jkb Napisano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Napisano 10 Listopada 2015 Od zawsze. No chyba nie... http://goo.gl/kJMmms Poza tym przesadzasz z tym brudem. W Krakowie jest podobnie. A przynajmniej nie jest to jakis Podonk,Ma albo jakiś fly-over state albo Bible Belt. Nie zmienia to faktu, ze w miastach typu NY to niestety panuje syf... Nie ma to jak suburbia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jim Beam Napisano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Napisano 10 Listopada 2015 Nie zmienia to faktu, ze w miastach typu NY to niestety panuje syf... Nie ma to jak suburbia Podpisuje sie czterema lapami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marwin Napisano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Napisano 10 Listopada 2015 Mieszkamy w NYC od 5 lat. Obecnie jestesmy na etapie szukania pracy prawie gdziekolwiek miedzy Pennsylvania a Oregonem (na tej linii lub na polnoc od niej). Pomimo, ze mam 6 mil od domu do pracy (Glendale do Astoria), to trace 1.5h dziennie na dojazdy w obie strony. Rano jest okolo 30÷35 minut, po poludniu okolo 1h jesli samochodem, lub 45minut + 55minut jesli komunikacja miejska (autobus+subway). Dodatkowo na mojej trasie, jak i trasie 10-tki tysiecy innych uzytkownikow, oryginalnie 5-pasmowym Queens Blvd, jakis socjalistyczny urbanista wydzielil we wrzesniu sciezke rowerowa. Jako, ze wydluzylo mi to czas jazdy na tym odcinku to mam okazje postac i poobserwowac liczbe rowerzystow. Np. w zeszlym tygodniu, odpoczywajac 25 minut miedzy 39th St i 65th Pl on Queens Blvd, w okolicach godziny 5.30PM minelo mnie po sciezce rowerowj 3 rowerzystow. Nowe trasy dla rowerzystwo powstaja rowniez w okolicy gdzie mieszkamy, i zona juz zauwaza wydluzony czas jazdy autobusem. Wyjazd z miasta na weekend (piatek wieczor) sprowadza sie zawsze do 1.5h by wyjechac z Queens do NJ. W sobote rano jest to okolo 1h10minut. motorolnik - jak dobrze by nie byla rozwinieta komunikacja, to liczba atrakcji na Long Island i Manhattanie jest skonczona i predzej czy pozniej tracisz czas, by wydostac sie stad w strone (najczesciej) na zachod. Weekendowe zakupy (zaden Walmart, ktorych nie ma ani jednego w metropolii, sa dopiero na Long Island), robione w jednym z dwoch najblizszych marketow sa podroza zajmujaca ponad 2h. Dojazdy i powrot to 45 minut, a dodatkowa atrakcja by postac w kolejce i poprzepychac sie w sklepie zajmuje ponad 1h. Te same zakupy robione gdziekolwiek na trasie w PA lub NJ zajmuja 30 minut (pobytu w sklepie). To wszystko wydaje sie do zniesienie przez pierwsze 6 miesiecy, ale pozniej ciazy. Bez watpienia NYC jest dobre na start, ze wzgledu na latwiejsza mozliwosc znalezienia pracy i o wiele wieksze zarobki (mam porownanie, gdyz jak pisze, wlasnie probujemy znalezc prace w innych czesciach USA). Rowniez na poczatek, gdy zachlysniecie sie miastem jest najwieksze, mozna poradzic sobie bez samochodu. Jednak gdy mowa o normalnej rodzinie, z dzieckiem, ktore chodzi do szkoly, z pewnym zasobem wolnego czasu w weekendy, to samochod wydaje sie koniecznoscia, a ogrom ludzi, przechodzenie na czerwonym swietle (gdy jestes kierowca) i ogromne korki sa codzienna zmora. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ygritte Napisano 10 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Napisano 10 Listopada 2015 Philadelphia jest podobna Serio? O Philly słyszałam sporo złego. Pittsburgh podobno według rankingów (aż w szoku zaczęłam szukać info na temat tego miasta) to jedno z przyjemniejszych miejsc do życia, dobre szpitale, edukacja, tanie domy i sporo zieleni oraz dużo kultury. W życiu nie chciałabym mieszkać w NYC, a na przedmieściach jest trochę nudno, taki Pittsburgh to dla mnie the best of both worlds. Miasto jest, lotnisko jest, kultura jest, szpitale są, ale jest też zielono i fajnie. Oczywiście na pewno są i brzydkie okolice, jednak samo miasto zrobiło na mnie bardzo przyjemne wrażenie. Pittsburgh to podobno też jedno z najlepszych miejsc żeby przejść na emeryturę. Wierzę, we wszystko co dobre na temat tego miejsca uwierzę. Niestety wyląduje w brzydkim suburbiu NJ więc o Pittsburghu tylko mogę pomarzyć, ale to na razie najlepsze miejsce, jakie widziałam w USA, chociaż słodkie i malownicze miasteczka Nowej Anglii również są rozkoszne. Ale ja jednak trochę miastowa jestem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
motorolnik Napisano 12 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Napisano 12 Listopada 2015 5-pasmowym Queens Blvd, jakis socjalistyczny urbanista wydzielil we wrzesniu sciezke rowerowa. Ach, Queens Blvd, czyli Boulevard of Death. W końcu i tam zawita normalność. http://gothamist.com/2015/07/23/queens_boulevard_of_life.php Tylko w ciągu 12 ostatnich dni (licząc od Halloween) samochody w NYC zabiły 12 osób. Oby De w końcu przycisnął i VisionZero nie skończyło się tylko na pustym gadaniu. http://gothamist.com/2015/11/11/vision_zero_nypd_jaywalking.phpJeśli kiedykolwiek bym chciał posiadać broń palną to w takim celu jak poniżej: http://gothamist.com/2015/10/04/pedestrian_allegedly_shot_driver_wh.php Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość alik Napisano 13 Czerwca 2016 Zgłoś Udostępnij Napisano 13 Czerwca 2016 Medycyna, prawo... przyszlosciowe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.