Skocz do zawartości

Wyjazd Rodzinny Na Wize B2


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dziękuję wszystkim bardzo za pomoc.

Wypełniłem wszystko bardzo ładnie wszystkie podania podpieły się do mojego profilu . Mogłem zapłacić przelewem za całą czwórkę i udało mi sie ustalić odpowiednią date .

I na koniec jeszcze pytanie mam dwójkę dzieci 4 i 6 lat, one nie są potrzebne przy rozmowie wystarczy jak pojadę sam z żoną i będę miał paszporty dzieci ?

  • Odpowiedzi 21
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc i za profesjonalne podejście do tematu .

Teraz zobaczę czy 2430 pójdzie w błoto czy dostane wizę rodzinna :)

Pozdrawiam
Jarosław Damian

Napisano

Zabierz ze sobą odpisy zupełne aktów urodzenia dzieci. Czasem się przydają.

Oczywiście opłata, o której piszesz jest wyłącznie za proces rozpatrzenia wniosku. Sama wiza jest za darmo.

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Już paszporty w ręku z wizą na 10 lat dla całej rodziny. Pracownik konsulatu bardzo miły tak samo jak i ochrona . Wszystko odbyło się szybko i sprawnie .

Jedyne faux pas z mojej strony to przyszedłem na spotkanie pod konsulat z potwierdzeniem wpłaty zamiast wniosku wizowego . Ale co się okazuje bardzo dużo ludzi tak robi ( co dalej nie usprawiedliwia mojego roztargnienia ) ale na przeciwko konsulatu u fotografa jest Pani co można u niej za 5 pln wydrukować to i nie ma problemu a jak jest większa kolejka to 2 przecznice dalej na ul. Brackej 4 jest kafejka internetowa i cena taka sama .

Jeszcze raz dziękuje pozdrawiam
JD

  • 2 lata później...
Napisano

Witam,

jesli mozna, podlacze sie do tematu z pytaniem dot. strategii aplikowania o rodzinna wize turystyczna.

Moja sytuacja jest bardzo podobna do tej w temacie - rodzice plus 1 dziecko 6 lat. Chcemy pojechac na tydzien do LA - mini wakacje i takie chociaz pobiezne poznanie USA.

Pytanie - czy skladac wniosek zbiorowy i ryzykowac ok 2kpln (a realny koszt znacznie wiekszy) wtopy czy lepiej rozbic to na 2 raty i najpierw ja sam zawnioskuje, a jak dostane to dopiero zona z dzieckiem?

Ja mam czyste intencje - chce po prostu liznac troche USA, zeby miec odrobine pojecia czy mi sie tam podoba czy nie. Pracuje w IT i otrzymuje co jakis czas rozne oferty pracy, a nawet nie wiem czy chcialbym tam wyjechac. Z drugiej strony moze to wygladac troche slisko - nie mam tam nikogo, dokladnego planu wizyty tez nie (nie chce sie napalac na darmo, dostane vize to sobie zaplanuje). Od 10 lat pracuje freelancersko/dzialalnosc gosp. w roznych krajach EU. Zona nie pracuje. 

Co mowic, czego nie mowic?

pozdrawiam

Daniel

 

Napisano
8 minut temu, danielwro napisał:

Witam,

jesli mozna, podlacze sie do tematu z pytaniem dot. strategii aplikowania o rodzinna wize turystyczna.

Moja sytuacja jest bardzo podobna do tej w temacie - rodzice plus 1 dziecko 6 lat. Chcemy pojechac na tydzien do LA - mini wakacje i takie chociaz pobiezne poznanie USA.

Pytanie - czy skladac wniosek zbiorowy i ryzykowac ok 2kpln (a realny koszt znacznie wiekszy) wtopy czy lepiej rozbic to na 2 raty i najpierw ja sam zawnioskuje, a jak dostane to dopiero zona z dzieckiem?

Ja mam czyste intencje - chce po prostu liznac troche USA, zeby miec odrobine pojecia czy mi sie tam podoba czy nie. Pracuje w IT i otrzymuje co jakis czas rozne oferty pracy, a nawet nie wiem czy chcialbym tam wyjechac. Z drugiej strony moze to wygladac troche slisko - nie mam tam nikogo, dokladnego planu wizyty tez nie (nie chce sie napalac na darmo, dostane vize to sobie zaplanuje). Od 10 lat pracuje freelancersko/dzialalnosc gosp. w roznych krajach EU. Zona nie pracuje. 

Co mowic, czego nie mowic?

pozdrawiam

Daniel

 

A już ślisko nie wygląda jak tak podejdziesz idąc na dwie tury? 

Może tak być ze wizę otrzymasz a Twoja żona z dzieckiem nie. 

Lepiej iść wspólnie jeśli masz dobre zamiary. 

Napisano
2 hours ago, danielwro said:

Witam,

Ja mam czyste intencje - chce po prostu liznac troche USA, zeby miec odrobine pojecia czy mi sie tam podoba czy nie. Pracuje w IT i otrzymuje co jakis czas rozne oferty pracy, a nawet nie wiem czy chcialbym tam wyjechac. Z drugiej strony moze to wygladac troche slisko - nie mam tam nikogo, dokladnego planu wizyty tez nie (nie chce sie napalac na darmo, dostane vize to sobie zaplanuje). Od 10 lat pracuje freelancersko/dzialalnosc gosp. w roznych krajach EU. Zona nie pracuje. 

Co mowic, czego nie mowic?

pozdrawiam

Daniel

 

Masz "czyste intencje", chcesz jechać na tydzień, wyjazd do LA to też nie jest typowe miejsce do pracy na czarno -> Idźcie razem. Pójście samemu wskazuje, że intencje może nie są do końca "czyste", że czegoś się boisz, że jakoś "kombinujesz".

Co mówić, czego nie - mówić prawdę i być wyluzowanym - jak zaczniesz kombinować i ukrywać coś to szansa, że się pogubisz jest niezerowa.

 

Napisano

I dobrze jednak mieć plan ;). My też staraliśmy się rodzinnie 2+1 o wizy. Ale tak się wkręciliśmy w planowanie co chcemy zobaczyć, że idąc na rozmowę, mieliśmy zaplanowany praktycznie cały 3 tygodniowy wyjazd. Oczywiście, bez dokładnych szczegółów, ale wszystkie główne miejsca, trasa, początek i koniec... wszystko było zaplanowane i wydaje mi się (po reakcji pani konsul), że to miało ogromny wpływ na to,  że wizy bez problemu otrzymaliśmy. Oczywiście to nie był jedyny czynnik, ale sądzę, że bardzo ważny. 

Napisano

no dobrze...

Dziekuje za rady. Oplata zrobiona i rozmowa umowiana... zobaczymy

Swoja droga te vizy powinni dawac juz za sama cierpliwosc i determinacje w wypelnianiu wnioskow ds160.. zylion razy session expired, albo bledy w wczytywaniu zapisanego formularza i jazda od nowa. Moze mnie to przeroslo, ale naprawde, kilka godzin spedzilem na tych wnioskach.

pozdrawiam,

Daniel

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...