Skocz do zawartości

Lot Przesiadkowy Do Nowego Jorku


grejba

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No to wszystko uklada sie w jedna, skladna calosc. Jakies rady dla klaustrofobikow, ktorzy na sama mysl o wejsciu do windy maja palpitacje serca i zimne poty? Jak przetrwac dlugi lot bez ataku paniki?

  • Odpowiedzi 70
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

znajdz dobre forum dla takich osob i tam zobaczysz jak sobie radza osoby

jak nie to idz do lekarza rodzinnego,psychiatry i cos Ci przypisza ale za nim polecisz wez pare proszkow :) zobaczysz jak reagujesz na nie

Napisano

grejba, ja przed swoim lotem do NYC poszlam do psychiatry i dostałam Alprox (to samo co Xanax). Boję się latać, mam lekką klaustrofobię (W życiu codziennym raczej mi nie przeszkadza) i w sumie skończyło się tak, że tabletek nie brałam, ale dam fakt, że były przy mnie "w razie potrzeby" działał uspokajająco.

Napisano

Jak już wylądujesz w Monachium, to po prostu idź do odpowiedniej bramki (wcześniej sprawdź ją na monitorach) i nie ociągaj się za bardzo.

Ja po drodze zaliczyłam jeszcze toaletę, ale generalnie nie ociągałam się i zdążyłam :)

Ale za nim się dojdzie do właściwej bramki trzeba jeszcze przejść przez odprawę paszportową, bo wylatujesz ze strefy Shengen.

Napisano

Femshep bo tak czasami tez to dziala ;),,miec taka swiadomosc ze jak cos to wezme,...to dziala tez w innych rejonach zycia

wrazie czego mam do kogo sie zwrocic :) a tak sam daje sobie rade :)

Napisano

W Warszawie bede miala odprawe, nadaje tam torbe do NYC, w Monachium tez bede miala odprawe? Czy w monachium tylko pokaze karte pokladowa i po klopocie? + Mi moja klaustrofobia przeszkadza w zyciu codziennym, boje sie jezdzic metrem... Jak wsiade, a metro zwalnia pod ziemia i nie widze peronu, to juz serce zaczyna mi bic mocniej. To samo z winda, nie wsiade do windy... Biegalam po schodach na 11 pietro przez 14 dni, bo nie moglam sie przelamac, a jak juz sie przelamalam i zjechalam na dol, i drzwi windy sie nie otwieraly przez dluzszy czas, to zaczynala sie panika. Jak lecialam po raz pierwszy, i zaczeli zamykac drzwi, i gdy to przemyslalam, wiedzialam, ze juz nie moge wysiasc z samolotu, i bede to mogla zrobic dopiero w Londynie, to zaczelo sie... Oj co to bylo. Jedna mysl "Boze, chce stad wyjsc" i gdyby nie mama przy boku, to pewnie moja podroz skonczylaby sie w tym samym miejscu, w ktorym zaczela.

Napisano

Ale za nim się dojdzie do właściwej bramki trzeba jeszcze przejść przez odprawę paszportową, bo wylatujesz ze strefy Shengen.

Nie przypominam sobie, żebym w Monachium miała jeszcze odprawę paszportową, ale może pamięć mi już szwankuje ;)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...