nina86 Napisano 25 Października 2014 Zgłoś Napisano 25 Października 2014 witajcie piszę nowy temat, bo może kogoś zainteresują moje przejścia. jestem matką przedszkolaka, po rozwodzie, w trakcie starania się o wizę K1. narzeczony jest Amerykaninem, mamy już NOA2, jak również numer WRW. obecnie czekam na informacje z polskiej ambasady. i tutaj zaczynają sie schodki. moje dziecko nie ma paszportu. ojciec dziecka na paszport nie chce się zgodzić. w sierpniu złożyłam do sądu rodzinnego wniosek o wydanie paszportu dla dziecka i o zgodę na wyjazd. od września w sądzie mam piekło z moim byłym i jego mamuśką. chcą , żeby dziecko zostało w Polsce z nimi, nie chce mi się pisać, kim są i co sobą reprezentują. oczywiście napiszę, co się dalej będzie działo, choć cała sytuacja jest absurdalna, chora i nienormalna. na paszport dla dziecka czeka się około 2 tygodni, NOA2 mam ważne do 15 stycznia... czy ktoś może miał podobne doświadczenia?
Gość Napisano 25 Października 2014 Zgłoś Napisano 25 Października 2014 Hm, ja z jednej strony chyba rozumiem twojego bylego.. Ja tez nie wiem czy bym sie zgadzala, zeby moje male dziecko zostalo mi praktycznie "na zawsze" (bo jednak przecietny czlowiek nie ma kasy, zeby wpadac do Stanow na odwiedziny regularnie) odebrane
nina86 Napisano 25 Października 2014 Autor Zgłoś Napisano 25 Października 2014 mój ex nigdy nie zajmował się dzieckiem. nie umiał nawiązać z nim więzi. zresztą, ja zaproponowałam plan kontaktów - 3 miesiące dziecko z nim w polsce plus na mój koszt bilet w obie str do USA z zakwaterowaniem. trzeba tylko chcieć, a nie myśleć o sobie. w Polsce nie jestem w stanie zapewnić dziecku dobrego życia, nie mam tu nic, nawet zameldowania stałego.
sly6 Napisano 25 Października 2014 Zgłoś Napisano 25 Października 2014 Masz adwokata? bo to jest wazne w tym wszystkim skontaktuj sie z jakas organizacja co pomaga kobietom One wiedza czasami jak mozna cos zrobic a co do tych tatusiow to znam zbyt wiele podobnych historii ,ze przypominaja sobie o dziecku jak cos sie dzieje,o zonie ..a tak zyja jakby dziecka nie bylo .
nina86 Napisano 25 Października 2014 Autor Zgłoś Napisano 25 Października 2014 mam adwokata, napisałam to , bo po prostu może ktoś miał podobne doświadczenia. w tym wszystkim chodzi o dobro dziecka a nie o komfort ojca i babki. co do organizacji kbiecych, to nie wpadłam na to. dzięki za pomysł .
jkb Napisano 26 Października 2014 Zgłoś Napisano 26 Października 2014 Dodam jeszcze, ze tak jak piszesz, NOA2 z I-129F jest wazne przez 4 miesiace od wydania, ale mozna sie starac o przedluzenie terminu jej waznosci (http://travel.state.gov/content/visas/english/immigrate/types/family/fiance-k-1.html#11). Dokladnej procedury nie znam, ale jezeli bedzie Ci to potrzebne, to na pewno ktos z forum pomoze.
sly6 Napisano 26 Października 2014 Zgłoś Napisano 26 Października 2014 mam tez inny pomysl ..rzecznik praw dziecka ,Oni czasami tez moga cos doradzic jako dobro dla dziecka bo to jest najwazniejsze w tym wszystkim jak widac Ojcem -matka moze zostac kazdy-kazda osoba lecz nie kazda bedzie rodzicem
nina86 Napisano 26 Października 2014 Autor Zgłoś Napisano 26 Października 2014 dzięki za pomysły. pisząc do sądu, zawarłam wzmiankę o prawach dziecka (m.in do pełnej rodziny i do rozwoju). dla mnie jest to niesamowite, że w 21 wieku niektórym zabrania się prawa do swobodnego przemieszczania, podróżowania. to jest przecież wyznacznik wolności. że ktoś może gdzieś pojechać, polecieć. ja z moim dzieckiem nie. jesteśmy jak na smyczy. serio, to jest tak trudne , że nawet nie próbuję tłumaczyć sedna tej sytuacji.
Jackie Napisano 26 Października 2014 Zgłoś Napisano 26 Października 2014 dzięki za pomysły. pisząc do sądu, zawarłam wzmiankę o prawach dziecka (m.in do pełnej rodziny i do rozwoju). dla mnie jest to niesamowite, że w 21 wieku niektórym zabrania się prawa do swobodnego przemieszczania, podróżowania. to jest przecież wyznacznik wolności. że ktoś może gdzieś pojechać, polecieć. ja z moim dzieckiem nie. jesteśmy jak na smyczy. serio, to jest tak trudne , że nawet nie próbuję tłumaczyć sedna tej sytuacji. Podobne przepisy są w każdym normalnym kraju i nie bez powodu,
pelasia Napisano 26 Października 2014 Zgłoś Napisano 26 Października 2014 dzięki za pomysły. pisząc do sądu, zawarłam wzmiankę o prawach dziecka (m.in do pełnej rodziny i do rozwoju). dla mnie jest to niesamowite, że w 21 wieku niektórym zabrania się prawa do swobodnego przemieszczania, podróżowania. to jest przecież wyznacznik wolności. że ktoś może gdzieś pojechać, polecieć. ja z moim dzieckiem nie. jesteśmy jak na smyczy. serio, to jest tak trudne , że nawet nie próbuję tłumaczyć sedna tej sytuacji. Dlatego warto sie 100 razy zostanawic z kim ma sie mieć dzieci, zanim sie to dziecko zrobi. Ja tam Twojej sytuacji nie znam, wiec nie oceniam ale takze trzeba pomyśleć o ojcu który ma prawa, a Ty jemu te prawa chcesz odebrać lub ograniczyć. Sprawa nie jest łatwa. Postaw sie na jego miejscu. Dlatego zanim sad podejmie decyzje, musi wszystko wziąć pod uwagę. To nie ma nic wspólnego z wolnością... Mówimy to o prawach Twoich, ojca i dziecka z naciskiem na dobro dziecka.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.