Skocz do zawartości

Czy warto wyjechać do USA na stałe???


offtopic123

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 40
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Aby płacić in State tuition często wymaga się zamieszkania w danym stanie przez rok, inaczej płaci się prawie podwójnie. Jest jeszcze opcja, że po przyjeździe znajdziesz pracę i przez pierwszy rok będziesz pracował i zbierał na studia. Moze uda ci sie zalapac na jakas financial aid, ale nie wiem jakie sa kryteria. Trzeba by bylo pogadać z kims kto siedzi w tym całym systemie szkolnym, w danym stanie i sprawdzic czy cokolwiek istnieje. Ja z IL nie mam kompletnie doświadczania. Może warto sobie zrobić jakiś konkretny certyfikat i rozszerzyć horyzonty. Nauczyciele zarabiają kiepsko. 

No i często im dłuższa przerwa od szkoły tym trudniej wrócić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak inni pisali, znizek ofert/specjalnych nie ma dla bialych facetow. Mozliwie ze jezeli masz super stopnie to zalapiesz sie na jakies maly scholarship - ale to moze byc tylko kilkaset dolarow na rok. Nic co by radykalnie zmienilo twoja sytuacje. 

Koszty beda sie roznic od stanu do stanu. I beda wymagaly rok zamieszkania zeby kwalifikowac sie na in-state tuition na publicznych uczelniach. Roznica jest spora. 

  • For Illinois community colleges, the average tuition is approximately $7,978 per year for in-state students and $10,454 for out-of-state students (2020-21).

    Wiec juz od razu widzisz ze nawet po roku zamieszkania w Illinois, twoje $5,000 na rok bedzie za malo, potrzebujesz $8,000 na rok za najtansze mozliwe studia. (community college to 2-letnie uczelnie, potem sie przenosisz na 4-letnie.)

    Tu zobaczysz ile kosztuja uczelnie w Illinois
    https://www.collegetuitioncompare.com/compare/tables/?state=IL&type=public

Najtansze uczelnie przewaznie sa w Wyoming i North Dakota. Ale tam tez bedziesz prawdopodobnie musial kupic samochod bo w takich miejscach nie ma komunikacji. 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli chcesz studiowac i nie masz pieniedzy, bedziesz musial zyc tak jak inni Amerykanie: studiujesz part-time, pracujesz na pelen etat zeby sie utrzymac, zyjesz skromnie zeby splacic czynsz. Fakt, studiujac w ten sposob moze trwac dobre 7 lat niz skonczysz te 4-letnie studia na Bachelors i nastepny rok zeby wyrobic teaching certificate (co by pozwalalo ci na uczenie w szkole.) To sa realia studiow w USA. Ale jak sam piszesz, jestes mlody. Jezeli inni moga, Ty tez. Trzeba po prostu byc bardzo wytrwalym i miec plan na zycie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, katlia napisał:

Jezeli chcesz studiowac i nie masz pieniedzy, bedziesz musial zyc tak jak inni Amerykanie: studiujesz part-time, pracujesz na pelen etat zeby sie utrzymac, zyjesz skromnie zeby splacic czynsz. Fakt, studiujac w ten sposob moze trwac dobre 7 lat niz skonczysz te 4-letnie studia na Bachelors i nastepny rok zeby wyrobic teaching certificate (co by pozwalalo ci na uczenie w szkole.) To sa realia studiow w USA. Ale jak sam piszesz, jestes mlody. Jezeli inni moga, Ty tez. Trzeba po prostu byc bardzo wytrwalym i miec plan na zycie. 

A ty gdybyś była na moim miejscu to byś wyjechała czy jednak została w Polsce? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem w stanie odpowiedziec na to pytanie. Spytaj samego siebie: co zyskam jadac do USA? Co trace? I patrz na to dlugo trwalo. Bo moze sie okazac ze przyjedziesz, stwierdzisz ze Stany sa fajne ale raczej nie na codzienne zycie w twojej sytuacji. Wiec "straciles" pare lat - ale w miedzyczasie nauczyles sie swietnie angielskiego, i masz narzedzie ktore Ci pomoze w calej Unii. Z drugiej strony, mozesz miec to samo narzedzie jadac do Irlandii lub Szkocji -- i studiowania tam. Taniej. Czy bierzesz ta mozliwosc pod uwage? To co oferuje Ci Unia, jezeli nie Polska?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, katlia napisał:

Nie jestem w stanie dopowiedziec na to pytanie. Spytaj samego siebie: co zyskam jadac do USA? Co trace? I patrz na to dlugo trwalo. Bo moze sie okazac ze przyjedziesz, stwierdzisz ze Stany sa fajne ale raczej nie na codzienne zycie w twojej sytuacji. Wiec "straciles" pare lat - ale w miedzyczasie nauczyles sie swietnie angielskiego, i masz narzedzie ktore Ci pomoze w calej Unii.  

Muszę jeszcze ten temat przemyśleć na spokojnie. A właściwie najpierw muszę uzyskać wizę. Gdyż, mając zieloną kartę wyjechałem ze Stanów z rodzicami miałem wtedy 15 lat i do dzisiaj tu jestem, więc straciłem status stałego rezydenta. I podejrzewam, że czeka mnie długa i żmudna droga odzyskania tego. Już mam pewne problemy, bo prawnik imigracyjny z USA mi mówi, że mogę wjechać bo mam ważną jeszcze zieloną kartę natomiast jest to ryzykowne i mogą mnie zatrzymać a nie muszą. Z kolei ambasada twierdzi, że muszę złożyć wniosek o wizę SB-1 czyli powracającego stałego rezydenta. I kogo tu słuchać :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbyś pogrzebać na forum, ale był tu chyba chłopak co po maturze wyjeżdżał. Opisywał później, że poszedł do pracy, ciężko pracował i po dwóch latach albo po roku zdecydował się rozpocząć studia (part time) korzystając z tego, że jako rezydent stanu miał taniej (rozpoczął w ogóle od community collage, gdzie pierwsze dwa lata studiów można zrobić za niższe pieniądze) i wspomagał się FAFSą (czyli financial aid). Wydaje mi się, że jak zrealizujesz swój cel i zdobędziesz uprawnienia nauczycielskie w USA to chyba mimo wszystko będzie Tobie łatwiej w USA niż w Polsce po bezpłatnych studiach jako nauczyciel historii (to może być mój subiektywny pogląd - wiem, wiem wyjdzie z tego procesu zadłużony ale jak to zrobić z głową to te długi też są "ogarnialne" IMO).

Ja (o ile udałoby Ci się wjechać do USA na starej GC albo odzyskać przez status powracającego rezydenta) na twoim miejscu bym pojechał do USA - ja jednak jestem niepoprawnym amerykanofilem (mimo, że mieszkam tu parę lat i wady USA o których sam nawet często piszę dostrzegam, aczkolwiek wg mnie trawa w USA nadal jest bardziej zielona niż w Polsce)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pare uwag, @mcpear

* W Illinois, studia full time na community college to minimum $8,000 na rok. To tylko w lewackiej Kaliforni community college sa raczej tanie. Kiedy Bernie albo Obama mowia o "free college" chodzi im o system podobny to kalifornijskiego. 

* FAFSA to glownie dostep do pozyczek rzadowych lub work-study, z czego chlopak nie wyzyje. 

* Zgadzam sie z tym: "Wydaje mi się, że jak zrealizujesz swój cel i zdobędziesz uprawnienia nauczycielskie w USA to chyba mimo wszystko będzie Tobie łatwiej w USA niż w Polsce po bezpłatnych studiach jako nauczyciel historii (to może być mój subiektywny pogląd - wiem, wiem wyjdzie z tego procesu zadłużony ale jak to zrobić z głową to te długi też są "ogarnialne" IMO).

Moje pytanie brzmi: bedzie latwiej w USA niz w Polsce... ale czy nie byloby jeszcze latwiej w UE? Pytam sie, bo w USA high school teacher to nie jest szczegolnie szanowany zawod, i nauczyciele w Zachodniej Europie -- z tego co slysze -- zyja na lepszym poziomie i maja wiecej przywilejow niz ci w USA. Ale moze nie mam racji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze jedno... ogromny procent nauczycieli odchodzi od branzy, zwlaszcza w USA. Powiedzmy, ze chlopak skonczy studia, popracuje kilka lat jako nauczyciel historii i powie, chce cos innego. Gdzie bedzie latwiej przerzucic sie na inny zawod? Tu, w Polsce czy w UE?  Jednak mi sie wydaje, ze w USA byloby latwiej. Tu ludzie ciagle zmienaja fachy/kariery... system amerykanski ogolnie chyba jest bardziej flexible pod tym wzgledem niz europejski/polski. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...