmy, szkoly, uniwersytety itd. to sprawa wyglada tak, ze oni nie musze Ci niczego obiecac w formie kontraktu - czyli jesli nie masz na pismie to nawet jesli powiedza Ci, ze nie ma sprawy, bedziemy Cie sponsorowac za rok czy dwa, w przyszlosci moga Ci rownie dobrze powiedziec, ze czasy sie zmienily, ze teraz jest ciezej itd. I prawnie nic im nie mozesz zrobic.

Jesli jest szansa aby probowac samemu - to jest to dobra droga, bo nie jestes od nikogo zalezny.

Jesli aplikacja o green card bedzie odrzucona, to jesli aplikant ma nadal status legalny (czyli utrzymywal przez czas trwania procesu sponsorowania np. H-1B) wtedy moze skladac ponownie dokumenty o zielona karte jesli ma do tego podstawy. Mozna tez odwolywac sie od odpowiedzi odmownej, z tym, ze to juz jest bardzo ciezkie, zabiera bardzo duzo czasu aby otrzymac jakakolwiek odpowiedz (nie czarujmy sie, ze sa to w wiekszosci odpowiedzi podtrzymujace poprzednia decyzje) i koszty sa wysokie.

Napisano

Karina, jesli bedziesz jeszcze miala wolna chwile, to prosze napisz, czy z wizy J1 od razu mozna przejsc na GC, czy trzeba jeszcze po drodze zaliczyc H1B? Czy jest podany okres czasu, ktory trzeba przebyc na J1 aby moc sie ubiegac o GC czy H1B?

Jesli udaloby mi sie namowic uniwersytet na sponsorowanie, czy moge zaproponowac ze to ja pokryje koszty (czy to jest nielegalne aby samemu je pokryc)? Po jakim czasie mozna o tym rozmawiac (juz o to pytalam poprzednia osobe, ale moze tez masz doswiadczenie w tej sprawie)?

Jeszcze raz dziekuje! Pozdrawiam!

Napisano

Rozumiem ze nie wierzysz KaeRowi ktory Ci juz Ci napisal ze GC nie ma nic wspolnego z zadna z tych wiz, nie wspominajac w ogole o jakimkolwiek czasie spedzonej na ktorejkolwiek z nich.

Serio - jak chcesz emigrowac to zrob troche rozeznania co i jak. O GC mozna sie ubiegac nie bedac w ogole w stanach na jakiejkolwiek wizie - jest masa ludzi czekajacych na EB GCs u siebie w kraju.

Jedyna istotna kwestia w przypadku J-1 to HRR o czym masz jasno napisane w linku KaeRa... Masz jakies calkowicie bledne przeswiadczenie ze proces uzyskania GC przez zatrudnienie jest zwiazany z pobytem w stanach - nie jest. Znaczaco ulatwia sprawe ale tylko dlatego ze pracodawca Cie zna i latwiej znalezc chetnego na sponsorowanie w ten sposob.

Napisano
Serio - jak chcesz emigrowac to zrob troche rozeznania co i jak. O GC mozna sie ubiegac nie bedac w ogole w stanach na jakiejkolwiek wizie - jest masa ludzi czekajacych na EB GCs u siebie w kraju.

Dokładnie. Nawet jak się Chińczycy czy Hindusi załapią na NIW, to okres oczekiwania jest około 4-5 lat.

Dodatkowo, można popytać współpracowników czy wiedzą o kimś kto był sponsorowany przez danego pracodawcę. Wtedy robi się jasne jaka jest polityka.

Odniosę się również do komentarza kariny, że procedury self-application się zaostrzyły i to się tyczy nawet ścisłych. Jeśli ktoś robi badania, ale bez wdrożeń lub dużej liczby (to pojęcie względne) cytowania ma obecnie duże szanse na odrzucenie aplikacji. Z tego co mi wiadomo, wiele jest odrzucanych z trzeciego paragrafu. Jak ktoś ma pracę, to USCIS argumentuje, że niech idzie przez LC. Dobrym argumentem jest to, że posada wymaga GC i sama wiza dla takiej osoby nie pomoże.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...