Skocz do zawartości

Praca na budowie


teclaf

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam 18 lat. Szkole rzuciłem a z racji, że sytuacja jest, jaka jest w europie, planuje wyjazd do stanów do pracy. Mam doświadczenie w pracy na budowie. Od 3 lat pracuje na posadzkach przemysłowych i zwykłych betonowych. Podjął bym się tam pracy na budowie bądź też każdej innej. Nie znam się wcale na sprawach urzędowych jeśli chodzi o taki wyjazd za ocean. Jaka jest szansa, że w ogóle uda mi się tam wyjechać. 
(Jest szansa na zaproszenie do pracy bo mam tam znajomych którzy mi to załatwią w razie potrzeby.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, teclaf said:

Cześć, mam 18 lat. Szkole rzuciłem a z racji, że sytuacja jest, jaka jest w europie,

To moze z racji sytuacji zaciagniesz sie do wojska? Bardzo glupie tlumaczenie, ze rzucilo sie prace z powodu tej sytuacji...

4 minutes ago, teclaf said:

Mam doświadczenie w pracy na budowie. Od 3 lat pracuje na posadzkach przemysłowych i zwykłych betonowych. Podjął bym się tam pracy na budowie bądź też każdej innej. Nie znam się wcale na sprawach urzędowych jeśli chodzi o taki wyjazd za ocean. Jaka jest szansa, że w ogóle uda mi się tam wyjechać. 

0%

4 minutes ago, teclaf said:


(Jest szansa na zaproszenie do pracy bo mam tam znajomych którzy mi to załatwią w razie potrzeby.)

Nie ma znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Roelka v.2 napisał:

To moze z racji sytuacji zaciagniesz sie do wojska? Bardzo glupie tlumaczenie, ze rzucilo sie prace z powodu tej sytuacji...

0%

Nie ma znaczenia.

Rzuciłem szkole 3 lata temu z powodu takiego, że z ojcem prowadzę firmę :d a szkoła wydawała mi się w owym momencie nie potrzebna do wykonywanej przeze mnie pracy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, teclaf napisał:

Nie znam się wcale na sprawach urzędowych jeśli chodzi o taki wyjazd za ocean.

Takich tu trzeba. Malo wiedzą,  na niczym sie nie znaja ale maja duzo sily "w ręcach". Przyjeżdżaj, pracuj na czarno, jako nielegalny zcashujesz sobie tygodniowy czek w polskim liquor store na Greenpoincie (istnieje jeszcze?:)) Pod warunkiem że kupisz w tym sklepie od razu dwa uchole. Niedziela zleci a w poniedziałek znów na szychtę. Po kilku tygodniach kupil bys sobie 15 letni samochod za tysiac dolarów ale zrezygnujesz bo roczne ubezpieczenie będzie kosztowało dwa razy (trzy?) tyle. Więc będziesz odpalał kumplowi z pracy działkę za podwozke na budowę. Niejeden contractor cię "wyciula" i nie zapłaci za pracę. Pójdziesz na policję złożyć skargę na niego? 

Jakie masz jeszcze marzenia? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Kleofas11 napisał:

No co Ty. Człowiekowi nie chciało się do szkoly chodzić a dajesz mu do czytania tekst dorownujący długością powiesci pt. Janko Muzykant. Miej troche litosci przy weekendzie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, Roelka v.2 said:

Mam doświadczenie w pracy na budowie. Od 3 lat pracuje na posadzkach przemysłowych i zwykłych betonowych. Podjął bym się tam pracy na budowie bądź też każdej innej. Nie znam się wcale na sprawach urzędowych jeśli chodzi o taki wyjazd za ocean. Jaka jest szansa, że w ogóle uda mi się tam wyjechać. 
 

0%.

Wbrew temu ci ci tutejsi tzw „eksperci” tu nabazgali, szanse realne na wyjazd do tej wymarzonej Hameryki-masz jak najbardziej. Polscy kontraktorzy z takiego choćby Nju Jorku ostatnio ogromnie narzekają na duży deficyt jeleni z PL chętnych do ciężkiej pracy na budowie. Stawki niby nie są złe-na pomagiera dostaniesz $20/h na początek. Z płatnością tez nie ma problemów z w/w powodów.
Więc jak sie uprzesz, to nikt ciebie nie powstrzyma przed lądowaniem na takim Greenpoint’cie czy innym Jackowie. 

Ale mam zasadnicze pytanie: czy naprawdę chcesz spędzić życie jako nielegalny? Bo możliwości legalizacji od dawna praktycznie (poza ślubem z obywatelem USA) to nie ma żadnych.

Wiec pomyśl: czy nie lepiej pojechać do pracy w EU? Pieniądze nie gorsze, a często wręcz dużo lepsze. Masz benefity o których przeciętny hamerykanski obywatel może tylko se pomarzyć. A przede wszystkim-jesteś legalnie. Masz wszystkie prawa. A ostatni argument: to ten ze Hameryki z głupich hollywoodzkich produkcji to dawno już nie ma. To co jest obecnie-to (w najlepszym razie)-najbogatszy kraj Trzeciego Świata. 
 

Stranger Than Paradise.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...