Skocz do zawartości

Nowi W Nowym...znowu.


Dudda

Rekomendowane odpowiedzi

Oj tak, juz kwiecien!

W Seattle jest bardzo cieplo i slonecznie, nasza druga wiosna tutaj.
Dziekuje szaman za przypomnienie mi o mojej leniwej naturze:-)
Nie wiem czy szaman i Klaudisz to ta sama osoba, ale po raz kolejny dzieki osobie, ktora skontaktowala sie ze mna poza forum Skype/FB wracam z nastepnym rodzialem naszej przygody. Z tego miejsca jeszcze raz chcialem podziekowac wszystkim zainteresowanym:-)
Mamy nowy rok 2016 wiec przyszedl czas na nowe, juz drugie rozliczenie z IRS (urzedem skarbowym). Rok temu byl nasz pierwszy raz wiec poszlismy do agencji H&R Block, zeby zrobili to za nas. Niestety popelnili mnostwo bledow i skasowali nas okolo $230+. Takze tym razem postanowilismy zrobic to sami za pomoca serwisu TurboTax, ktory w porownaniu do porzedniej metody pobiera okolo $80. Wszystkie dokumenty, formy do wprowadzenia przyszly pod koniec lutego wiec mielismy mnostwo czasu, zeby wszystko obejrzec z kazdej strony po kilka razy:-) Dlatego, ze ja pracowalem dla 3 roznych firm w przeciagu 2015 bylo tego sporo, Viktorija rowniez miala 3 kwity. Jeden, jeszcze z Denver (FedEx) zapomnial wyslac i gdyby Viktorija nie zadzwonila/napisala do nich z przypomnieniem moglibysmy miec problemy z IRS.
Zeszloroczny zwrot wyszedla nam -$1400
W tym roku +$900
Glownym czynnikiem tutaj bylo zaznaczenie prze zatrudnieniu “married but withhold at higher single rate” - w ciagu roku wieksze podatki, za to przy rozliczeniu zwrot lub malo do zaplaty. Takze tutaj zrobilismy maly postep:-)
Hej! Nareszcie wybralismy sie do klubu nocnego w akompaniamencie polskiej/chinskiej pary. Nazwa klubu - Aston Manor - stylizowany na czasy prohibicji w stanach, ciekawy koncept. Bawilismy sie swietnie, lecz krotko… Zupelnie nie rozumiem dlaczego impreza konczy sie o drugiej na ranem w momencie gdzie wszyscy sie zaczynaja bawic - ja i Viktorija:-) Ale ogolnie wrazenia mamy dobre. Obawialismy sie troche, ze nie bedziemy sie w stanie odnalezc, nie wiem dlaczego mialem wrazenie, ze to bedzie sie bardzo roznilo od tego co sie robilo w Polsce:-) Nastepny jest koncert At the Drive-in w SoDo!
Mialem okazje zobaczy Portland.
Microsoft zorganizowal summit dla mojego zespolu tam. Podrozowalismy pociagiem z Seattle do Portland (okolo 4 godzin) - bardzo wolny pociag, zupelnie jak w Polsce. W miescie bylismy 4 dni. Mialem okazje zobaczyc duzo “perlowego dystryktu” dlatego, ze Microsoft zorganizowal popularna gre w Portland (musisz odnalezc miejsca na mapie, ktore zwieraja wskazowki dotyczace pytania na temat historii Portland). Niesamowicie duzo malych/mikroskopijnych browarow w centrum, kazdy jakby sie wydawalo niezaleznie sprzedaje swoje piwo, ktore jest produkowane na miejscu.
Dzien przed wyjazdem jako grupa wzielismy udzial w tzw “brewcycle” - jesli dobrze pamietam jest to dwonastoosoby rower, ktorym musisz dojechac do dwoch knajp. Prawie wszyscy pedaluja, jednak rower porusza sie z zadziwiajaca wolna predkoscia:-) wszystko to razem z ruchem ulicznym, swiatlami, pieszymi. Po pierwszym piwie wszyscy mieli ochote na spiewanie i zapomnieli jak ciezko trzeba pedalowac:-) W drodze powrotnej udalo mi sie usiasc w miescu gdzie bylo kolo wiec nie musialem pedalowac i przybijalem “piatki” z przechodniami:-) Podoba mi sie budowanie ducha zespolowego w ten sposob, a i piwo bylo bardzo dobre!
Jestesmy juz w pelni zaaklimatyzowani w nowym mieszkaniu.
Lokalizacja nie jest idealna, jednak weekendowy spokoj (nie slyszymy policyjnych syren 10 razy dziennie) jest bardzo doceniany przez nas. Viktorija w koncu ma wiecej miesca na swoje projekty, malowanie na starych plytach vinylowych jest teraz na pierwszym miejscu. Moje zdjecie i obok ja na plycie, podobny?
Sketch_Comparision_KD.jpg
Ja nadal dojezdzam do pracy do Redmond z poludniowego Seattle, srednio 3 godziny dziennie dojazd tam i z powrotem (wszyskto komunikacja miejska - darmowa karta od Microsoftu). Jednak jestem w trakcie rozmow z Amazon na temat zmiany pracy. Na ta chwile przeszedlem dwie rozmowy telefoniczne i jesli sie im spodobam to czekaja mnie jeszcze 4 rozmowy po 45 minut u nich w biurze. Zwariowali z tym systemem rekrutacyjnym:-)
Na temat pracy - okolo 2 miesiecy temy zaktualizowalem swoje CV na wszystkich stronach gdzie mam aktywne konto Indeed/LinedIn/Dice/Monster/CarrierBuilder i jeszcze pewnie kilka innych. Od tego momentu nie musze w ogole aplikowac na nowa prace, praktycznie codziennie ktos do mnie dzwoni z jakas oferta pracy. Czasami ciekawa, czasami nie. Takze bede opuszczal cieple gniazdo w Microsoft jak tylko cos pasujacego do mojego doswiadczenia sie pojawi (tesknie troche za Genie i skladaniem tych wielkich maszyn) :-)
Zobaczcie co Viktorija zrobila dla mnie w mieszkaniu jak wrocilem z Portland:-)
Wiem wiem, zjadla “E” :-)
IMG_0456.jpg
Pozdro600
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem z powrotem.

Dlatego, ze nie pisalem tak dlugo przychodzi mi do glowy wiecej rzeczy, ktore moga zainteresowac “czytelnikow”.
Viktorija zaraz po przyjezdzie do Seattle miala straszne problemy z zebami, ktore nadal jej dokuczaja. Poprzednie operacje byly dosc kosztowne i z braku ubezpieczenia nie moglismy sobie pozwolic na calkowite leczenie.
Od kiedy pracuje w Microsoft mam ubezpieczenie na zeby w mojej agencji pracy. Place okolo $15 tygodniowo, wliczane w wyplate.
Dzieki temu Viktorija zdecydowala sie na wizyte u dentysty, zeby zobaczyc jak to wszystko wyglada. Jedna z dziewczyn z ktora Viktorija pracuje polecila jej dentyste, ktory podobno jest bardzo dobry, nie drogi i przyjmuje w weekendy. Pojechalismy tam w sobote, wczesniej dowiedziawszy sie, ze pracuja z naszym ubezpieczycielem co zapewnia pokrycie kosztow w jakims stopniu. Viktorija spedzila okolo 4 godziny z roznymi specialistami (czyszczenie, plomby, zdjecia) i wykorzystala nasze cale ubezpieczenie:-) Jesli dobrze to zrozumialem nasze ubezpieczenie nie pokryje juz wiecej kosztow dentysty, zgodnie z rachunkiem wszystkie zabiegi jakie przeszla kosztowalyby nas $1600 - z czego do zaplaty mielismy $330 - rozlozone na 3 miesieczne raty… Takze wyszlo calkiem niezle biorac pod uwage jak dlugo z tym zwlekala i jak bardzo zle to wygladalo rok temu. Caly system rozkladania platnosci na raty jest bardzo korzystny w naszym przypadku dlatego, ze nie jestesmy w stanie zaplacic calosci od razu. Nastepna wizyta jest za miesiac, ale to juz wszystko z wlasnej kieszeni, lub Viktorija dostanie ubezpieczenie w swojej pracy (maja zamiar przeniesc wszystkich pracownikow z agencji na bezposrednie zatrudnienie). Ja nadal nie uslyszalem od Amazon wiec nie planuje nic w tym kierunku.
Ten tydzien zapowiada sie bardzo ciekawie, wlasnie dostalem zaproszenie od mojego Kolumbijskiego kolegi z pracy zaproszenie na koncert Argentynskiej pop/rockowej grupy w SoDo. Muzycznie wyglada to na odpowiednik Disco Polo:-) Bilety maja kosztowac $40 i jeszcze nie wiem co Viktorija powie na taki typ rozrywki, dam znac jak nie zapomne… Jeszcze polsko/chinska para zaprosila nas na kolacje w sobote do tej polskiej knajpy o ktorej wspominalem - Seba’s - juz powiedzialem, ze tym razem zamawiam dwie szarlotki:-)
Hej! Mieszkasz w okolicach, w Seattle zapraszamy!
Z ostatniego weekedu to wybralismy sie do “miasta tulipanow” w polnocnej czesci stanu, okolo 40mil poza Seattle jesli dobrze pamietam. Korek niesamowity, jesli nie kochasz kwiatow nie jedz. Jazda od naszego domu zajela nam jakies 4 godziny… Na miejscu zobaczylismy za duzo ludzi, za malo tulipanow i pole ludzi depczacych kwiaty, zeby zrobic sobie zdjecie. Jeszcze raz powtorze, nie kochasz kwiatow nie jedz:-)
Ogolnie to pojechalismy w tamtym kierunku do Seattle Premium Outlet, ja szukalem dobrych butow do koszykowki, Viktorija po prostu lubi zakupy:-)
Zakonczylismy z butelka vitamin (dla mnie) i klapkami od Nike (Viktorija). Cenowo bardzo mozliwe, ze warto tam pojechac, jednak jesli chodzi o wybor to juz nie bardzo, nasza ostatnia sobota w skrocie - tulipanowe korki -
Nie wiem czy wiecie, ale w Seattle/Stanie Waszyngton marihuana jest legalna. Wiec jakies 2 miesiace temu postanowilismy zapoznac sie blizej z tematem:-) W Polsce zawsze musielismy polegac na nielegalnych operacjach z dilerami i ukrywaniem sie po piwnicach z paleniem jednego jointa. Teraz nasz stosunek do rekreacyjnego palenia zupelnie sie zmienil:
- wsiadamy do auta, jedziemy 10 minut do najblizszej dyspensarni/sklepu
- przegladamy liste dostepnych produktow i wybieramy na co mamy dzis ochote
- wystarczy pokazac ID/dowod osobisty/prawo jazdy i miec przy sobie gotowke (jesli nie masz gotowki bankomat jest kilka metrow za toba)
- zawsze niesamowicie mila/upalona obsluga
- cenowo jestem pod wrazeniem (na nasza dwojke wychodzi okolo $10 - $20 na weekendowe rozluznienie)
- alkoholu w naszym domu juz sie nie pija
- skutkow ubocznych brak (zwlaszcza, ze teraz nie bedziemy juz kupowali ziola, ktore mozna palic tylko jesc)
Bardzo bardzo dobrze miec mozliwosc wyboru, legalnego wyboru jesli ma sie ochote na cos innego. W tygodniu nie pozwalamy sobie na nic, tylko co drugi/trzeci weekend. Polecam:-)
Na temat auta troche i musze spadac do domu, bo ile mozna pisac postow na forum w czasie pracy. Pamietaj, ze przede mna 1.5 godzinna droga…
W grudniu pierwszy raz musialem zaplacic za tzw “tagi” naklejki na rejestracje, ktore reprezentuja czy auto jest zarejestrowane na biezacy rok. Kosztowalo mnie to $130 w DMV w Renton, male naklejki z miesiacem i rokiem.
Auto na razie sprawuje sie bardzo dobrze, Viktorija jest glownym kierowca i ostatnio byla w warsztacie Hondy, zeby sprawdzic czy cos sie nie dzieje. Wizyta byla darmowa, wszystkie plyny uzupelnione, nowa poduszka zakupiona:-) Bardzo jestesmy z niej dumni!
Podziekowac chcialem:
Klaudiusz dziekuje!
Sly6 dziekuje!
katlia dziekuje!
………. dziekuje!
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zbaczajac troche z tematu, osobiscie uwazam ze "ziolo" powinno byc legalne, bo jezeli jest nielegalne to osoba, ktora chce je kupic i tak kupi w kazdej ilosci kiedy bedzie chciala bo w takich kregach sie bedzie obracala ze bedzie miala to tego dojscie. Dodatkowo cale $ z tego zakupu idzie na czarny rynek...mysle ze lepiej gdyby $ szlo np dla miasta( szkoly, drogi itd)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szaman


Korki z jednej strony, ale bardziej dystans jaki musze pokonac w jedna strone i nie idealne polaczenie tranzytowe. W jedna strone jest okolo 23mil wiec czasem uda mi sie zejsc do 1 godziny jazdy. Pierwszy przystanek jest bardzo blisko mojego domu a i przesiadke mam niedaleko wiec jest ok. Jesli mam do wyboru stanie nawet troche w korkach, prawie zawsze wybiore transport miejski:-)

Dlatego tez czesto wychodze z domu przed 9 rano i wychodze z pracy przed 4 po poludniu, zeby nie utkwic w korkach. Nie narzekam, bo mam co robic w drodze, czytam ksiazki, slucham podcastow i oczywiscie ucze sie angielskiego…progressss:-)


Co do legalnosci to oczywiscie nie ma dyskusji, mozna przywolac przyklad Denver, CO gdzie przestepczosc spadla, mniej wypadkow samochodowych pod wplywem alkoholu i dochod z podatkow za sprzedaz jest astronomiczny. Kalafiornia tez juz jest na dobrej drodze, nie wiem dokladnie czy tak otwarcie jak CO i WA ale wiedza, ze to jest zmiana na dobre.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...