Skocz do zawartości

Co dziwi Polaków w USA?


David Mielcarek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
42 minuty temu, katlia napisał:

Amerykanki placa ogromna cene za odejscie z rynku pracy po urodzeniu dziecka. 

Oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, ale tego typu dylematy myślę że dotyczą kobiet wszędzie na świecie i Ameryka nie jest tu wyjątkowa. Bardziej już by można pewnie zauważyć zależności tak jak pisałaś w ramach tej samej branży, ale niekoniecznie lokalizacji geograficznej.

43 minuty temu, Patipitts napisał:

co do tych dziwnych praw jeszcze to np w naszym county w ogole sie nie sprzedaje alkoholu w niedziele, a w sąsiednim dopiero od 13 :) 

Tez to kiedyś usłyszałem, znaczy ze alkohol dopiero od 1 pm, mało ze stołka nie spadłem ze śmiechu :lol:

  • Odpowiedzi 29
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
4 minuty temu, vlade napisał:

myślę że dotyczą kobiet wszędzie na świecie i Ameryka nie jest tu wyjątkowa.

Nie, europejki maja znacznie latwiej, i maja protekcje, udogodnienia i panstwowa pomoc o ktorych amerykanki moga tylko marzyc. 

Napisano
Godzinę temu, Patipitts napisał:

....

co do tych dziwnych praw jeszcze to np w naszym county w ogole sie nie sprzedaje alkoholu w niedziele, a w sąsiednim dopiero od 13 :) 

Nic dziwnego, mieszkałem kiedyś w kraju, w którym alkohol sprzedawano od trzynastej.:P

Napisano
16 minut temu, katlia napisał:

Nie, europejki maja znacznie latwiej, i maja protekcje, udogodnienia i panstwowa pomoc o ktorych amerykanki moga tylko marzyc. 

No tak, ale rozmawiamy tu o dosyć czarno - białym scenariuszu, zostać w pracy czy nie i wpływie tej decyzji na przyszłą karierę zawodowa,  tu zasiłki i udogodnienia nic nie pomogą, dziura w CV będzie taka sama. Ochrona przed zwolnieniem tez się kiedyś kończy, i tak na końcu wszystko zależy od pracodawcy. Ale zgadzam się, ze w Europie jest łatwiej najmniej zarabiającym kobietom zostać bezrobotnymi , natomiast tym które dobrze zarabiają jest łatwiej pozostać w pracy.

6 minut temu, andyopole napisał:

Nic dziwnego, mieszkałem kiedyś w kraju, w którym alkohol sprzedawano od trzynastej.:P

Barmanowi próbowałem naszkicować podobieństwa miedzy WRON a ich County Council, ale chyba nie zrozumiał o co mi chodziło.

Napisano
27 minut temu, vlade napisał:

...

Barmanowi próbowałem naszkicować podobieństwa miedzy WRON a ich County Council, ale chyba nie zrozumiał o co mi chodziło.

Trzeba było nie być sknera i postawić mu kielicha. Tego nie da się ogarnąć na trzeźwo...:D

Napisano
2 godziny temu, vlade napisał:

Tego typu rzeczy (wrócić do pracy czy nie po urodzeniu dziecka) to raczej są uzależnione od indywidualnej sytuacji danej osoby i ja osobiście to miałbym w głębokim poważaniu to, co środowisko w którym się obracam ma na ten temat do powiedzenia.

 

Ale z autentycznie dziwnych rzeczy, to kiedyś w teksasie, w barze, na prośbę o podanie piwa usłyszałem ze w tym hrabstwie (czy mieście, nie pamietam juz) musze być członkiem AA żeby spożywać alkohol. Na szczęście barman miał formularze zgłoszeniowe, wystarczyło wypełnić i juz legalnie oddać się przyjemnościom słonecznego popołudnia. Tak w ogóle te ‘blue laws’ to jest coś najbardziej dziwnego i dotyczącego całych stanów. Wszędzie można znaleść archaiczne przepisy i miejsca gdzie są one obwiązujące i egzekwowane.

 

Mnie z kolei, co zadziwiło niezmiernie to fakt ze w takim L.A. (gdzie obecnie przebywam) nie spotyka się sklepów typowo monopolowych jak w takim Nju Jorku dla przykładu. Ale za to w zwykłych supermarketach z żywnością znaczna cześć powierzchni sklepowej jest zajęta na stoiska z wszelkimi gatunkami alkoholi. Wszystko tam jest: wôda, whiskey, wino i piwo. A już gębache na całego rozdziawiłem gdy to samo zauważyłem...w aptekach typu RiteAid czy CVS. Wow! Hameryka nie przestaje mnie zadziwiać mimo tego ze świeżym imigrantem to ja nie jestem bynajmniej.

Ostry kontrast wobec takiego Toronto w Kanadzie: tam dziwny był dla mnie fakt ze w supermarketach nawet piwska nie uświadczysz. Trza było drałować przez pół miasta do monopolowego by się zwykłego Heinekena napić. A jak w knajpie wyciągłem piwko do obiadu-to policją mi pogrozili.
 
Napisano
Teraz, andyopole napisał:

Trzeba było nie być sknera i postawić mu kielicha. Tego nie da się ogarnąć na trzeźwo...:D

No jak miałem postawić kielicha jak było przed 13-stą? 

Napisano
1 godzinę temu, vlade napisał:

tu zasiłki i udogodnienia nic nie pomogą, dziura w CV będzie taka sama. .

Oczywiscie ze i zasilki i udogodnienia pomoga zatalac dziure w CV. Po to one istnieja! I o to chodzi, ze to JEST czarno bialy scenariusz dla milionow amerykanow. Albo pracujesz -- tracisz czas z dzieckiem, i placisz fortune za daycare, ale zabezpieczasz dziecku naprzyklad porzadne ubezpieczenie medyczne, mozesz zyc w drozszym miejscu gdzie przynajmniej szkoly sa lepsze no i masz z czegos oszczedzac na studia dziecka -- albo nie pracujesz i (jezeli nie masz meza ktory duzo zarabia)  ryzykujesz nie tylko swoja przyszlosc ale takze przyszle mozliwosci dla dziecka. 

Nie zampominaj, ze Amerykanie teraz sa w sytuacji gdzie ich dzieci beda zarabialy mniej niz pokolenie ich rodzicow... piersze pokolenie od stu lat ktore bedzie biedniejsze od pokolenia rodzicow. The American Dream juz nie istnieje. Teraz jest lepsza social mobility w Europie. 

Napisano

Obejrzałem ten filmik na początku, a potem z rozpędu leciały następne. Temat ten sam. Jakieś dziewczyny (kilka miesięcy w USA)  były zdziwione piętrowymi parkingami. Skąd toto przyjechalo?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...