Skocz do zawartości

Wyjazd Młodego Małżeństwa


konfetti

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Zeby zwiekszyc szanse, wysylajcie CV na prace nie w Chicago, ale w innych miejscach gdzie brakuje pracownikow i gdzie firmy sa sklonne na sponsoring. Naprzyklad na Alasce lub w North Dakota. Wiem ze to brzmi dziwnie, ale to jest sposob na zalapanie amerykanskiego doswiadczenia.

A z własnego doświadczenia powiem, że nikt OP nie łyknie na pracowniczą bez doświadczenia (powtórzenie ;)).

  • Odpowiedzi 22
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Narzeczonego moze by wzieli. Inzynierow budowlanych czesto brakuje w miejscach gdzie sa boomy. Biotechnika moze tez, gdyby miala minimalne doswiadczenie, nawet w pracy gdzie tylko myla szklo w laboratorium... Moglaby "kreatwynie" opisac pozycje i przynajmniej COS miec na CV.

Napisano

Jest tez opcja wizy L1. Ja co prawda wjechalam na narzeczenskiej K1, ale pracowałam dla firmy amerykańskiej w Polsce i miałam możliwość wyjazdu do Stanów na L1. Prócz indywidualnej polityki każdej firmy w zakresie transferów miedzynarodowych pamietam za wymogiem dla samej wizy byl min 1 rok zatrudnienia w firmie. I to wszystko. A z tej wizy można starać sie o rezydenture, ponadto można zabrać męża / żonę ze sobą.

Napisano

Będziemy próbować. Przegranym jest nie ten kto nie wygrał tylko ten kto się poddał! Przepraszam za moje "nażeczony" przez "ż" i za "wbiliby" zamiast "wbili by" (wstyd dla Polaka:)

Pozdrawiam:)

Uzylas poprawnej formy - wbiliby, gdyz "wbili" nalezy do czasownikow osobowych, a takowe piszemy razem z morfemem "by". Osobno pisze sie z czasownikami nieosbowymi, np.: powiedziano by, zrobic by.
Napisano

Dzięki za wyjaśnienie spraw związanych z gramatyką naszego ojczystego języka. Dziś będziemy dzwonili do jednej firmy, która być może nas zatrudni. Zobaczymy czy wypali czy nie, ale nie poddamy się :) może w loterii chociaż jednemu z nas się poszczęści.

Dam znać jak coś będzie wiadomo. Trzymajcie kciuki:)

Napisano

Uparsliscie sie na to Chicago.

A Kanada ? Jak juz macie marzenia zycia za wielka woda to pomyslcie tez o Kanadzie....z emigracja do kanaday jest latwiej niz d USA :)

Napisano

Mój przyszły mąż był w Stanach 2 razy i jest zakochany w Ameryce. Nie wyobraża sobie życia gdzieś indziej. Dlatego będziemy próbowali:) Nie poddajemy się :) Trzeba walczyć o swoje marzenia.

Napisano

Uparsliscie sie na to Chicago.

A Kanada ? Jak juz macie marzenia zycia za wielka woda to pomyslcie tez o Kanadzie....z emigracja do kanaday jest latwiej niz d USA :)

No i Vancouver bije o głowę Chicago.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...