Malwina Koman-Wysmolek Napisano 15 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Napisano 15 Stycznia 2018 2 minuty temu, KaeR napisał: No, ze sie samemu aplikuje (czasem\czesto z pomoca prawnika). Aaaa ok, nawet nie wiedzialam ze mozna samemu z tych kategorii. To sie czlowiek duzo od innych dowiedziec moze. Ale czy nie lepiej zostawic to w rekach przyszlego szefa - finansowo chocby?
KaeR Napisano 15 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 15 Stycznia 2018 3 minuty temu, Malwina Koman-Wysmolek napisał: Aaaa ok, nawet nie wiedzialam ze mozna samemu z tych kategorii. To sie czlowiek duzo od innych dowiedziec moze. Ale czy nie lepiej zostawic to w rekach przyszlego szefa - finansowo chocby? To w sumie osobista decyzja. Jesli pracodawca chce szybciej to moze z prawnikiem skonsultowac i moga wybrac kategorie, ktora jest najbardziej optymalna. Przy tej administracji lepiej nie czekac za dlugo. Najwazniejsze to w sumie kto ponosi koszty. Prawnik nie jest tani. EB-2 normalne troche zajmuje bo trzeba robic labor certificate.
Malwina Koman-Wysmolek Napisano 15 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Napisano 15 Stycznia 2018 1 minutę temu, KaeR napisał: EB-2 normalne troche zajmuje bo trzeba robic labor certificate. No wiem wlasnie, ale to chyba nie jest az tak problematyczna kwestia? A czy potrafisz mi odpowiedziec na pytanie o GC dla rodziny? (ja i nasze dzieci) - to faktycznie jest takie "od ręki"? Dostaniemy bez problemu? Troche mnie przeraza perspektywa zycia osobno i czekania na innym kontynencie czy uda sie nas sciagnac?
KaeR Napisano 15 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 15 Stycznia 2018 Teraz, Malwina Koman-Wysmolek napisał: No wiem wlasnie, ale to chyba nie jest az tak problematyczna kwestia? A czy potrafisz mi odpowiedziec na pytanie o GC dla rodziny? (ja i nasze dzieci) - to faktycznie jest takie "od ręki"? Dostaniemy bez problemu? Troche mnie przeraza perspektywa zycia osobno i czekania na innym kontynencie czy uda sie nas sciagnac? Petycja obejmuje was wszystkich.
Malwina Koman-Wysmolek Napisano 15 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Napisano 15 Stycznia 2018 Dziekuje bardzo za info, pozdrawiam i pewno odezwe sie jeszcze jak wykluja sie jakies wieksze konkrety
Malwina Koman-Wysmolek Napisano 4 Lutego 2018 Autor Zgłoś Napisano 4 Lutego 2018 Witam ponownie Maz wrócił wlasnie z USA z pozytywnymi wiadomosciami - procedury odpalily. Prawnicy przyszego pracodawcy zajac się teraz mają opracowaniem najlepszej metody na sprowadzenie nas tam (najprawdopodobniej bedzie to GC z wniosku EB2 przy sponsoringu pracodawcy). Nie wiem ile to moze potrwac proceduralnie - czytalam ze okolo roku, ale tez ze moze to byc 4 miesiace. Natomiast nasuwaja mi sie teraz pytania z typu "banalnych", a mianowicie kwestia transportu ewentualnego dobytku (mienie przesiedlencze to sie nazywa??) i ew z jakimi kosztami musielibysmy sie liczyc jesli owe koszta zostana po naszej stronie? Chodzi mi o orientacyjne kwoty oczywiscie. Jesli ktos cos bede wdzieczna za pomoc. Pozdrawiam serdecznie.
andyopole Napisano 4 Lutego 2018 Zgłoś Napisano 4 Lutego 2018 Myślę że trzeba się zastanowić co warto zabrać i czy w ogóle warto. Domowe AGD odpadają bo inne napięcie. Meble, no chyba że to 'LudwikXVI' . Ciuchy? Na początek ewentualnie. Takie rzeczy można tu tanio kupić, na początek może nie te najwyższej polki ale po krotkim czasie mozna wymienic na lepsze. No chyba ze ma byc high life od samego poczatku. Ja przyjechałem z dwoma walizkami jeszcze wtedy było można dwie zabrać w cenie biletu. (2009) Z rzeczy trwałych przywiozłem jedynie wagę łazienkowa do której czułem niewytłumaczalny sentyment.
Malwina Koman-Wysmolek Napisano 4 Lutego 2018 Autor Zgłoś Napisano 4 Lutego 2018 12 minut temu, andyopole napisał: Myślę że trzeba się zastanowić co warto zabrać i czy w ogóle warto. Domowe AGD odpadają bo inne napięcie. Meble, no chyba że to 'LudwikXVI' . Ciuchy? Na początek ewentualnie. Takie rzeczy można tu tanio kupić, na początek może nie te najwyższej polki ale po krotkim czasie mozna wymienic na lepsze. No chyba ze ma byc high life od samego poczatku. Ja przyjechałem z dwoma walizkami jeszcze wtedy było można dwie zabrać w cenie biletu. (2009) Z rzeczy trwałych przywiozłem jedynie wagę łazienkowa do której czułem niewytłumaczalny sentyment. Jakbym męża slyszala, on mi tu probuje zapakowac "dorobek zycia" w walizki. Wiem, ze moze zabrzmie troche jak jakas glupia gaska... Ale jestem sentymentalna... Oczywiscie bez problemu zostawie tu np. Kanape z ikei... Ale mam 2 stare ponad 100 letnie fotele ktore poniekad uratowalam przed zniszczeniem, nadalam im nowe zycie, mam stara debowa komode z witryna ktora tez liczy sobie pinad 100 lat a ja ja szlifierka szlifowalam, odnawialam, malowalam... Mamy troche takich rzeczy ktore moze same w sobie nie sa jakiejs wielkiej wartosci jesliby to na monety przeliczac.... Ale maja dla mnie wartość sentymentalna. Ksiazki, obrazy, rodzinne zdjecia w ramach... Ciezko bedzie mi to po prostu zostawic z kolei.... Jesli transport tego znacznie przewyzsza wartosc owych rzeczy to chyba bede musiala z zalem ustapic
andyopole Napisano 4 Lutego 2018 Zgłoś Napisano 4 Lutego 2018 Pamietaj ze rzeczy wytworzone przed 9 maja 1945 roku sa objete ochrona i ich wywoz za granice moze byc problemem. Byl taki przepis, nie wiem czy nadal obowiazuje.
Malwina Koman-Wysmolek Napisano 4 Lutego 2018 Autor Zgłoś Napisano 4 Lutego 2018 Yyyyy ups...to w takim razie moze byc faktycznie problematyczne chyba.... A książki?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.