Nielegalni imigranci

[MiL999]

Cześć, jak to jest z tymi tzw nielegalnymi imigrantami w USA. Ostatnio gubernator Florydy podpisał akt, który nakazuje pracodawcom ewidencję tych osób w jakimś systemie. Efekt jest taki że pracodawcy się przestraszyli i pozwalniali większość imigrantów których zatrudniali. Kilka tygodni temu w Miami ci pracownicy urządzili demonstrację że jak to tak można. 

Jak to się ma więc do tego że na granicy zaglądają do prywatnych telefonów a tymczasem jest ich tu tak dużo i nie za bardzo się z tym kryją?

Od razu napiszę że nie znam tematu, dlatego pytam.

[katlia]

4 minutes ago, MiL999 said:

Od razu napiszę że nie znam tematu, dlatego pytam.

To zacznij czytac gazety, poinformuj sie troche, a potem zadawaj konkretne pytania. Nie jestesmy tu zeby uczyc podstawowych rzeczy ktore, notabene, tez istnieja w Europie. Tam tez sa bardzo podobne problemy z nielegalnymi imigrantami, tylko oni pochodza z innych czesci swiata. 

[Roelka v.2]

Wedlug mnie jedna i druga kwestia nie maja ze soba nic wspolnego.

1. Nie kazdemu zagladaja na granicy do telefonow czy laptopow. Jest to tylko jedna z wielu metod weryfikacji zamiarow nie-imigrantow na granicy. Urzednicy na granicy nie sa w stanie wykryc nielegalnych zamiarow kazdej osoby przekraczajacej granice.

2. Z tego co czytam, nowe prawa na Florydzie glownie sa nakierowane na "undocumented immigrants", czyli osoby ktore przekroczyly granice USA bez ZADNEJ kontroli. Jest to troche inna kategoria niz "illegal immigrants", ktorzy przekroczyli granice legalnie, ale przesiedzieli wize i teraz sa bez legalnego statusu. Koniec koncow, nowe prawa ogranicza prawa obu grup. Generalnie kazdy moze miec swoje opinie na temat tego co powinno nalezec sie undocumented czy illegal immigrants, ale rzeczywistosc jest taka ze takie osoby wykonuja prace, ktorych obywatele USA sie nie podejma z powodow niskiej pracy czy ciezkich warunkow pracy. Czyli niedlugo Floryda znajdzie sie w takiej samej sytuacji co Wielka Brytania po Brexit.

[kzielu]

Chodzi o eVerify - ktory istnieje od dawna i nic nie stoi na przeszkodzie zeby kazdy pracodawca go uzywal.

US to kraj paradoksow - Ci ktorzy najglosniej krzycza o nielegalnych imigrantach najwiecej na ich obecnosci (i pracy) korzystaja - albo posrednio (przed dotacje do kampanii wyborczych) albo bezposrednio - zatrudniajacych i placac niewiele.

Ktos tam w Mar-a-Lago musial z*****c, tak samo ktos te wszystkie domy buduje... Podobnie z placeniem podatkow - termin "under the table" funkcjonuje dosc powszechnie i Ci go uzywajacy nie widza zupelnie ironii jak krzycza o tych strasznych nielegalnych imigrantach ktorzy korzystaja z welfare (nie korzystaja) albo glosujacych na demokratow co jest oczywiscie kompletna bzdura (najwiekszy fraud regularnie rok do roku popelniaja glosujacy na republikanow a ogolnie sam election fraud jest praktycznie nieistniejacy).

Prawda jest taka ze kraj bez taniej sily roboczej istniec nie moze - i absolutnie wszyscy bez wyjatku na niej korzystaja.

[mcpear]

Jeśliby wszystkim pracodawcom co zatrudniają świadomie nielegalnych imigrantów zabrali prawa wyborcze to demokraci wygrwyają 90:10.