Skocz do zawartości

DV-2019 Wylosowany / Nie wylosowany


DV-2019 WYLOSOWANY / NIE WYLOSOWANY   

205 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zostałeś/aś wylosowany/a w loterii DV-2019 ?


Ankieta została zamknięta


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
15 minut temu, ilya_ napisał:

zdecydowanie widac mniejsze zainteresowanie DV niz np w takim 2012 roku [dv2013]. Dlaczego ? 

pamietam jak w maju 2012 forum bylo przez jakis tydzien zawalone ludzmi. Chodzily wszystkie tematy zwiazane z loteria. Od wylsoowanych poprzez mozliwe bledy w systemie, prawdopodobienstwo, az po teorie spiskowe zwiazane z losowaniem. Procent ludzi nawet ukladal sobie cale zycie pod loterie. Mieli zaplanowane wszystkie sprawy. Kiedy sprzedac dom czy samochod. 

USA przestalo byc American Dream moze? :p 

  • Odpowiedzi 1 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
3 godziny temu, Legstrong napisał:

Jest  chwila smutku, ale uważam, że trzeba akceptować rzeczywistość, żyć tu i teraz. Dla tych, których nie wylosowano - widocznie tam na górze Ktoś ma lepszy plan dla nas tutaj w Polsce, albo w innym miejscu. Wszystko ma swój czas :) head to the mountain :D

Świetnie napisane. Wiem, że tak należy zrobić ale wpadłem w doła. Dla mnie to był strzał ostatniej szansy...

Nie wytrzymam kolejnego roku w tym kraju. W kraju w którym każdy kolejny polityk to większy debil, w kraju w którym do lekarza czeka się 20 lat w kolejce. W kraju w którym króluje rozdawnictwo dla krów rozpłodowych, które jak te inkubatory wypluwają tylko kolejne przez nikogo nie chciane dzieci - aby tylko dostać 5 stów. 3/4 mojego osiedla (stolica, ok 250 mieszkań) zrezygnowała z pracy bo "wolę zostać z Amelką i Dźordanem w domu a trzecie przecież w drodze". W kraju Brajanów i Dżesik i awantur w Biedronce o świeżaka. "Bo MAM HOROM CURKEM TO MI SIE NALEŻY". A emeryci sprzedają na ulicy kwiatki zebrane na polu bo ich nie stać na bułkę po 50 latach pracy.

W kraju w którym w urzędach ogląda się 5 razy każdą złotówkę i organizuje przetargi nawet na zakup zszywek do zasranego zszywacza co w konsekwencji oznacza 3 razy wyższą cenę niż u Pani Basi w papierniczym. Ale za to jest zatrudnienie dla 20 urzędników obsługujących przetarg na zszywki a przez resztę czasu pijących kawę (też z przetargu).

W kraju w którym przez 300 dni jest buro i nie ma słońca. W którym nie ma pór roku tylko wiecznie panująca szarówa z przerwą na deszczowe lato.

W kraju w którym wierzy się w chemtrails, płaską ziemię i to, że szczepionki powodują autyzm, który należy leczyć lewoskrętną witaminą C oraz starymi gaciami teściowej (którymi należy natrzeć twarz dziecka) - tak to autentyk z życia. 

Wolę się rzucić pod pociąg (choć to egoistyczne bo tym pociągiem ktoś będzie jechał) niż przeżyć kolejny rok w tym miejscu. 

A teraz najbardziej mnie denerwują ludzie, którzy zostali wylosowani i pytają: "ojojoj, co ja biedny mam teraz zrobić"? Osoby, które kompletnie nie przemyślały kwestii emigracji i zabrali los innym na to gotowym.

Napisano
4 minuty temu, Zmyślony napisał:

Świetnie napisane. Wiem, że tak należy zrobić ale wpadłem w doła. Dla mnie to był strzał ostatniej szansy...

 

Nie myslales, zeby sprobowac inne kraje? Anglia, Irlandia, Niemcy.. czy moze nawet kierunek Skandynawia albo Australia.

Stany nie sa narodem wybranym, sa inne swietne miejsca do zamieszkania. Wiec nie wpadaj w dola, po prostu popatrz w inne kierunki. :)

Mnie sie np. zawsze marzyla Nowa Zelandia. :p Tam (i w Australii) tez trzeba miec wizy, ale system jest nieco inny i wedlug mnie latwiejszy.

Napisano
4 minuty temu, Zmyślony napisał:

Świetnie napisane. Wiem, że tak należy zrobić ale wpadłem w doła. Dla mnie to był strzał ostatniej szansy...

Nie wytrzymam kolejnego roku w tym kraju. W kraju w którym każdy kolejny polityk to większy debil, w kraju w którym do lekarza czeka się 20 lat w kolejce. W kraju w którym króluje rozdawnictwo dla krów rozpłodowych, które jak te inkubatory wypluwają tylko kolejne przez nikogo nie chciane dzieci - aby tylko dostać 5 stów. 3/4 mojego osiedla (stolica, ok 250 mieszkań) zrezygnowała z pracy bo "wolę zostać z Amelką i Dźordanem w domu a trzecie przecież w drodze". W kraju Brajanów i Dżesik i awantur w Biedronce o świeżaka. "Bo MAM HOROM CURKEM TO MI SIE NALEŻY". A emeryci sprzedają na ulicy kwiatki zebrane na polu bo ich nie stać na bułkę po 50 latach pracy.

W kraju w którym w urzędach ogląda się 5 razy każdą złotówkę i organizuje przetargi nawet na zakup zszywek do zasranego zszywacza co w konsekwencji oznacza 3 razy wyższą cenę niż u Pani Basi w papierniczym. Ale za to jest zatrudnienie dla 20 urzędników obsługujących przetarg na zszywki a przez resztę czasu pijących kawę (też z przetargu).

W kraju w którym przez 300 dni jest buro i nie ma słońca. W którym nie ma pór roku tylko wiecznie panująca szarówa z przerwą na deszczowe lato.

W kraju w którym wierzy się w chemtrails, płaską ziemię i to, że szczepionki powodują autyzm, który należy leczyć lewoskrętną witaminą C oraz starymi gaciami teściowej (którymi należy natrzeć twarz dziecka) - tak to autentyk z życia. 

Wolę się rzucić pod pociąg (choć to egoistyczne bo tym pociągiem ktoś będzie jechał) niż przeżyć kolejny rok w tym miejscu. 

A teraz najbardziej mnie denerwują ludzie, którzy zostali wylosowani i pytają: "ojojoj, co ja biedny mam teraz zrobić"? Osoby, które kompletnie nie przemyślały kwestii emigracji i zabrali los innym na to gotowym.

wrzuc na luz, jak ci sie nie podoba w Polsce masz szanse wyjechac i zaczac zycie w dowolnym kraju UE, jedz do Anglii albo Irlandii, najlatwiej zaczac, ja mieszkam juz od dobrych kilku lat w Anglii, zycie mi sie dobrze tutaj ulozylo, biore udzial w loterii i pewnie pojechalbym gdybym wygral, ale sa inne opcje...

Napisano

 

10 minut temu, Zmyślony napisał:

 

Wolę się rzucić pod pociąg (choć to egoistyczne bo tym pociągiem ktoś będzie jechał) niż przeżyć kolejny rok w tym miejscu. 

 

 

hej stary. USA to nie wszystko. Przyjedz tu na wizie turystycznej i zobacz jak jest, Pomysl czym bys sie zajmowal. Jakbys zyl. Zobacz jak wygladaja miasta. 

Jestes tak samo nakrecony na USA jak setki tysiecy ludzi. Zaufaj mi, to szybko Ci minie.

Napisano
Godzinę temu, Zmyślony napisał:

Świetnie napisane. Wiem, że tak należy zrobić ale wpadłem w doła. Dla mnie to był strzał ostatniej szansy...

Nie wytrzymam kolejnego roku w tym kraju. W kraju w którym każdy kolejny polityk to większy debil, w kraju w którym do lekarza czeka się 20 lat w kolejce. W kraju w którym króluje rozdawnictwo dla krów rozpłodowych, które jak te inkubatory wypluwają tylko kolejne przez nikogo nie chciane dzieci - aby tylko dostać 5 stów. 3/4 mojego osiedla (stolica, ok 250 mieszkań) zrezygnowała z pracy bo "wolę zostać z Amelką i Dźordanem w domu a trzecie przecież w drodze". W kraju Brajanów i Dżesik i awantur w Biedronce o świeżaka. "Bo MAM HOROM CURKEM TO MI SIE NALEŻY". A emeryci sprzedają na ulicy kwiatki zebrane na polu bo ich nie stać na bułkę po 50 latach pracy.

W kraju w którym w urzędach ogląda się 5 razy każdą złotówkę i organizuje przetargi nawet na zakup zszywek do zasranego zszywacza co w konsekwencji oznacza 3 razy wyższą cenę niż u Pani Basi w papierniczym. Ale za to jest zatrudnienie dla 20 urzędników obsługujących przetarg na zszywki a przez resztę czasu pijących kawę (też z przetargu).

W kraju w którym przez 300 dni jest buro i nie ma słońca. W którym nie ma pór roku tylko wiecznie panująca szarówa z przerwą na deszczowe lato.

W kraju w którym wierzy się w chemtrails, płaską ziemię i to, że szczepionki powodują autyzm, który należy leczyć lewoskrętną witaminą C oraz starymi gaciami teściowej (którymi należy natrzeć twarz dziecka) - tak to autentyk z życia. 

Wolę się rzucić pod pociąg (choć to egoistyczne bo tym pociągiem ktoś będzie jechał) niż przeżyć kolejny rok w tym miejscu. 

A teraz najbardziej mnie denerwują ludzie, którzy zostali wylosowani i pytają: "ojojoj, co ja biedny mam teraz zrobić"? Osoby, które kompletnie nie przemyślały kwestii emigracji i zabrali los innym na to gotowym.

No niestety to i Uk i Irlandia odpada

Napisano
4 godziny temu, tomey napisał:

Jeśli  tam na górze ktoś coś planuje to kompletnie się do tego nie nadaje :)

A wracając do tematu to na razie nie sprawdzam, bo boję się, że mnie w końcu wylosują.

Biorę udział w loterii od 99 roku zeszłego wieku i teraz już chyba dla mnie za późno :)

Przyslij nr-ja ci sprawdze bo sie nie boje :-)

Napisano
Godzinę temu, Zmyślony napisał:

A teraz najbardziej mnie denerwują ludzie, którzy zostali wylosowani i pytają: "ojojoj, co ja biedny mam teraz zrobić"? Osoby, które kompletnie nie przemyślały kwestii emigracji i zabrali los innym na to gotowym.

Doleję oliwy do Twojego ognia goryczy - znajoma została wylosowana w obecnej edycji - ma baaaardzo niski numer i chce oczywiście  wyjechać z całą jej rodziną (5 osobową) - i teraz uwaga cytuje jej wypowiedzi z dzisiaj : "Ale jak to mam coś zapłacić za badania? ILE?? I za procedowanie wniosku? ILE?!?! Ej - ale do tego Ds260 trzeba podać nr paszportu a my ich nie mamy! I co - mam niby teraz lecieć ze wszystkimi do biura paszportowego?!? A paszport w Polsce ile kosztuje?? Naprawdę??!!!" etc etc etc.     

 

Napisano
23 minuty temu, emigrantka napisał:

Przyslij nr-ja ci sprawdze bo sie nie boje :-)

Spoko, tak sobie żartuję, bo 50-ka na karku i coś nie bardzo zaczynać wszystko od nowa. Nawet w Ameryce  :)

Napisano
1 godzinę temu, Zmyślony napisał:

Świetnie napisane. Wiem, że tak należy zrobić ale wpadłem w doła. Dla mnie to był strzał ostatniej szansy...

Nie wytrzymam kolejnego roku w tym kraju. W kraju w którym każdy kolejny polityk to większy debil, w kraju w którym do lekarza czeka się 20 lat w kolejce. W kraju w którym króluje rozdawnictwo dla krów rozpłodowych, które jak te inkubatory wypluwają tylko kolejne przez nikogo nie chciane dzieci - aby tylko dostać 5 stów. 3/4 mojego osiedla (stolica, ok 250 mieszkań) zrezygnowała z pracy bo "wolę zostać z Amelką i Dźordanem w domu a trzecie przecież w drodze". W kraju Brajanów i Dżesik i awantur w Biedronce o świeżaka. "Bo MAM HOROM CURKEM TO MI SIE NALEŻY". A emeryci sprzedają na ulicy kwiatki zebrane na polu bo ich nie stać na bułkę po 50 latach pracy.

W kraju w którym w urzędach ogląda się 5 razy każdą złotówkę i organizuje przetargi nawet na zakup zszywek do zasranego zszywacza co w konsekwencji oznacza 3 razy wyższą cenę niż u Pani Basi w papierniczym. Ale za to jest zatrudnienie dla 20 urzędników obsługujących przetarg na zszywki a przez resztę czasu pijących kawę (też z przetargu).

W kraju w którym przez 300 dni jest buro i nie ma słońca. W którym nie ma pór roku tylko wiecznie panująca szarówa z przerwą na deszczowe lato.

W kraju w którym wierzy się w chemtrails, płaską ziemię i to, że szczepionki powodują autyzm, który należy leczyć lewoskrętną witaminą C oraz starymi gaciami teściowej (którymi należy natrzeć twarz dziecka) - tak to autentyk z życia. 

Wolę się rzucić pod pociąg (choć to egoistyczne bo tym pociągiem ktoś będzie jechał) niż przeżyć kolejny rok w tym miejscu. 

A teraz najbardziej mnie denerwują ludzie, którzy zostali wylosowani i pytają: "ojojoj, co ja biedny mam teraz zrobić"? Osoby, które kompletnie nie przemyślały kwestii emigracji i zabrali los innym na to gotowym.

@Zmyślony, tam też i bywa choc w mniejszej skali roszczeniowosc, i plaskoziemcy, i sluzba zdrowia lipna, i pogoda w niektorych stanach kijowa :) ale ten american dream jest zakorzeniony glownie dzieki kulturze masowej, filmom, muzyce itp.

Nikt Ci glosu nie zabiera, to loteria, jest 20 mln zgloszen i 100 tys wylosowanych (około). Duzo osob wysyla a planuje pozniej i jedzie, a z tych co planowali wiecznie latami jednak okazuje sie ze zostaja - bo np. przerastaja ich koszta emigracji liczone w kilkadziesiat tys. zl. Loteria to loteria. Byc moze gdyby to bylo platne chocby symbolicznie to tych zgloszen byloby mniej. Ale diversity to diversity - do czasow trumpa ameryka sie szczycila ta idea, obecnie nastroje sa takie by loterie wycofywac. Ale czy tak sie stanie? Zobaczymy. Byc moze wizy oparte na skills?

Co do samopoczucia - minie. Pomysl  wyjezdzie do Nowej Zelandii na wize working holiday- tam masz relatywnie najlatwiej bo jest zasada kto pierwszy, ten lepszy - mowie o wizach krotkoterminowych z pozwoleniem na prace. Ale kto pierwszy ten lepszy to naprawde kto pierwszy ten lepszy :) - pula wyczerpuje sie po 10.minutach, tak bylo w ostatnich latach. Pozwolenie na prace jednak obwarowane wytycznymi, nie wiem czy spelniasz. Samo pozwolenie tez krotkie - ale skoro tak zle w Polsce to uderzaj:)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...