Maggie2016 Napisano 23 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2018 witam Wiec... Dluga historia ale w skrocie: Ja,lat 35 prawie.W 1997 roku(ja 7 klasa podstawowki brat 5 lat mlodszy) staralismy sie o wize B2 do USA na zaproszenie od ciotki.Mamy tam pol rodziny.Wszyscy z amerykanskim obywatelstwem,poustawiani,lekarze.Pradziadek urodzony w USA,babcia praktycznie mieszkajaca tam cale zycie.Jednak nie dostalismy(powod?mama wspomniala o raku,wiec konsul stwierdzil ze chce sie nas pozbyc pewnie).Lata pozniej okolo 2002 roku-ja po slubie,z dzieckiem wiec nie mialam powodu jechac.Brat na kolejne zaproszenie od innej ciotki..dostal wize.To byko rok po 9/11.Byl 2 msc.Wrocil na czas.Teraz ja..lat 34,prawie 35..7 lat po rozwodzie,14 lat pracujaca jako fotograf/grafik/laborant.Syn lat 16,ktory stwierdzil ze chce pomieszkac z ojcem.Ja z racji wyjazdu 800 km dalej od domu rodzinnego wynajmuje mieszkanie 1300/msc plus rachunki wiec msc place 1950,-.Sama. Ale do rzeczy. 1.5 roku temu chcac nauczyc sie jezyka poznalam Amerykanina..los chcial,ze "jestesmy razem".Byl tutaj w PL.Jednak chcialabym odwiedzic go choc na tydzien tam.Nie rzucam sie na slub..chce zeby to bylo naturalna kolej rzeczy a nie,ze musimy bo malzenstwo to jedyna opcja do bycia razem.Zreszt mimo uczuc,ja chce zeby to bylo cos wow!nie 90 dni na slub(K-1)Teraz moje pytanie: Za okolo msc bede sie starac..i... Jesli napisze ze jade do chlopaka-wiem,ze nie dostane! Jak napisze ze jade do kolegi-pewnie tez nie ja rozwodka on rozwodnik.Cos na rzeczy pewnie.. Co zrobic..jak to pokierowac zeby wyszlo?zeby moc tam pojechac..jak sie zachowac i co miec ze soba w ambasadzie?a moze inna wiza?co radzicie? Nie posiadam konta w banku.Nigdy nie bylo mi potrzebne.Czy to ma wplyw? Czy jesli we wniosku podam dane jednej z ciotek np z AZ ze jade do niej pozwiedzac,dostane wize, a pare msc pozniej polece do Nowego Orleanu zobaczyc Mardi Gras i byc z moim pieknym,to czy na lotnisku w LA nie bede miec problemow,ze mialam byc w Phoenix a jestem w New Orleans? P.S. czy znacie dobra firme ktora pomaga uzyskac wize?i czy placenie za porade ma jakikolwiek sens? Serdecznie Was pozdrawiam.Dajcie troche swoich doswiadczen...i czy serio serio serio w gre wchodzi tylko K-1? Piekne jest to,ze z "mojej reki" moi wszyscy klienci dostaja wizy..jestem przeszczesliwa!!odsetek wynosi 99%a ja?nie chce zawalic..chyba za bardzo sie stresuje...ale...moje marzenie zdaje sie spelniac..2 minuty z konsulem moze to zmienic... Magda.
Gość Napisano 23 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2018 Nie ma żadnych agencji które zagwarantują ci wizę. Skoro już teraz prawie wprost mówisz nam że chcesz tam emigrować (te wszystkie wspomnienia o k1) to aplikujcie o K1 i nie kombinujecie z wiza turystyczną. Nie ma żadnej wizy w stylu "chce sobie pojechać i może brać slub". K1 jest jaka jest nie bez przyczyny. Może dostaniesz a może nic. Już kręcenie we wniosku że niby jedziesz do cioci a tak naprawdę jedziesz do faceta jest trochę jak na 35latke nie poważne. Edit. Popatrz no, ja napisałam że jadę do chłopaka w swoim wniosku i jakoś wizę dostałam. Tylko że ja nie kombinowalam...
Patipitts Napisano 23 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2018 Pisalabym prawdę. Dlaczego? Opcje masz takie: 1. Mówisz ze jedziesz do ciotki, w jakis sposób wychodzi twoje kłamstwo, dostajesz bana, prawdopodobnie dożywotniego na wjazd do USA. 2. Mówisz prawdę. I tu dwie opcje: 2A: dostajesz wize turystyczna, jedziesz w odwiedziny, wracasz na czas (tak jak podałaś we wniosku). Everybody happy. 2B: nie dostajesz wizy turystycznej. Narzeczony nadal moze odwiedzać cie w Polsce, nadal sie poznajecie i po czasie nadal możecie wnioskować o K1. 3. Nie składasz o turystyczna tylko od razu o K1. No ale tu trzeba juz zdecydowania i bycia pewnym bycia razem. Choice is yours. Ja bym brała opcje 2. Nic nie tracisz oprocz kasy na wniosek, a inaczej sie nie przekonasz czy dostaniesz wize.
Maggie2016 Napisano 23 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2018 28 minut temu, Roelka napisał: Nie ma żadnych agencji które zagwarantują ci wizę. Skoro już teraz prawie wprost mówisz nam że chcesz tam emigrować (te wszystkie wspomnienia o k1) to aplikujcie o K1 i nie kombinujecie z wiza turystyczną. Nie ma żadnej wizy w stylu "chce sobie pojechać i może brać slub". K1 jest jaka jest nie bez przyczyny. Może dostaniesz a może nic. Już kręcenie we wniosku że niby jedziesz do cioci a tak naprawdę jedziesz do faceta jest trochę jak na 35latke nie poważne. Edit. Popatrz no, ja napisałam że jadę do chłopaka w swoim wniosku i jakoś wizę dostałam. Tylko że ja nie kombinowalam... Kochana jestes.I podnioslas na duchu:) Ja po prostu sie obawiam,ze jak nie dostane a powiem ze so chlopaka jade to...zostanie przy kolejnym razie w papierach.Oczywiscie,ze myslimy o slubie ale jeszcze nie teraz.Ja sie nie spiesze bo po co?chce po prostu pojechac..poznac rodzine..zobaczyc aligatory..nie nie kombinuje.Po prostu obawa przed nie tyle co odmowa a nasmeceniem sobie tym w papierach:)
Gość Napisano 23 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2018 Odmowa wizy turystycznej nie ma zadnego wplywu na wizy emigracyjne.
Maggie2016 Napisano 23 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2018 12 minut temu, Patipitts napisał: Pisalabym prawdę. Dlaczego? Opcje masz takie: 1. Mówisz ze jedziesz do ciotki, w jakis sposób wychodzi twoje kłamstwo, dostajesz bana, prawdopodobnie dożywotniego na wjazd do USA. 2. Mówisz prawdę. I tu dwie opcje: 2A: dostajesz wize turystyczna, jedziesz w odwiedziny, wracasz na czas (tak jak podałaś we wniosku). Everybody happy. 2B: nie dostajesz wizy turystycznej. Narzeczony nadal moze odwiedzać cie w Polsce, nadal sie poznajecie i po czasie nadal możecie wnioskować o K1. 3. Nie składasz o turystyczna tylko od razu o K1. No ale tu trzeba juz zdecydowania i bycia pewnym bycia razem. Choice is yours. Ja bym brała opcje 2. Nic nie tracisz oprocz kasy na wniosek, a inaczej sie nie przekonasz czy dostaniesz wize. I tak jak kolezanka powyzej...kochane jestescie:) Po pierwsze...ja nie umiem klamac.Nie umiem!!.Po prostu wyszloby to pewnie bo po mnie widac..moze napisac ze to "friend"... bo jest nim przedewszystkim a przemilczec (boy)...friend. To ta obawa przed ich systemem..
Maggie2016 Napisano 23 Stycznia 2018 Autor Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2018 1 minutę temu, Roelka napisał: Odmowa wizy turystycznej nie ma zadnego wplywu na wizy emigracyjne. Jestem w szoku,ze napisalas o chlopaku i....przeszlo...serio. Mozliwe ze przejawialas silne wiezi z krajem. Czy w tym momencie praca..syn..alimenty..rodzina..to sile wiezi?ummmm.... Poradz.
Patipitts Napisano 23 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2018 22 minuty temu, Maggie2016 napisał: I tak jak kolezanka powyzej...kochane jestescie:) Po pierwsze...ja nie umiem klamac.Nie umiem!!.Po prostu wyszloby to pewnie bo po mnie widac..moze napisac ze to "friend"... bo jest nim przedewszystkim a przemilczec (boy)...friend. To ta obawa przed ich systemem.. Sama mówisz ze kłamać nie umiesz, wiec ja bym mówiła prawdę. Boyfriend i juz, troche słabiej wyglada w oczach konsula moim zdaniem jak kobita leci do kolegi mam drugi koniec swiata w odwiedziny niz do faceta swojego. Tu juz sie mu może lampka zapalić, zacznie wypytywać czy aby na pewno kolega a ty sie zaczniesz stresować bo nie umiesz kłamać. I sie zamotasz i po wizie. Pisz prawdę, nie robisz nic złego przeciez. Masa osób jeździ do swoich sympatii. Powiedz ze chcesz poznać jego rodzine zanim przejdziecie na dalszy etap znajomosci, ze on juz u ciebie był i twoja kolej. Związki z krajem uważam ze masz silne. Nic nie bój i składaj wniosek. Konsul tez z doświadczenia wiem ze patrzy czy komuś zalezy na wizie czy nie, w sensie czy świat mu sie po odmowie zawali czy nie. Jak bedziesz wyglądać jakby od tego zależało twoje zycie to tez wyglada zle. Idź na luzie i z uśmiechem i powiedz po prostu prawdę, najwyżej dostaniesz odmowę i to on bedzie musiał przylecieć.
Gość Napisano 23 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2018 Moje wiezi z krajem wcale nie byly takie silne. Po prostu bylam szczera zarowno we wniosku jak i na rozmowie. Powiedzialam konsulowi ze planujemy pozniej wypelnic K1, ale najpierw jedziemy razem na wakacje. I tyle.
ilya_ Napisano 23 Stycznia 2018 Zgłoś Napisano 23 Stycznia 2018 Godzinę temu, Maggie2016 napisał: Ja z racji wyjazdu 800 km dalej od domu rodzinnego wynajmuje mieszkanie 1300/msc plus rachunki wiec msc place 1950,-.Sama. spoko Ale do rzeczy. 1.5 roku temu chcac nauczyc sie jezyka poznalam Amerykanina..los chcial,ze "jestesmy razem".Byl tutaj w PL.Jednak chcialabym odwiedzic go choc na tydzien tam.Nie rzucam sie na slub..chce zeby to bylo naturalna kolej rzeczy a nie,ze musimy bo malzenstwo to jedyna opcja do bycia razem.Zreszt mimo uczuc,ja chce zeby to bylo cos wow!nie 90 dni na slub(K-1)Teraz moje pytanie: Za okolo msc bede sie starac..i... Jesli napisze ze jade do chlopaka-wiem,ze nie dostane! Jak napisze ze jade do kolegi-pewnie tez nie ja rozwodka on rozwodnik.Cos na rzeczy pewnie.. Co zrobic..jak to pokierowac zeby wyszlo?zeby moc tam pojechac..jak sie zachowac i co miec ze soba w ambasadzie?a moze inna wiza?co radzicie? Albo byc szczera az do bolu, albo ogarnac sobie konkretny plan wycieczki, bo przeciez starasz sie o promese turystyczna. Konsul moze sie zapytac: co chcesz zoabczyc, co Cie interesuje. Jakie miasta, jakie zabytki. Gdzie bylas wczesniej itp Nie posiadam konta w banku.Nigdy nie bylo mi potrzebne.Czy to ma wplyw? Nie Czy jesli we wniosku podam dane jednej z ciotek np z AZ ze jade do niej pozwiedzac,dostane wize, a pare msc pozniej polece do Nowego Orleanu zobaczyc Mardi Gras i byc z moim pieknym,to czy na lotnisku w LA nie bede miec problemow,ze mialam byc w Phoenix a jestem w New Orleans? Plany zawsze moga ulec zmianie. P.S. czy znacie dobra firme ktora pomaga uzyskac wize?i czy placenie za porade ma jakikolwiek sens? Wpisz w googlach. Jest tego pelno. Serdecznie Was pozdrawiam.Dajcie troche swoich doswiadczen...i czy serio serio serio w gre wchodzi tylko K-1? Jest to najbardziej uczciwa droga
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.