ilon Napisano 16 Marca 2016 Zgłoś Napisano 16 Marca 2016 Tez bym sie klocila. Tak jak Roelka - jakbym miala mozliwosc przeprowadzki gdzies do Europy to dlugo bym sie nie zastanawiala.
daisy1 Napisano 16 Marca 2016 Zgłoś Napisano 16 Marca 2016 @Roelka, @Ilon a możecie dziewczyny napisać kilka słów więcej dlaczego? My jesteśmy tuż przed wylotem i wszystkie informacje są przydatne, nie tylko te hurra optymistyczne
Gość Napisano 16 Marca 2016 Zgłoś Napisano 16 Marca 2016 Eh, pare rzeczy, ktore mi tutaj nie odpowiadaja: pogoda (za goraco, za duszno) - klimat ogolnie. Czasami przesadnie otwarte i czesto sztuczne uprzejmosci. Osobiscie nie znosze jak kompletnie obcy ludzie na ulicy wolaja za mna: How are you! Kultura zycie w ogolnym tego slowa znaczeniu. Szczerze, ciezko jest mie sprecyzowac co dokladnie jest "nie tak". Po prostu brakuje mi tego Europejskiego klimatu i stylu zycia. Ameryka nie jest dla mnie.
zielonywkarty Napisano 16 Marca 2016 Zgłoś Napisano 16 Marca 2016 Osobiscie nie znosze jak kompletnie obcy ludzie na ulicy wolaja za mna: How are you! Kultura zycie w ogolnym tego slowa znaczeniu. przyjedz do Polski zagadasz do kogos to ten sie zaraz lapie za portfel czy mu czasem ukrasc nie chcesz. ale wiadomo jeden lubi piwo drugi wino
Gość Napisano 16 Marca 2016 Zgłoś Napisano 16 Marca 2016 W Stanach mieszkam dopiero 2 lata, w Polsce mieszkalam lat 27, wiec wiem jak jest. Ale i tak bym wrocila.
rzecze1 Napisano 16 Marca 2016 Zgłoś Napisano 16 Marca 2016 A co Was trzyma tam w takim razie? Pracowac i mieszkac prawdopodobnie ciągle mozecie w kazdym kraju UE, a i partnerzy na pewno by sobie poradzili.
KaeR Napisano 16 Marca 2016 Zgłoś Napisano 16 Marca 2016 A co Was trzyma tam w takim razie? Pracowac i mieszkac prawdopodobnie ciągle mozecie w kazdym kraju UE, a i partnerzy na pewno by sobie poradzili. Latwiej powiedziec niz zrobic. W zeszlym roku aplikowalem o prace w krajach EU i z wiekszosci miejsc otrzymalem oferte (jeslibym mowil np. po Niemiecku to ilosc miejsc gdzie moglbym aplikowac wzrosla by o 100%). Zakres obowiazkow podobny do obecnego, stanowisko nizsze z nazwy bo taka jest de facto w Europie sciezka kariery, pensja okolo 50-60% obecnej w USA, wyzsze wydatki (np. w UK), mgliste perspektywy awansu... Przegladam rowniez oferty pracy na polskich portalach... jak juz znajde cos interesujacego, to sie okazuje, ze praca jest np. w Singapurze... Nikt rowniez przy zdrowych zmyslach nie zatrudni mnie na nizsze stanowisko bo wiadomo, ze moj poziom motywacji bylby zerowy. Przypuszczam, ze jak ktos ma zawod, ktory jest dosc powszechny i ponadnarodowy, to problemu pewnie nie bedzie mial, ale niektorzy musza uwazac, bo droga powrotu moze nie byc taka latwa.
Gość Napisano 16 Marca 2016 Zgłoś Napisano 16 Marca 2016 A co Was trzyma tam w takim razie? Pracowac i mieszkac prawdopodobnie ciągle mozecie w kazdym kraju UE, a i partnerzy na pewno by sobie poradzil Coz, mnie trzyma jedynie maz. On tez jednak swoje Stany kocha i nie chcialby spedzic reszty zycia w Europie. Mieszkal dwa lata w Niemczech i podobalo mu sie, ale to jednak nie to.
rzecze1 Napisano 16 Marca 2016 Zgłoś Napisano 16 Marca 2016 Latwiej powiedziec niz zrobic. W zeszlym roku aplikowalem o prace w krajach EU i z wiekszosci miejsc otrzymalem oferte (jeslibym mowil np. po Niemiecku to ilosc miejsc gdzie moglbym aplikowac wzrosla by o 100%). Zakres obowiazkow podobny do obecnego, stanowisko nizsze z nazwy bo taka jest de facto w Europie sciezka kariery, pensja okolo 50-60% obecnej w USA, wyzsze wydatki (np. w UK), mgliste perspektywy awansu... Przegladam rowniez oferty pracy na polskich portalach... jak juz znajde cos interesujacego, to sie okazuje, ze praca jest np. w Singapurze... Nikt rowniez przy zdrowych zmyslach nie zatrudni mnie na nizsze stanowisko bo wiadomo, ze moj poziom motywacji bylby zerowy. Przypuszczam, ze jak ktos ma zawod, ktory jest dosc powszechny i ponadnarodowy, to problemu pewnie nie bedzie mial, ale niektorzy musza uwazac, bo droga powrotu moze nie byc taka latwa. Masz rację całkowicie. Ale sytuacja taka nie rozni się wcale od sytuacji tysięcy osób, które wylosowały GC i muszą zdecydowac, czy jadą czy nie, porzucając wszystko i rzeczywiście jadąc "w ciemno" (jak tu kolezanka wyzej określiła swoją chęc wyjazdu w drugą stronę - do Europy). Ludzi, którzy dopiero zaczęli w USA i im się nie podoba jeszcze rozumiem, jeśli wyjadą to tak jakby zaczynali dwa razy od zera w przeciągu krótkiego okresu czasu. Ale narzekania osób o podwójnym (amerykansko-europejskim obywatelstwie) to po prostu strata czasu, i tego nie rozumiem. Jeśli masz opcję wyboru i uwazasz, ze trawa jest zieleńsza gdzie indziej to podejmij ryzyko i się przeprowadz. Jeśli szukasz i sie okazuje, ze będzie gorzej, to nie narzekaj, ze masz tak zle, a Europa to jest super... I nie mówię tutaj o Tobie, nie znam sytuacji, po prostu ogólnie. Ale właściwie to chyba ze wszystkim tak jest, ludzie osadzają się na mieliznie w najrózniejszych pracach, i z obawy przed ryzykiem niczego nie zmeiniają, zas narzekanie na ławce z sąsiadami, czy tez na forum, byc moze i jest pewym "coping mechanism"
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.