Katarzynka92 Napisano 15 Sierpnia 2018 Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2018 Cześć ! Mam pytanie szczególnie do kobiet rodzących w USA . Mam niedługo termin porodu i zastanawiam się do wziąć z sobą do szpitala ? Dla siebie . Wizytę mam dopiero za tydzień, ale bym chciała Was się poradzić co mi będzie potrzebne . Pierwsze dziecko rodzilam w Polsce , tutaj słyszałam ze jest zupełnie inaczej w sensie lepiej . Dokładnie rodzic będę na Brooklyn w Maimonides Hospital . I jak jest ze znieczuleniem ?
mola Napisano 15 Sierpnia 2018 Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2018 49 minut temu, Katarzynka92 napisał: Cześć ! Mam pytanie szczególnie do kobiet rodzących w USA . Mam niedługo termin porodu i zastanawiam się do wziąć z sobą do szpitala ? Dla siebie . Wizytę mam dopiero za tydzień, ale bym chciała Was się poradzić co mi będzie potrzebne . Pierwsze dziecko rodzilam w Polsce , tutaj słyszałam ze jest zupełnie inaczej w sensie lepiej . Dokładnie rodzic będę na Brooklyn w Maimonides Hospital . I jak jest ze znieczuleniem ? Umów się na wycieczkę po szpitalu, zazwyczaj są bezpłatne, i porozmawiaj z personelem na miejscu co i jak. Znieczulenia nikt Ci nie odmówi (no chyba że masz jakieś medyczne przeciwwskazania). Tu jest strona tego konkretnego szpitala: https://www.maimonidesmed.org/obstetrics-and-gynecology/obstetrics/during-pregnancy/maternity-tour
SuperTraveller Napisano 15 Sierpnia 2018 Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2018 - Co wziąć z sobą do szpitala na poród? - Dziecko.
Gość Napisano 15 Sierpnia 2018 Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2018 1 minutę temu, SuperTraveller napisał: - Co wziąć z sobą do szpitala na poród? - Dziecko. Jak juz masz to dziecko, to chyba nie musisz go brac do szpitala na ponowny porod. :p
SuperTraveller Napisano 15 Sierpnia 2018 Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2018 Chodziło o to aby zabrać ze sobą to które ma się dopiero urodzić
Katarzynka92 Napisano 15 Sierpnia 2018 Autor Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2018 12 godzin temu, mola napisał: Umów się na wycieczkę po szpitalu, zazwyczaj są bezpłatne, i porozmawiaj z personelem na miejscu co i jak. Znieczulenia nikt Ci nie odmówi (no chyba że masz jakieś medyczne przeciwwskazania). Tu jest strona tego konkretnego szpitala: https://www.maimonidesmed.org/obstetrics-and-gynecology/obstetrics/during-pregnancy/maternity-tour Ok dzięki :-)
Katarzynka92 Napisano 15 Sierpnia 2018 Autor Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2018 3 godziny temu, SuperTraveller napisał: - Co wziąć z sobą do szpitala na poród? - Dziecko. Hahahahahah
marwin Napisano 15 Sierpnia 2018 Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2018 Zona rodzila w polowie czerwca, ale nie w NYC. Wziela ze soba swoje podstawowe kosmetyki, ciuchy do chodzenia w szpitalu (kapcie, codzienne ubranie, wliczajac w to koszule nocna "ktora moze sie pobrudzic" etc), jakies rzeczy ktore uwazala, ze przydaja sie do higieny kobiecie tuz po porodzie i ciuszki dla dziecka. Pierwsze dziecko mielismy w 2008 roku w Polsce, a porod byl nasza pierwsza wizyta w szpitalu w USA w zyciu. No, moze poza faktem, ze dwa tygodnie przed porodem pojechalismy zwiedzic szpital, co juz ktos Ci zasugerowal. Juz na wstepie, po przyjeciu (naglym, rodzilismy bez umawiania sie, wyszlo ze w 35 tygodniu), ubranie dostala szpitalne. Po porodzie dostala wszystkie niezbedne przybory higieniczne (dla kobiet, nie mowie tu o szczoteczce do zebow, choc pewnie i to mogla dostac) szpitalne. 90 minut po porodzie mogla wstac. Kapcie i szlafrok wciaz miala szpitalne. Swoje wlasne ciuchy zalozyla na drugi dzien dopiero. Ciuchy dla dziecka na wyjscie mielismy swoje, ale podczas pobytu w szpitalu (a niestety bylo 22 dni) caly czas uzywalo szpitalnych. Na wyjscie tez dostalismy ze szpitala, ale uzylismy swoich. Zadnych kremow, pieluch, plynow do mycia etc nie trzeba bylo miec swoich, tylko szpital wszystko zapewnial. Ogolnie szpital dodatkowo dal nam jakies 3 reczniczki, 2 koce, pieluchy, sporo ciuszkow, troche zabawek i mnostwo (szczoteczki, grzebyczki, kremy). Brest pump (chyba kazde ubezpieczenie pokrywa) tez zalatwil szpital juz zaraz po porodzie (przyniesli do pokoju, ale zastrzegajac by tutaj nie otwierac, gdyz w szpitalu moze korzystac ze szpitalnej, a ta wziac do domu). Znieczulenia nie chciala, choc mocno ja namawiali. Nie wyrazilismy zgody 'nawet na wszelki wypadek' i podjelismy decyzje, ze jezeli uzna za konieczne, wowczas zgode wydamy w danym momencie. Zona urodzila coreczke o 3:31PM, ale moglismy juz z nia zostac w pokoju na noc (ja i starsza coreczka). Teoretycznie starsza corka nie powinna byc w pokoju podczas porodu, ale ze zachowywala sie bardzo odpowiedzialnie, to wyjatkowo pozwolili, ale sam zdecydowalem zeby wyszla w pewnym momencie (byly pewnie komplikacje z noworodkiem). Porod byl w poniedzialek, wypisana w srode okolo poludnia (2 noce - tak nam powiedziano na wstepie). Wszelkie posilki dla nas wliczone i spokojnie wystarczalo dla calej rodziny. Mamy bardzo pozytywne wrazenia z calego przebiegu porodu, mozliwosci przebywania razem jako rodzina i dostepu do dziecka (mimo, ze od razu wyladowalo na NICU, ale moglismy z mala byc caly czas). Jedyny zgrzyt byl, poniewaz wody odeszly w nocy, a dziecko urodzilo sie 12h pozniej, ze bardzo mocno naciskali na podanie oksytocyny, na co ostatecznie zgodzilismy sie okolo 2:30PM. Godzine pozniej bylo juz po wszystkim:)
marwin Napisano 15 Sierpnia 2018 Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2018 Chyba warto dodac, ze rozmawialismy z pielegniarkami (tesciowa jest pielegniarka w POlsce) i jedna pielegniarka przypadala tutaj na jedna osobe. 24h/dobe. Jako, ze dobrze pamietam iz we Wroclawiu wozilem zonie jedzenie domowe, to tutaj nie bylo takiej potrzeby. Wielokrotnie komentowalismy (zwlaszcza, ze szwagierka urodzila 8 dni pozniej w Polsce), ze tutaj sie placi, ale przynajmniej widac te pieniadze i nie mozna sie ani do uprzejmosci osob, ani do poziomu uslug przyczepic. Moze mielismy szczescie, ale jak juz mamy byc w szpitalu to niech nam i Bog i opatrznosc sprzyja.
Jackie Napisano 15 Sierpnia 2018 Zgłoś Napisano 15 Sierpnia 2018 Nie wszystkie szpitale mają dobre jedzenie, mój ma makabryczne. Radzę na wszelki wypadek zabrać coś do przekąszenia, jakieś krakersy, przynajmniej dopóki rodzina nie będzie w stanie przynieść jedzenia w razie gdyby szpitalne było niezjadliwe. W zależności od poziomu wymaganej opieki w moim szpitalu (na porodówce) może przypadać 1 lub pół pielęgniarki na osobę Sama w USA nie rodziłam ale wiem od paru znajomych że poród w USA w porównaniu do porodu w Polsce to niebo a ziemia. Ja w Polsce drugiego syna rodziłam w prywatnej klinice, było naprawdę super, więc nie mam porównania. Starszy urodził się tuż po upadku komuny, warunki na porodówce przypominały magazyn albo rzeźnię Gdyby nie solidna łapówka wciśnięta do rąk ordynatora to ani mnie ani syna nie byłoby na świecie.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.