katlia Napisano 13 Kwietnia 2015 Zgłoś Napisano 13 Kwietnia 2015 A dlaczego nie moze pracowac na zmiany? Ja dwie ciaze przepracowalam pracujac na nocnej zmianie - piersza ciaza pracowalam od 22-ej do 7 rano, druga ciaza od 4ej rano do 13ej. W obu wypadkach pracowalam do chwili urodzenia, bo w USA jezeli chcesz sie zwolnic wczesniej, przed urodzeniem, to odejumuja ci od i tak bardzo ktortkiej maternity leave.
haneczka019 Napisano 13 Kwietnia 2015 Zgłoś Napisano 13 Kwietnia 2015 A dlaczego nie moze pracowac na zmiany? Ja dwie ciaze przepracowalam pracujac na nocnej zmianie - piersza ciaza pracowalam od 22-ej do 7 rano, druga ciaza od 4ej rano do 13ej. W obu wypadkach pracowalam do chwili urodzenia, bo w USA jezeli chcesz sie zwolnic wczesniej, przed urodzeniem, to odejumuja ci od i tak bardzo ktortkiej maternity leave. Ponieważ w PL prawo pracy zabrania zatrudniania kobiet w ciąży na nocną zmianę. Ja pracowałam, pracodawca łamał prawo na moja prośbę, jeden miesiąc wytrzymałam w domu na przymusowym zwolnieniu chorobowym, jak tylko lekarz powiedział mi, że mogę wrócić do pracy, to od razu to zrobiłam. Ześwirowałabym siedząc tyle miesięcy w domu .
Joanna30 Napisano 13 Kwietnia 2015 Zgłoś Napisano 13 Kwietnia 2015 Moja siostra ma jeszcze dwóch synów, więc w domu się nie nudziła Choć czasem trochę świrowała No i tak - zapomniałam dodać, że moja siostra jest pielęgniarką w PL, a nie w USA.
haneczka019 Napisano 13 Kwietnia 2015 Zgłoś Napisano 13 Kwietnia 2015 No ja się w sumie też nie powinnam wtedy nudzić, bo miałam już starszego syna, który rozpoczął wtedy edukacje szkolną . Ale jakoś tak się przyzwyczaiłam do tego, że pracuję zawodowo, że bez tego dostawałam lekkiego świra, może hormony za bardzo mi buzowały .
maciopa Napisano 13 Kwietnia 2015 Zgłoś Napisano 13 Kwietnia 2015 nie zgodzę się się z Tobą, mam wrażenie, że widzisz tylko te kobiety, które idą na L4, a te które pracują są pomijane w Twoich obserwacjach. Nie wszystkie kobiety chętnie idą na tak długie zwolnienie, ja bym osobiście dostała bzika... Ciąża to nie choroba. Nie - po prostu nie znam kobiet, które w ciąży nie poszły na L4, jak tylko było to możliwe. Pewnie, gdzieś są jakieś wyjątki I fajnie, że nie zgadzasz się z moimi obserwacjami, ale jakoś bardziej wierze własnym oczom
jannapa Napisano 13 Kwietnia 2015 Zgłoś Napisano 13 Kwietnia 2015 Nie - po prostu nie znam kobiet, które w ciąży nie poszły na L4, jak tylko było to możliwe. Pewnie, gdzieś są jakieś wyjątki I fajnie, że nie zgadzasz się z moimi obserwacjami, ale jakoś bardziej wierze własnym oczom ja tez nie poszlam. odpracowalam do piatego miesiaca, a ze wiedzialam, ze bede emigrowac, po prostu sie zwolnilam. pracodawca patrzyl na mnie jak na kosmitke, bo przeciez moglam po prostu przyniesc zwolnienie i zwolnic sie dopiero po urlopie macierzynskim ale ja jakos nie moglam, zreszta panicznie wrecz balam sie, ze np. jacys nawiedzeni urzednicy przyjda mnie sprawdzic, a ja juz bede poza granicami kraju:/ i musze sie z toba zgodzic, ze mimo wszystko zastraszajaca liczba moich znajomych i kolezanek skorzystala z poblazliwosci systemu:/
serafina Napisano 13 Kwietnia 2015 Zgłoś Napisano 13 Kwietnia 2015 ja wstaje o 5:40 zeby po 6 byc juz na silowni i zadbac o siebie nim pojde do pracy, podczas gdy dbam o swoje zdrowie i kondycje, inni slodko spia i przewracaja sie w lozku na drugi bok. ale potem to ja nie korzystam z lekarzy, nie mam problemow zdrowotnych a oni maja nadcisnienie, cukrzyce, miazdzyce, wrzody i co tam tylko. <script type="text/javascript"></script> Ja wstaje o "normalnej" godzinie tj po 6 w dni powszednie a w weekendy wyleguje sie w lozku ile wlezie I jest mi z tym dobrze. I wcale nie jestem otyla Nawet nie mam nadwagi. Kto powiedzial ze wyciskanie na silce albo bieganie po biezni jest najzdrowsza opcja? Miałem się nie wypowiadać w temacie ale Twoje stwierdzenie stoi w sprzeczności z tym, co obserwuję w PL . Tutaj każda ciąża jest chyba zagrożona. Wow, to sam badz w ciazy i zobacz co sie dzieje wtedy z Twoim cialem
Nigella Napisano 14 Kwietnia 2015 Zgłoś Napisano 14 Kwietnia 2015 Ja nie o ciazy, ale o tutejszej sluzbie zdrowia… dzisiaj moj maz poszedl do dermatologa z wysypka, jak sie okazalo niegrozna dla zycia Sytuacja numer 1: lekarz wyciaga notes pewnej korporacji medycznej, po czym zapisuje lek - oczywiscie tej konkretnej firmy pytajac meza, czy ma ubezpieczenie. Ubezpieczenie mamy, pytan dodatkowych lekarz nie zadaje, wizyta trwa moze z piec minut i generalnie maz dowiaduje sie dokladnie tego samego, co wczesniej znalazl w internecie za darmo Sytuacja numer 2: apteka, odbior lekow. Jeden jest, drugiego nie ma, ale… "mozemy go sprowadzic, ale Twoje ubezpieczenie nie pokrywa kosztow". Cena leku (masci)… $500. Tak, piecset dolarow. Oczywiscie zero informacji od lekarza, ze bez ubezpieczenia cena bedzie jak z kosmosu. Mozliwosci kupna czegos tanszego nie ma, bo nie ma recepty. Co teraz… konieczna wizyta u kolejnego dermatologa i kolejny wydatek. Nic mnie tu nie wkurza bardziej niz to, ze idac do lekarza czlowiek nigdy nie wie, z jakim rachunkiem skonczy.
jannapa Napisano 14 Kwietnia 2015 Zgłoś Napisano 14 Kwietnia 2015 Wow, to sam badz w ciazy i zobacz co sie dzieje wtedy z Twoim cialem serafina, przezylam dwie ciaze - moze i srednio uciazliwe, ale jednak. daje sie zyc. i ja tez uwazam, ze L4 dla ciezarowki, bo jest w ciazy, to jest grube, GRUBE przegieci Ja nie o ciazy, ale o tutejszej sluzbie zdrowia… dzisiaj moj maz poszedl do dermatologa z wysypka, jak sie okazalo niegrozna dla zycia Sytuacja numer 1: lekarz wyciaga notes pewnej korporacji medycznej, po czym zapisuje lek - oczywiscie tej konkretnej firmy pytajac meza, czy ma ubezpieczenie. Ubezpieczenie mamy, pytan dodatkowych lekarz nie zadaje, wizyta trwa moze z piec minut i generalnie maz dowiaduje sie dokladnie tego samego, co wczesniej znalazl w internecie za darmo Sytuacja numer 2: apteka, odbior lekow. Jeden jest, drugiego nie ma, ale… "mozemy go sprowadzic, ale Twoje ubezpieczenie nie pokrywa kosztow". Cena leku (masci)… $500. Tak, piecset dolarow. Oczywiscie zero informacji od lekarza, ze bez ubezpieczenia cena bedzie jak z kosmosu. Mozliwosci kupna czegos tanszego nie ma, bo nie ma recepty. Co teraz… konieczna wizyta u kolejnego dermatologa i kolejny wydatek. Nic mnie tu nie wkurza bardziej niz to, ze idac do lekarza czlowiek nigdy nie wie, z jakim rachunkiem skonczy. z wizyt u dermatologa: zapisalam sie z adnotacja, ze mam chorobe przewlekla z zaostrzeniem przyjela mnie certified nurse (dla lekarza bylam najwyrazniej niespecjalnie interesujacym przypadkiem) 90 sekund spedzonych ze mna i recepta na masc, ktora (badz jej europejskim odpowiednikiem) leczylam sie duzo wczensiej fakt, ze zamiast wielkiej kupy szmalu, zaplacilam $10, ale liczylam, ze moze mi ktos podpowie cos madrzejszego, niz szpikowanie sie sterydami bezustannie mniej wiecj rok po wizycie (objawy mniej wiecej pod kontrola, ale masc ma taka zawartosc sterydow, ze nie ma niczego mocniejszego, wiec jest to troche false economy) dostalam ladna pocztowke od lekarza, ze mam sie z nim skontaktowac, jesli mam pogorszenie objawow niby nie w temacie wpis, ale pokazuje generalne podejscie - nie umierasz, nie biora cie na powaznie...
Sweet Napisano 15 Kwietnia 2015 Zgłoś Napisano 15 Kwietnia 2015 <script type="text/javascript"></script> Ja wstaje o "normalnej" godzinie tj po 6 w dni powszednie a w weekendy wyleguje sie w lozku ile wlezie I jest mi z tym dobrze. I wcale nie jestem otyla Nawet nie mam nadwagi. Kto powiedzial ze wyciskanie na silce albo bieganie po biezni jest najzdrowsza opcja? Wow, to sam badz w ciazy i zobacz co sie dzieje wtedy z Twoim cialem no to sie rozumie:) jesli jest wszytsko Ok to nie wychodz z lozka ile tylko zechcesz oczywiscie silownia to indywidualny wybor kazdego. mozna nic nie robic i byc zdrowym, ale z pewnoscia gdybys nosila rozmiar 2XL to juz bys srednio byla ze swojego wygladu zadowolona, potem majac juz 4XL to juz bys cos chciala z tym zrobic? i moj post tego wlasnie dotyczy. ja np. nigdy bym sie tak nie "zapuscila" i nigdy bym nie pozwolila sobie na dojscie do takiego stanu. nie tyje sie z dnia na dzien i nagle czlowiek z rozmiarem M czy L nie budzie sie po nocy z 4XL. to chwile trwa i na koniec kazdy dostaje to czego chce na wlasne zyczenie. oczywiscie caly czas pisze tutaj o "normalnym" przypadku, a nie osobie u ktorej przyczyna otylosci jest choroba jak ktos widzi ze ciagle waga w gore i dalej nic z tym nie robi, to sam sie prosi o tragedie. i potem wlasnie sa te akcje typu pomniejszanie zoladka. bo sie palcem kiwnac nie chcialo kiedy jeszcze mozna bylo.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.