mcpear Napisano 1 Kwietnia 2018 Zgłoś Napisano 1 Kwietnia 2018 Na wizie L absolutnie żadnych zmian pracodawcy nie można zrobić. Na wizie H takie możliwości są - ale nie znam szczegółów - pewnie musialbyś wygooglać. Aczkolwiek również z wizą L można "coś" zrobić. Ostatnio mój kolega (na wizie L) zmieniał pracodawcę na innego "dużego gracza IT" i ten nowy pracodawca przeniósł go tymczasowo do ... Vancouver w Kanadzie i rozpoczął nowy proces wyrabiania nowej wizy L i za parę miesięcy planuje się z powrotem sprowadzić do Sillicon Valley.
geekboy Napisano 1 Kwietnia 2018 Autor Zgłoś Napisano 1 Kwietnia 2018 Dziękuje za odpowiedzi Muszę się jeszcze dowiedzieć ile mogę wołać za te 2-3 lata doświadczenia komercyjnego w backendzie, gdzieś czytałem że za tyle lat doświadczenia mogę wołać sporo więcej.
americanstories Napisano 4 Maja 2018 Zgłoś Napisano 4 Maja 2018 Cześć! Dostając wizę pracowniczą w praktyce oznacza to, że dany pracodawca nie może znaleźć odpowiedniego pracownika na lokalnym rynku, wiec ubiega się o to, abyś Ty, wyspecjalizowany pracownik o pożądanych umiejętnościach, mógł dla niego pracować na terenie Stanów Zjednoczonych i takie zezwolenie dostajesz w postaci wspomnianej wizy. Jeżeli zmieniasz pracodawcę to de facto podstawa obowiązywania Twojej dotychczasowej wizy przestaje istnieć i robią się schody. Dla przykładu ja jestem na wizie L-1 i z tego co rozumiem, każda zmiana pracodawcy w USA wiąże się z tym, że musiałbym wracać do Polski i przechodzić od początku proces wizowy, aby nowa firma uzyskała pozwolenie na zatrudnienie mnie w Stanach Zjednoczonych. Z różnych rozmów mogę powiedzieć tyle, że na kandydatów z wizami pracowniczymi nie patrzy się przychylnie z wielu powodów, chociażby dlatego, że są one wystawiane na czas określony, że wiążą się z nimi dodatkowe koszty itd. Ale nie można zaprzeczyć, że znajdą się tacy, dla których to nie problem Szczerze powiedziawszy w odniesieniu do pracy w USA de facto dopiero Zielona Karta pozwala poszaleć na rynku I tak tylko dla potwierdzenia, dziewczyny niestety nie zabierzesz ze sobą...
kzielu Napisano 4 Maja 2018 Zgłoś Napisano 4 Maja 2018 Przy L-1 musisz być w firmie sponsorującej zatrudniony co najmniej rok więc o jakichkolwiek zmianach nie ma mowy. H-1B można przenieść bez wyjeżdżania gdziekolwiek... No i L-1 nie ma nic wspólnego z niemożnością znalezienia lokalnego pracownika.
KrysiaK Napisano 5 Maja 2018 Zgłoś Napisano 5 Maja 2018 2-3 lata doswiadczenia to raczej niewielkie doświadczenie zawodowe, ale jak andyopole napisal "Wołać zawsze można. Kto zabroni?"
americanstories Napisano 16 Maja 2018 Zgłoś Napisano 16 Maja 2018 On 5/4/2018 at 6:35 PM, kzielu said: No i L-1 nie ma nic wspólnego z niemożnością znalezienia lokalnego pracownika. Wydaje mi się jednak, że ma nieco wspólnego W petycji firma wyjaśnia zwykle, czemu masz dostać wizę do USA i czemu Cię transferują (nawet w przypadku przenosin między filiami firmy), a jeżeli aplikujesz na otwarte stanowisko to firma musi również udowodnić, że oferta była publiczna i nie ma wśród lokalnych kandydatów odpowiedniej osoby. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale jest to uzasadnione ochroną rynku pracy przed nadmiernym napływem ludzi z zewnątrz i zabieraniem pracy Amerykanom. Pozdrawiam!
americanstories Napisano 16 Maja 2018 Zgłoś Napisano 16 Maja 2018 On 4/1/2018 at 6:22 PM, geekboy said: Dziękuje za odpowiedzi Muszę się jeszcze dowiedzieć ile mogę wołać za te 2-3 lata doświadczenia komercyjnego w backendzie, gdzieś czytałem że za tyle lat doświadczenia mogę wołać sporo więcej. Nie wiem jak w Twojej branży, ale u mnie w bankowości byłbyś traktowany jako junior Ja przyleciałem z 5-letnim doświadczeniem, czułem się doświadczony, a generalnie jestem "młody" bo inne osoby pracują już od 9, 12, a nawet 20 lat ; ) Tutaj wygląda to chyba nieco inaczej niż w Europie, ludzie robią imponujące staże w firmach : ) Ale tak jak mówię, pewnie zależy to też od branży.
mcpear Napisano 16 Maja 2018 Zgłoś Napisano 16 Maja 2018 1 hour ago, americanstories said: Wydaje mi się jednak, że ma nieco wspólnego W petycji firma wyjaśnia zwykle, czemu masz dostać wizę do USA i czemu Cię transferują (nawet w przypadku przenosin między filiami firmy), a jeżeli aplikujesz na otwarte stanowisko to firma musi również udowodnić, że oferta była publiczna i nie ma wśród lokalnych kandydatów odpowiedniej osoby. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale jest to uzasadnione ochroną rynku pracy przed nadmiernym napływem ludzi z zewnątrz i zabieraniem pracy Amerykanom. Pozdrawiam! Przy przenosinach menadżerów nie ma absolutnie wymogu szukania lokalnego pracownika. To samo dotyczy "executive". (czyli generalnie L1A). Nie jestem pewien jeśli chodzi o "specialized knowledge" (L1B) ale wydaje mi się że w przypadku L1B nadal takiego wymogu nie ma - to nie jest wiza H - tam ten wymóg jest opisany w procesie - trzeba zdobyć "labour certificate" (tzw PERM). Prawda jest taka, że podania na L1B są dużo wnikliwiej dzisiaj badane i dużo dokładniej jest sprawdzane czy wiedza jest rzeczywiście specjalistyczna.
vlade Napisano 16 Maja 2018 Zgłoś Napisano 16 Maja 2018 2 godziny temu, americanstories napisał: Wydaje mi się jednak, że ma nieco wspólnego W petycji firma wyjaśnia zwykle, czemu masz dostać wizę do USA i czemu Cię transferują (nawet w przypadku przenosin między filiami firmy), a jeżeli aplikujesz na otwarte stanowisko to firma musi również udowodnić, że oferta była publiczna i nie ma wśród lokalnych kandydatów odpowiedniej osoby. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale jest to uzasadnione ochroną rynku pracy przed nadmiernym napływem ludzi z zewnątrz i zabieraniem pracy Amerykanom. Pozdrawiam! Nie, nie musi nic takiego udowadniac, ochrona rynku pracy zajmuje sie departament pracy, ktory przy wizie L1 nie jest pytany w ogole o opinie. Przy L1B wszystko sie rozbija o to czy dane umiejetnosci nie sa 'powszechnie dostepne" na rynku pracy w stanach, co jest warunkiem koniecznym do uznania danej pracy za 'specjalistyczna'. Nie ma to nic wspolnego z badaniem wynikow konkretnej rekrutacji. Godzinę temu, mcpear napisał: to nie jest wiza H - tam ten wymóg jest opisany w procesie - trzeba zdobyć "labour certificate" (tzw PERM). Do H1b robi sie LCA, to nie to samo co PERM, w LCA chodzi tylko o okreslenie warunkow zatrudnienia (glownie placy) i ciagle nie ma badania czy sa lokalni pracownicy zdolni to robic.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.